38. Jaki jest związek między bojaźnią Bożą i unikaniem zła a byciem zbawionym
Słowa Boga Wszechmogącego dni ostatecznych
Jeśli ludzie chcą być zbawieni, gdy wierzą w Boga, to kluczowe jest to, czy mają bogobojne serce, czy Bóg ma miejsce w ich sercach, czy są w stanie żyć przed obliczem Boga i utrzymywać z Nim normalną relację. Istotne jest to, czy ludzie są w stanie praktykować prawdę i podporządkować się Bogu. Taka jest droga i warunki zbawienia. Jeśli twoje serce nie jest zdolne do życia przed Bogiem, jeśli nie modlisz się często do Boga i nie rozmawiasz z Nim, stracisz normalną relację z Bogiem i nigdy nie będziesz zbawiony, ponieważ zablokowałeś sobie drogę do zbawienia. Jeśli nie masz żadnej relacji z Bogiem, to doszedłeś do końca trasy. Jeżeli Boga nie ma w twoim sercu, to nie ma sensu twierdzić, że masz wiarę, tylko nominalnie wierzyć w Boga. Nie ma znaczenia, ile słów i doktryn jesteś w stanie wypowiedzieć, ile wycierpiałeś za swoją wiarę w Boga ani jak bardzo jesteś utalentowany; jeśli Bóg jest nieobecny w twoim sercu i nie boisz się Go, to bez względu na to, jak w Niego wierzysz, Bóg powie: „Odejdź ode Mnie, złoczyńco”. Zostaniesz sklasyfikowany jako złoczyńca. Nie będziesz połączony z Bogiem, On nie będzie twoim Panem ani twoim Bogiem. Chociaż uznajesz, że Bóg sprawuje nad wszystkim suwerenną władzę, i uznajesz, że On jest Stwórcą, to jednak nie oddajesz Mu czci i nie poddajesz się Jego panowaniu. Podążasz za szatanem i diabłami; tylko szatan i diabły są twoimi panami. Jeśli we wszystkim ufasz sobie i kierujesz się własną wolą, jeśli wierzysz, że twój los spoczywa w twoich własnych rękach, to tym, w co wierzysz, jesteś ty sam. Chociaż twierdzisz, że wierzysz w Boga i uznajesz Go, Bóg nie uznaje ciebie. Nie masz relacji z Bogiem i dlatego jesteś skazany na to, że On ostatecznie z pogardą cię odrzuci, ukarze i wyeliminuje; Bóg nie zbawia ludzi takich jak ty. Ludzie, którzy prawdziwie wierzą w Boga, to ci, którzy przyjmują Go jako Zbawiciela, którzy uznają, że On jest prawdą, drogą i życiem. Są w stanie szczerze ponosić dla Niego koszty i wykonywać obowiązek istoty stworzonej; doświadczają działania Boga, praktykują Jego słowa i prawdę oraz idą drogą dążenia do prawdy. Są ludźmi, którzy podporządkowują się suwerennej władzy i ustaleniom Boga oraz podążają za Jego wolą. Tylko wtedy, gdy ludzie mają taką wiarę w Boga, mogą być zbawieni; jeśli nie, zostaną potępieni. Czy dopuszczalne jest, by ludzie wierzący w Boga angażowali się w myślenie życzeniowe? Czy w swojej wierze w Boga ludzie mogą zdobyć prawdę, gdy ciągle trzymają się własnych pojęć i niejasnych, abstrakcyjnych wyobrażeń? Absolutnie nie. Kiedy ludzie wierzą w Boga, muszą przyjąć prawdę, wierzyć w Niego tak, jak On o to prosi, i podporządkować się Jego zarządzeniom i planom; tylko wtedy mogą osiągnąć zbawienie. Nie ma innej drogi poza tą – cokolwiek robisz, nie możesz angażować się w żadne myślenie życzeniowe. Omawianie tego tematu jest bardzo ważne dla ludzi, czyż nie? To jest dla was wezwanie do przebudzenia.
Teraz, kiedy usłyszeliście te przesłania, rozumiecie zapewne prawdę i macie jasność co do tego, czego wymaga zbawienie. To, co ludzie lubią, do czego dążą, czym się pasjonują – nic z tego nie jest ważne. Najważniejsze jest przyjęcie prawdy. W ostatecznym rozrachunku najważniejsza jest możliwość zdobycia prawdy, a właściwą drogą jest to, co pozwoli ci osiągnąć bojaźń Bożą i unikanie zła. Jeśli wierzysz w Boga od kilku lat i zawsze skupiałeś się na dążeniu do rzeczy, które nie mają związku z prawdą, to twoja wiara nie ma nic wspólnego z prawdą i z Bogiem. Możesz twierdzić, że wierzysz i uznajesz Boga, ale Bóg nie jest twoim Panem, nie jest twoim Bogiem, nie akceptujesz tego, że Bóg sprawuje suwerenną władzę nad twoim losem, nie poddajesz się wszystkiemu, co Bóg dla ciebie przygotował, nie uznajesz tego, że Bóg jest prawdą – w takim przypadku twoje nadzieje na zbawienie zostały zniszczone; jeśli nie potrafisz iść drogą dążenia do prawdy, idziesz drogą zniszczenia. Jeśli wszystko, do czego dążysz, na co zwracasz uwagę, o co się modlisz i o co prosisz, opiera się na słowach Boga i na tym, o co Bóg prosi, i jeśli masz coraz większe poczucie, że podporządkowujesz się Stwórcy, wielbisz Stwórcę i czujesz, że Bóg jest twoim Panem, twoim Bogiem, jeżeli z coraz większą radością podporządkowujesz się wszystkiemu, co Bóg dla ciebie organizuje i układa, a twój związek z Bogiem staje się coraz bliższy i coraz bardziej normalny, i jeśli twoja miłość do Boga jest coraz bardziej czysta i prawdziwa, wtedy twoje skargi i błędne rozumienie dotyczące Boga oraz twoje ekstrawaganckie pragnienia wobec Niego będą coraz rzadsze, a ty w pełni osiągniesz bojaźń Bożą i unikanie zła, co będzie oznaczało, że już postawiłeś stopę na drodze zbawienia. Chociaż kroczenie ścieżką zbawienia wiąże się z dyscypliną, przycinaniem, osądzaniem i karceniem przez Boga, a to sprawia, że doznajesz niemałych cierpień, to jednak jest to miłość Boga, która na ciebie spływa. Jeśli, wierząc w Boga, dążysz tylko do bycia błogosławionym, gonisz za statusem, sławą i zyskiem, a nigdy nie jesteś dyscyplinowany, przycinany, osądzany ani karcony, to chociaż możesz mieć łatwe życie, twoje serce będzie coraz bardziej oddalać się od Boga, stracisz normalną relację z Bogiem i nie będziesz chciał przyjąć kontroli Boga; będziesz chciał być swoim własnym szefem – to wszystko dowodzi, że droga, którą idziesz, nie jest właściwa. Jeżeli przez pewien czas doświadczałeś działania Boga i coraz bardziej odczuwasz, że ludzkość jest głęboko zepsuta i skłonna do sprzeciwiania się Bogu, i jeśli obawiasz się, że może nadejść dzień, w którym zrobisz coś, co sprzeciwi się Bogu, boisz się, że możesz obrazić Boga i zostać przez Niego opuszczony, a więc poczujesz, że nie ma nic bardziej przerażającego niż sprzeciwianie się Bogu, wtedy będziesz miał bogobojne serce. Będziesz czuł, że kiedy ludzie wierzą w Boga, nie mogą od Niego odchodzić; jeśli odchodzą od Boga, jeśli odchodzą od Bożej dyscypliny, od sądu i karcenia Bożego, to jest to równoznaczne z utratą ochrony i opieki Boga, utratą błogosławieństw Bożych, i to jest dla ludzi koniec; mogą oni tylko stawać się coraz bardziej zdeprawowani, będą podobni do ludzi religii i nadal będą skłonni do sprzeciwiania się Bogu, chociaż w Niego wierzą – i przez to staną się antychrystami. Jeśli potrafisz to sobie uświadomić, wtedy będziesz się modlił do Boga: „Boże! Proszę, osądź mnie i skarć. Błagam, abyś bacznie mnie obserwował we wszystkim, co czynię. Jeśli zrobię coś, co narusza prawdę i sprzeciwia się Twoim intencjom, obyś mnie surowo osądził i skarcił – nie mogę pozostawać bez Twojego sądu i karcenia”. To jest właściwa droga, którą ludzie powinni kroczyć w swojej wierze w Boga.
(Tylko z bojaźnią Bożą można kroczyć ścieżką wiodącą do zbawienia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Jest takie powiedzenie, na które powinniście zwrócić uwagę. Uważam, że to powiedzenie jest bardzo ważne, ponieważ przychodzi Mi na myśl niezliczoną ilość razy każdego dnia. Dlaczego? Ponieważ za każdym razem kiedy staję z kimś twarzą w twarz, za każdym razem, kiedy słyszę czyjąś historię, za każdym razem, kiedy słyszę o czyimś doświadczeniu lub świadectwie wiary w Boga, zawsze używam tego powiedzenia, aby osądzić w Moim sercu, czy ten człowiek jest typem osoby, której Bóg chce, typem osoby, która się Bogu podoba. A więc co to za powiedzenie? Wszyscy na nie czekacie z niecierpliwością. Kiedy je wyjawię, być może poczujecie się rozczarowani, bo niektórzy powtarzają je bezmyślnie od wielu lat. Ja jednak ani razu nie użyłem go bezmyślnie. To powiedzenie tkwi w Moim sercu. A więc co to jest za powiedzenie? Brzmi ono: „Podążaj drogą Boga: okazuj bojaźń Bożą i wystrzegaj się zła”. Czy nie jest to bardzo proste zdanie? Jednak pomimo jego prostoty ludzie, którzy naprawdę rozumieją te słowa dogłębnie, poczują, że mają one w sobie wielką wagę, że są bardzo cenne z punktu widzenia praktyki, że jest to werset z języka życia zawierający prawdorzeczywistość, że obrazują one cel całego życia dla tych, którzy pragną zadowolić Boga, i że jest to droga na całe życie, którą powinien podążać każdy, kto zważa na Boże intencje. (…) Jakiekolwiek jest wasze obecne rozumienie tego powiedzenia i jakkolwiek je traktujecie, i tak wam powiem: jeśli ludzie potrafią wcielić słowa tego powiedzenia w życie, doświadczyć ich i osiągnąć standard bojaźni Bożej oraz wystrzegania się zła, to mają gwarancję przetrwania i pewność uzyskania dobrego wyniku. Jeżeli jednak nie potrafisz osiągnąć standardu określonego przez to powiedzenie, to można powiedzieć, że twój wynik jest niewiadomą.
(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
W każdym wieku swojego dzieła Bóg obdarza ludzi pewnymi słowami i przekazuje im pewne prawdy. Prawdy te służą jako droga, której ludzie powinni się trzymać, droga, którą powinni podążać, droga, która pozwala im żywić bojaźń Bożą i wystrzegać się zła, a także droga, którą ludzie powinni wprowadzać w praktykę i trzymać się jej na co dzień, jak również w trakcie całej podróży przez życie. Właśnie z tych powodów Bóg przekazuje ludzkości swoje wypowiedzi. Te słowa, które pochodzą od Boga, powinny być przestrzegane przez ludzi, a ich przestrzeganie oznacza otrzymanie życia. Jeśli ktoś ich nie przestrzega, nie wprowadza w praktykę i nie urzeczywistnia słów Boga w swoim życiu, wówczas nie wprowadza prawdy w życie. Co więcej, jeśli ludzie nie wprowadzają prawdy w życie, to nie mają bojaźni Bożej i nie wystrzegają się zła ani nie mogą zadowolić Boga. Ludzie, którzy nie są w stanie zadowolić Boga, nie mogą otrzymać od Niego pochwały; tacy ludzie nie mają żadnego wyniku.
(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Wszystko, co Bóg czyni, jest konieczne i ma niezwykłe znaczenie, ponieważ wszystko, co czyni On w człowieku, dotyczy Jego zarządzania i zbawienia ludzkości. Naturalnie, nie inaczej było z dziełem, które Bóg wykonał w Hiobie, mimo że Hiob był doskonały i prawy w oczach Boga. Innymi słowy, bez względu na to, co Bóg robi lub w jaki sposób to robi, bez względu na koszty, bez względu na Jego zamiar, cel Jego działań nie ulega zmianie. Jego celem jest wpoić człowiekowi Boże słowa, a także Boże wymagania i intencje Boga wobec człowieka. Innymi słowy, chodzi o wpojenie człowiekowi wszystkiego, co Bóg uważa za pozytywne zgodnie z Jego krokami; co umożliwi człowiekowi zrozumienie serca oraz istoty Boga i pozwoli mu podporządkować się Jego suwerennej władzy i ustaleniom, a zatem pozwoli człowiekowi nabrać bojaźni Bożej i unikać zła – a wszystko to stanowi jeden z aspektów celu, jaki przyświeca Bogu we wszystkim, co robi. Innym aspektem jest to, że ponieważ szatan jest kontrapunktem i przedmiotem służebnym w dziele Bożym, człowiek jest często przekazywany szatanowi. Jest to środek, którego Bóg używa, aby umożliwić ludziom dostrzeżenie niegodziwości, brzydoty i podłości szatana pośród jego pokus i ataków, sprawiając w ten sposób, że ludzie znienawidzą szatana i będą w stanie poznać oraz rozpoznać to, co jest negatywne. Proces ten pozwala im stopniowo uwolnić się spod kontroli i oskarżeń, przeszkód i ataków szatana – aż do czasu, gdy dzięki słowom Boga, znajomości Boga, podporządkowaniu się Mu, a także wierze w Boga oraz bojaźni przed Nim zatriumfują nad atakami i oskarżeniami szatana. Dopiero wtedy ludzie zostaną całkowicie wyzwoleni spod władzy szatana. Uwolnienie ludzi oznaczać będzie, że szatan został pokonany, i że nie będą już oni strawą w jego paszczy; zamiast ich połknąć, szatan wypuścił ich z rąk. To dlatego, że tacy ludzie są prawi, ponieważ mają wiarę, posłuszeństwo oraz bojaźń Bożą i dlatego, że całkowicie zrywają z szatanem. Zawstydzają szatana, czynią z niego tchórza i pokonują go z kretesem. Ich przekonanie w podążaniu za Bogiem i podporządkowanie Mu oraz bojaźń Boża pokonują szatana, a także sprawiają, że szatan całkowicie z nich rezygnuje. Tylko tacy ludzie zostali naprawdę pozyskani przez Boga, a właśnie to jest ostatecznym celem Boga przy zbawianiu człowieka. Jeśli chcą być zbawieni i chcą być całkowicie pozyskani przez Boga, to wszyscy ci, którzy podążają za Bogiem, muszą zmierzyć się z pokusami i atakami szatana, zarówno wielkimi jak i małymi. Ci, którzy wychodzą obronną ręką z tych pokus i ataków oraz są w stanie w pełni pokonać szatana, są tymi, którzy zostali zbawieni przez Boga. Oznacza to, że zbawieni przez Boga są ci, którzy przeszli Boże próby i niezliczoną ilość razy byli kuszeni oraz atakowani przez szatana. Ci, którzy zostali zbawieni przez Boga, rozumieją Jego intencje i wymagania i są w stanie podporządkować się suwerennej władzy Boga oraz Jego ustaleniom, i nie porzucają drogi bojaźni Bożej, a także unikania zła pośród pokus szatana. Ci, którzy zostali zbawieni przez Boga, są uczciwi, życzliwi, odróżniają miłość od nienawiści, mają poczucie sprawiedliwości i są racjonalni, są w stanie troszczyć się o Boga i cenić wszystko, co od Niego pochodzi. Tacy ludzie nie są ograniczani, szpiegowani, oskarżani ani wykorzystywani przez szatana, są zupełnie wolni, zostali całkowicie wyzwoleni i uwolnieni. Hiob był takim właśnie wolnym człowiekiem i w tym właśnie kryje się znaczenie przekazania go przez Boga szatanowi.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Kiedy Bóg chce pozyskać czyjeś serce, poddaje taką osobę wielu próbom. Jeśli podczas tych prób Bóg nie pozyska serca tej osoby ani nie dostrzeże, że ta osoba ma jakąkolwiek postawę – to znaczy nie dostrzeże, by ta osoba w swojej praktyce bądź zachowaniu okazywała strach przed Nim, i jeśli również nie zauważy w tym człowieku postawy ani postanowienia o wystrzeganiu się zła – to po wielu próbach cierpliwość Boża wobec tej osoby się wyczerpie i On nie będzie jej dłużej tolerował. Nie będzie już tej osoby sprawdzał ani nie będzie nad nią pracował. Co to oznacza dla wyniku tej osoby? Znaczy to, że ta osoba nie będzie mieć żadnego wyniku. Możliwe, że taki człowiek nie zrobił niczego złego; być może nigdy nie spowodował żadnych zakłóceń ani nie wywołał żadnych niepokojów. Może również nigdy nie sprzeciwiał się otwarcie Bogu. Serce tej osoby pozostaje jednak ukryte przed Bogiem; nigdy nie miała ona wyraźnej postawy ani jasnego punktu widzenia wobec Boga, a Bóg nie może wyraźnie zobaczyć, czy jej serce jest Mu oddane ani czy ta osoba dąży do bojaźni Bożej i wystrzegania się zła. Bóg traci cierpliwość do takich ludzi i nie będzie już ponosił dla nich żadnych kosztów, nie będzie okazywał im miłosierdzia ani nie będzie już nad nimi pracować. Życie takiej osoby w wierze w Boga już się skończyło. We wszystkich bowiem licznych próbach, jakimi Bóg ją obdarzył, nie uzyskał On pożądanego przez siebie rezultatu. Jest zatem wielu ludzi, w których nigdy nie widziałem oświecenia i iluminacji Ducha Świętego. Jak można to dostrzec? Ci ludzie mogą wierzyć w Boga od wielu lat i pozornie byli bardzo aktywni; przeczytali wiele książek, zajmowali się wieloma sprawami, zapisali jakiś tuzin zeszytów, opanowali mnóstwo słów i doktryn. Jednak nie widać w nich żadnego rozwoju, ich poglądy na temat Boga pozostają niewidoczne, a ich postawa wciąż jest niejasna. Inaczej mówiąc, nie można zobaczyć serca tej osoby; zawsze pozostaje ono zasłonięte i zapieczętowane – zapieczętowane przed Bogiem. W rezultacie Bóg nie widział prawdziwych serc tych ludzi, nie widział w nich szczerego lęku przed Nim, a tym bardziej nie widział, by ci ludzie podążali Jego drogą. Jeśli Bóg dotychczas nie pozyskał tych ludzi, to czy może pozyskać ich w przyszłości? Nie może! Czy On będzie naciskał na rzeczy, których nie można uzyskać? Nie! Jaki jest zatem obecny stosunek Boga do takich ludzi? (Odrzuca ich i ignoruje). Ignoruje ich!
(Jak poznać Boże usposobienie i efekty, jakie osiągnie Jego dzieło, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Bogu należy się lęk i podporządkowanie, ponieważ Jego istota i Jego usposobienie nie są takie same jak u istoty stworzonej, ale przewyższają ją. Bóg jest samoistny i wieczny, jest istotą, której nikt nie stworzył, i tylko On jest godny lęku i podporządkowania; człowiek nie jest do tego uprawniony. Zatem wszyscy, którzy doświadczyli Jego dzieła i prawdziwie Go poznali, rozwijają w sobie serca bojące się Boga. Jednak ci, którzy nie odrzucają swoich pojęć o Nim, ci, którzy po prostu nie uważają Go za Boga, nie mają serc, które się Go boją, i choć idą za Nim, nie są podbici; są z natury ludźmi buntowniczymi. Przez swoje dzieło chce On doprowadzić do tego, by wszystkie stworzone istoty mogły bać się Stwórcy, wielbić Go i bezwarunkowo poddać się Jego panowaniu. Jest to ostateczny rezultat, który Jego dzieło ma osiągnąć. Jeśli ludzie, którzy doświadczyli takiego dzieła, nie boją się Boga nawet w najmniejszym stopniu, jeśli ich buntowniczość z przeszłości wcale się nie zmieni, wówczas ludzie ci z całą pewnością zostaną odrzuceni. Jeśli postawa człowieka wobec Boga ma polegać tylko na podziwie lub okazywaniu szacunku z daleka, bez odrobiny umiłowania, jest to rezultat osiągnięty przez człowieka pozbawionego serca miłującego Boga, i taki człowiek nie spełnia warunków, by mógł zostać udoskonalony. Jeśli tak wiele dzieła nie jest w stanie pozyskać prawdziwej miłości człowieka, oznacza to, że człowiek nie pozyskał Boga i nie dąży szczerze do prawdy. Osoba, która nie kocha Boga, nie kocha prawdy i dlatego nie może pozyskać Boga, a tym bardziej nie może podobać się Bogu. Tacy ludzie, jakkolwiek doświadczają dzieła Ducha Świętego i jakkolwiek doświadczają sądu, nie są w stanie posiadać serc bojących się Boga. Są to ludzie, których natura jest niezmienna, którzy mają szczególnie wstrętne usposobienie. Wszyscy ci, którzy nie mają serc bojących się Boga, zostaną odrzuceni, zostaną poddani karze i poniosą karę, tak jak ci, którzy czynią zło, będą cierpieć jeszcze bardziej niż ci, którzy czynili nieprawość.
(Dzieło Boga i dzieło człowieka, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Jeżeli, wierząc w Boga, ludzie nie mają serc bojących się Go, nie mają serc posłusznych Mu, wówczas nie tylko nie będą w stanie wykonać dla Niego żadnej pracy, lecz, wręcz przeciwnie, staną się tymi, którzy przeszkadzają w Jego dziele i przeciwstawiają się Mu. Wiara w Boga pozbawiona podporządkowania się Bogu i lęku przed Nim, a pełna oporu wobec Niego, jest największą hańbą dla wierzącego. Jeśli mowa i zachowanie osób wierzących są tak swobodne i nieskrępowane jak niewierzących, wówczas są oni w jeszcze większym stopniu niegodziwi niż niewierzący – są archetypicznymi demonami. Ci, którzy na łonie kościoła dają upust swej jadowitej i szkodliwej mowie, szerzą plotki, wywołują niezgodę i tworzą kliki pośród braci i sióstr, powinni zostać wykluczeni z kościoła. Ponieważ jednak nastała teraz inna era Bożego dzieła, ludzie ci zostali ograniczeni, bowiem z pewnością mają zostać odrzuceni. Wszyscy, którzy zostali zepsuci przez szatana, posiadają zepsute usposobienie. Niektórzy mają jedynie zepsute usposobienie, lecz są także tacy, którzy nie dość, że mają zepsute, szatańskie usposobienie, to mają jeszcze straszliwie nikczemną naturę. Ich mowa i czyny nie tylko ujawniają ich zepsute, szatańskie usposobienie, ale, co gorsza, ludzie ci sami są prawdziwymi diabłami, szatanami. Ich zachowanie zaburza i zakłóca Boże dzieło, utrudnia braciom i siostrom wejście w życie oraz szkodzi normalnemu życiu kościoła. Prędzej czy później trzeba obmyć te wilki w owczej skórze; wobec tych sług szatana powinno się przyjąć bezwzględną postawę, postawę odrzucenia. Tylko w taki sposób można stanąć po stronie Boga, a ci, którzy tak nie czynią, tarzają się w bagnie wraz z szatanem. Ludzie, którzy szczerze wierzą w Boga, zawsze mają Go w sercu i ciągle noszą w sobie serce bojące się Boga i miłujące Go. Ci, którzy wierzą w Boga, powinni postępować z rozwagą i roztropnością, a wszystko, co robią, winno być zgodne z wymaganiami Boga i być w stanie zadowolić Jego serce. Nie powinni być uparci i robić, co im się podoba – nie przystoi to świętej przyzwoitości. Ludziom nie wolno tracić nad sobą panowania i, wymachując dookoła sztandarem Boga, przechwalać się i oszukiwać gdzie popadnie. Tego rodzaju zachowanie jest największym przejawem buntu. Rodziny mają swoje zasady, a państwa swoje prawa – czyż tym bardziej nie jest tak w domu Bożym? Czy dom Boży tym bardziej nie ma surowych standardów? Czy tym bardziej nie ma swoich dekretów administracyjnych? Ludzie są wolni i mogą robić, co chcą, lecz dekretów administracyjnych Boga nie można zmieniać zgodnie ze swoją wolą. Bóg jest Bogiem, który nie toleruje obrazy ze strony ludzi. Jest Bogiem, który uśmierca ludzi. Czyż ludzie naprawdę jeszcze się o tym nie przekonali?
(Ostrzeżenie dla tych, którzy nie praktykują prawdy, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
To, czy możesz zostać zbawiony, nie zależy od twego starszeństwa czy tego, jak wiele lat przepracowałeś, a tym bardziej od tego, jak wiele zebrałeś pochwał czy referencji. Zależy natomiast od tego, czy twoje dążenie przyniosło owoce. Powinieneś wiedzieć, że ci, którzy będą zbawieni, są „drzewami” przynoszącymi owoc, nie zaś tymi drzewami o obfitym listowiu i mnóstwie kwiecia, które mimo to owoców nie przynoszą. Nawet jeśli spędziłeś wiele lat, włócząc się po ulicach, jakież ma to znaczenie? Gdzie twoje świadectwo? Masz w sercu znacznie mniej bogobojności niż miłości do samego siebie i do twoich lubieżnych żądz. Czyż tego rodzaju osoba nie jest degeneratem? Jakże mogłaby być wzorem i przykładem zbawienia? Twoja natura jest niepoprawna, jesteś zanadto skory do buntu, i nie ma dla ciebie nadziei na zbawienie! Czyż tacy ludzie nie są tymi, którzy zostaną odrzuceni? Czyż chwila ukończenia Mojego dzieła nie będzie zarazem oznaczała tego, że nadszedł twój ostatni dzień? Wykonałem pośród was tak wiele pracy i wypowiedziałem tak wiele słów – jak wiele z tego rzeczywiście doszło do waszych uszu? Jak wielu kiedykolwiek się podporządkowaliście? Kiedy dzieło Moje dobiegnie końca, będzie to czas, kiedy przestaniecie Mi się sprzeciwiać, przestaniecie przeciwko Mnie powstawać. Gdy wykonuję swe dzieło, nieustannie występujecie przeciwko Mnie i nigdy nie stosujecie się do Moich słów. Ja wypełniam Moje dzieło, a ty wykonujesz swoje „dzieło”, budując swoje własne, małe królestwo. Nie jesteście niczym innym, jak tylko watahą lisów i psów, przeciwstawiających Mi się we wszystkim! Nieustannie próbujecie sprawić, by ci, którzy oferują wam całą swoją miłość, znaleźli się w waszych objęciach – gdzież jest wasze serce pełne lęku? Wszystko, co robicie, pełne jest fałszu i zakłamania! Wcale się nie podporządkowujecie i nie lękacie, a wszystko, co robicie, jest oszukańcze i bluźniercze! Czyż tacy ludzie mogą zostać zbawieni? Niemoralni i lubieżni mężczyźni ciągle chcą dla własnej rozkoszy wabić do siebie kokietki i wszetecznice. Z pewnością nie zechcę zbawić takich seksualnie rozwiązłych demonów. Nienawidzę was, plugawe demony, a wasza rozwiązłość i kokieteria sprawią, że zostaniecie wtrąceni do piekła. Co macie do powiedzenia na swoją obronę? Wy, plugawe demony i złe duchy, jesteście odpychający! Jesteście odrażający! Jak taka hołota mogłaby zostać zbawiona? Czy tych, którzy usidleni są przez grzech, można mimo to zbawić? Dziś Moja prawda, droga i życie was nie pociągają; wabi was za to grzech, wabią was pieniądze, pozycja, sława i zysk oraz cielesne rozkosze, uroda mężczyzn i powab kobiet. Cóż czyni was godnymi tego, by wejść do Mojego królestwa? Obraz wasz jest wszak wspanialszy od obrazu Boga, wasz status wyższy od Jego statusu, nie mówiąc już o waszym prestiżu pośród ludzi – staliście się idolami, których ludzie czczą. Czyż sam nie stałeś się archaniołem? Kiedy ujawnione zostaną wyniki ludzi – a będzie to zarazem wtedy, gdy dzieło zbawienia będzie zbliżać się do końca – wielu spośród was będzie trupami bez nadziei na zbawienie i będziecie musieli zostać odrzuceni. W czasie trwania dzieła zbawienia jestem dobry i uprzejmy dla wszystkich ludzi. Kiedy jednak dzieło to dobiegnie końca, ujawnione zostaną wyniki różnych rodzajów ludzi, a w owym czasie nie będę dłużej dobry i uprzejmy, gdyż wyniki ludzi będą już ujawnione, a każdy człowiek przypisany zostanie stosownie do rodzaju i nie będzie już sensu dalej wykonywać dzieła zbawienia, gdyż wiek zbawienia już przeminie; przeminąwszy zaś, więcej nie powróci.
(Praktyka (7), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Powiązane hymny
Tylko przez bojaźń Bożą można uniknąć zła
Ludzie powinni wierzyć w Boga z sercem pełnym bojaźni Bożej
Jakich osób nie da się zbawić?
Tylko poszukujący prawdy mogą być doskonaleni przez Boga