21. Jak przezwyciężyć kuszenie szatana
Słowa Boga Wszechmogącego dni ostatecznych
Budowa królestwa jest nakierowana bezpośrednio na sferę duchową. Innymi słowy, stan bitwy o sferę duchową ujawnia się bezpośrednio wśród całego Mojego ludu, a to wystarczy, by pokazać, że nie tylko w ramach kościoła, ale także i przede wszystkim w Wieku Królestwa, każda osoba nieustannie znajduje się w stanie walki. Pomimo tego, że ludzie mają fizyczne ciała, sfera duchowa objawia się bezpośrednio, a człowiek nawiązuje kontakt z jej życiem. Zatem kiedy zaczynacie być wierni, musicie odpowiednio przygotować się do następnej części Mojego dzieła. Powinniście oddać całe swoje serce, bowiem tylko wtedy zaspokoicie pragnienia Mego serca. Nie obchodzi Mnie wcale, do czego doszło wcześniej w kościele. Dzisiaj chodzi o królestwo. W Moim planie szatan zawsze był krok za Mną, a jako narzędzie kontrastu dla Mojej mądrości zawsze starał się znaleźć sposoby i środki, aby zakłócić Mój pierwotny plan. Czy jednak mogę poddać się jego oszukańczym knowaniom? Wszystko w niebie i na ziemi Mi służy; czy miałoby to nie dotyczyć oszukańczych planów szatana? To jest właśnie punkt przecięcia Mojej mądrości; to jest właśnie to, co jest cudowne w Moich czynach, i to jest zasada działania dla całego Mojego planu zarządzania. W erze budowania królestwa nadal nie unikam oszukańczych intryg szatana, ale wciąż wykonuję dzieło, które muszę wykonać. We wszechświecie i pośród wszystkich rzeczy wybrałem uczynki szatana jako narzędzie kontrastu dla Moich działań. Czyż nie jest to manifestacja Mojej mądrości? Czyż nie jest to dokładnie to, co jest cudowne w Moim dziele?
(Słowa Boże dla całego wszechświata, rozdz. 8, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Wszystko, co Bóg czyni, jest konieczne i ma niezwykłe znaczenie, ponieważ wszystko, co czyni On w człowieku, dotyczy Jego zarządzania i zbawienia ludzkości. Naturalnie, nie inaczej było z dziełem, które Bóg wykonał w Hiobie, mimo że Hiob był doskonały i prawy w oczach Boga. Innymi słowy, bez względu na to, co Bóg robi lub w jaki sposób to robi, bez względu na koszty, bez względu na Jego zamiar, cel Jego działań nie ulega zmianie. Jego celem jest wpoić człowiekowi Boże słowa, a także Boże wymagania i intencje Boga wobec człowieka. Innymi słowy, chodzi o wpojenie człowiekowi wszystkiego, co Bóg uważa za pozytywne zgodnie z Jego krokami; co umożliwi człowiekowi zrozumienie serca oraz istoty Boga i pozwoli mu podporządkować się Jego suwerennej władzy i ustaleniom, a zatem pozwoli człowiekowi nabrać bojaźni Bożej i unikać zła – a wszystko to stanowi jeden z aspektów celu, jaki przyświeca Bogu we wszystkim, co robi. Innym aspektem jest to, że ponieważ szatan jest kontrapunktem i przedmiotem służebnym w dziele Bożym, człowiek jest często przekazywany szatanowi. Jest to środek, którego Bóg używa, aby umożliwić ludziom dostrzeżenie niegodziwości, brzydoty i podłości szatana pośród jego pokus i ataków, sprawiając w ten sposób, że ludzie znienawidzą szatana i będą w stanie poznać oraz rozpoznać to, co jest negatywne. Proces ten pozwala im stopniowo uwolnić się spod kontroli i oskarżeń, przeszkód i ataków szatana – aż do czasu, gdy dzięki słowom Boga, znajomości Boga, podporządkowaniu się Mu, a także wierze w Boga oraz bojaźni przed Nim zatriumfują nad atakami i oskarżeniami szatana. Dopiero wtedy ludzie zostaną całkowicie wyzwoleni spod władzy szatana. Uwolnienie ludzi oznaczać będzie, że szatan został pokonany, i że nie będą już oni strawą w jego paszczy; zamiast ich połknąć, szatan wypuścił ich z rąk. To dlatego, że tacy ludzie są prawi, ponieważ mają wiarę, posłuszeństwo oraz bojaźń Bożą i dlatego, że całkowicie zrywają z szatanem. Zawstydzają szatana, czynią z niego tchórza i pokonują go z kretesem. Ich przekonanie w podążaniu za Bogiem i podporządkowanie Mu oraz bojaźń Boża pokonują szatana, a także sprawiają, że szatan całkowicie z nich rezygnuje. Tylko tacy ludzie zostali naprawdę pozyskani przez Boga, a właśnie to jest ostatecznym celem Boga przy zbawianiu człowieka. Jeśli chcą być zbawieni i chcą być całkowicie pozyskani przez Boga, to wszyscy ci, którzy podążają za Bogiem, muszą zmierzyć się z pokusami i atakami szatana, zarówno wielkimi jak i małymi. Ci, którzy wychodzą obronną ręką z tych pokus i ataków oraz są w stanie w pełni pokonać szatana, są tymi, którzy zostali zbawieni przez Boga. Oznacza to, że zbawieni przez Boga są ci, którzy przeszli Boże próby i niezliczoną ilość razy byli kuszeni oraz atakowani przez szatana. Ci, którzy zostali zbawieni przez Boga, rozumieją Jego intencje i wymagania i są w stanie podporządkować się suwerennej władzy Boga oraz Jego ustaleniom, i nie porzucają drogi bojaźni Bożej, a także unikania zła pośród pokus szatana. Ci, którzy zostali zbawieni przez Boga, są uczciwi, życzliwi, odróżniają miłość od nienawiści, mają poczucie sprawiedliwości i są racjonalni, są w stanie troszczyć się o Boga i cenić wszystko, co od Niego pochodzi. Tacy ludzie nie są ograniczani, szpiegowani, oskarżani ani wykorzystywani przez szatana, są zupełnie wolni, zostali całkowicie wyzwoleni i uwolnieni. Hiob był takim właśnie wolnym człowiekiem i w tym właśnie kryje się znaczenie przekazania go przez Boga szatanowi.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Kiedy ludzie nie zostali jeszcze zbawieni, ich życie często zaburza, a nawet kontroluje szatan. Innymi słowy, ludzie, którzy nie zostali zbawieni, są więźniami szatana, nie mają wolności, szatan z nich nie zrezygnował, nie mają kwalifikacji lub prawa do wielbienia Boga, szatan depcze im po piętach i zaciekle atakuje. Tacy ludzie nie mogą mówić o szczęściu, nie mogą mówić o prawie do normalnego istnienia i nie mogą mówić o godności. Tylko wtedy, gdy staniesz do walki z szatanem, wykorzystując swoją wiarę w Boga i podporządkowanie oraz bojaźń Bożą jako broń, za pomocą której walczysz z szatanem w boju na śmierć i życie, tak, że w pełni pokonasz szatana i spowodujesz, że podkuli ogon i stanie się tchórzliwy, kiedy tylko cię zobaczy, tak, że całkowicie porzuci swoje ataki i oskarżenia przeciwko tobie – tylko wtedy zostaniesz zbawiony i będziesz wolny. Jeśli jesteś zdeterminowany, aby w pełni zerwać z szatanem, ale nie jesteś wyposażony w broń, która pomoże ci pokonać szatana, to nadal będziesz w niebezpieczeństwie. W miarę upływu czasu, kiedy będziesz tak dręczony przez szatana, że nie będzie w tobie odrobiny siły, a mimo to nie jesteś w stanie dać świadectwa, jeszcze nie uwolniłeś się całkowicie od oskarżeń i ataków szatana przeciwko tobie, to będziesz miał nikłą nadzieję na zbawienie. W końcu, gdy zakończenie dzieła Bożego zostanie ogłoszone, nadal będziesz w uścisku szatana, nie mogąc się uwolnić, a więc nigdy nie będziesz miał szansy ani nadziei. Wynika z tego, że tacy ludzie będą całkowicie w niewoli szatana.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Kiedy Hiob po raz pierwszy przechodził próbę, został pozbawiony wszelkiego majątku i wszystkich dzieci, ale z tego powodu nie upadł i nie powiedział nic, co byłoby grzechem przeciwko Bogu. Pokonał kuszenie szatana, stanął ponad swoim majątkiem, swoimi dziećmi, a także próbą utraty wszystkich swoich ziemskich majętności, co oznacza, że był w stanie podporządkować się Bogu, który mu wszystko zabierał, a także był w stanie składać Bogu dziękczynienie i wychwalać Go za to, co Bóg zrobił. Takie było zachowanie Hioba podczas pierwszej pokusy szatana i takie było również świadectwo Hioba podczas pierwszej próby Bożej. Podczas drugiej próby szatan wyciągnął rękę, aby dotknąć Hioba, i chociaż Hiob doświadczył bólu większego niż kiedykolwiek wcześniej, to jednak jego świadectwo było wystarczające, aby wprawić ludzi w zdumienie. Wykorzystał on swój hart ducha, swe przekonanie i podporządkowanie się Bogu, jak również swoją bojaźń Bożą, aby po raz kolejny pokonać szatana, a jego zachowanie i jego świadectwo spotkały się ponownie z uznaniem oraz aprobatą Boga. W czasie tego kuszenia Hiob posłużył się swą rzeczywistą postawą, aby oznajmić szatanowi, że ból ciała nie może zmienić jego wiary i podporządkowania Bogu ani odebrać mu oddania Bogu i bogobojnego serca; nie wyrzekłby się Boga ani nie zrezygnował z własnej doskonałości i prawości, stojąc w obliczu śmierci. Determinacja Hioba uczyniła szatana tchórzem, jego wiara onieśmieliła szatana i wprawiła go w drżenie, zaciekłość, z jaką opierał się szatanowi podczas walki na śmierć i życie wywołała w szatanie głęboką nienawiść oraz urazę; doskonałość i prawość Hioba sprawiły, że szatan nie mógł już nic zrobić, dlatego porzucił swoje ataki na Hioba i zrezygnował z oskarżania Hioba przed Bogiem Jahwe. Oznaczało to, że Hiob pokonał świat, pokonał ciało, pokonał szatana i pokonał śmierć; był całkowicie i w pełni człowiekiem, który należał do Boga. Podczas tych dwóch prób Hiob trwał stanowczo przy swoim świadectwie, w istocie urzeczywistniał swoją doskonałość oraz prawość, a także poszerzył zakres swoich zasad życiowych obejmujących bojaźń Bożą i stronienie od zła. Po przejściu tych dwóch prób rozwinęło się w Hiobie bogatsze doświadczenie, a to doświadczenie uczyniło go dojrzalszym i bardziej doświadczonym, wzmocniło go i dodało mocy jego przekonaniu, uczyniło go bardziej pewnym właściwości i wartości prawości, której się trzymał. Zesłane na Hioba próby od Boga Jahwe dały mu głębokie zrozumienie i poczucie Bożej troski o człowieka oraz pozwoliły mu odczuć wartość Bożej miłości i odtąd do jego bojaźni Bożej dodane zostało uznanie dla Boga, a także miłość do Niego. Próby sprowadzone przez Boga Jahwe nie tylko nie oddzieliły Hioba od Niego, lecz raczej zbliżyły jego serce do Boga. Kiedy cielesny ból znoszony przez Hioba osiągnął szczyt, troska, którą odczuwał od Boga Jahwe, nie dawała mu innego wyjścia, jak tylko przekląć dzień swoich narodzin. Takie zachowanie nie było zaplanowane od dawna, lecz było naturalnym przejawem uznania dla Boga i miłości do Niego płynącej z jego serca, było objawieniem, które wynikało z jego uznania dla Boga i miłości do Niego. A to znaczy, że ponieważ nienawidził siebie i nie chciał oraz nie mógł znieść udręki Boga, tak więc jego uznanie i miłość doszły do punktu bezinteresowności. W tym czasie trwający wiele lat podziw Hioba i jego tęsknota do Boga oraz oddanie urosły do poziomu uznania i miłości. Jednocześnie również jego wiara i podporządkowanie Bogu oraz bojaźń Boża wzrosły do poziomu uznania i miłości. Nie pozwolił sobie zrobić niczego, co mogłoby zranić Boga, nie pozwolił sobie na żadne zachowanie, które mogłoby sprawić ból Bogu, i nie pozwolił sobie na sprawienie Bogu smutku, żalu, a nawet nieszczęścia, które mógłby sam wywołać. W oczach Bożych, chociaż Hiob był wciąż tym samym Hiobem co wcześniej, jego wiara, podporządkowanie Bogu i lęk przed Nim przyniosły Bogu pełną satysfakcję oraz radość. W tym czasie Hiob osiągnął doskonałość, której Bóg oczekiwał od niego, stał się kimś naprawdę godnym nazwy „doskonałego i prawego” w oczach Boga. Jego prawe uczynki pozwoliły mu pokonać szatana i wytrwać w świadectwie dla Boga. Zatem również jego prawe uczynki uczyniły go doskonałym i pozwoliły na podniesienie wartości jego życia na jeszcze wyższy poziom, by wzrósł jak nigdy; uczyniły go również pierwszym człowiekiem, który nie był już atakowany i kuszony przez szatana. Ponieważ Hiob był prawy, był oskarżany i kuszony przez szatana, ponieważ Hiob był prawy, został przekazany szatanowi oraz ponieważ Hiob był prawy, zwyciężył i pokonał szatana, i wytrwał w swym świadectwie. Od tego czasu Hiob stał się pierwszym człowiekiem, który nigdy więcej nie został przekazany szatanowi, prawdziwie przyszedł przed tron Boży i żył w światłości, pod błogosławieństwem Boga, wolny od szpiegowania i upadku powodowanego przez szatana… Stał się prawdziwym człowiekiem w oczach Boga, został uwolniony…
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Hiob doznał spustoszenia przez szatana, ale nadal nie porzucił imienia Boga Jahwe. Jego żona była pierwszą, która wystąpiła i odgrywając rolę szatana w postaci widzialnej dla ludzkich oczu, zaatakowała Hioba. W tekście źródłowym tak to opisano: „Jego żona powiedziała mu: Jeszcze trwasz w swojej prawości? Złorzecz Bogu i umieraj” (Hi 2:9). Były to słowa wypowiedziane przez szatana w ludzkim przebraniu. Były one atakiem, oskarżeniem, a także kuszeniem, pokusą i oszczerstwem. Po niepowodzeniu ataku na ciało Hioba, szatan bezpośrednio zaatakował prawość Hioba, życząc sobie, aby Hiob z niej zrezygnował, wyrzekł się Boga i zrezygnował z życia. Dlatego też szatan chciał posłużyć się takimi słowami, aby znęcić Hioba: gdyby Hiob porzucił imię Jahwe, wówczas nie musiałby znosić takich udręk; mógłby się wyzwolić od udręki ciała. W obliczu rady swojej żony Hiob zganił ją mówiąc: „Mówisz, tak jak mówią głupie kobiety. Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy?” (Hi 2:10). Hiob od dawna znał te słowa, ale w tym czasie prawda z jego znajomości tych słów została dowiedziona.
Kiedy jego żona radziła mu, by przeklął Boga i umarł, chodziło jej o to: „Skoro twój Bóg cię tak traktuje, dlaczego Go nie przeklniesz? Co jeszcze robisz wśród żywych? Twój Bóg jest tak niesprawiedliwy wobec ciebie, ale nadal mówisz, że błogosławione niech będzie imię Jahwe. Jak mógł On sprowadzić na ciebie katastrofę, gdy błogosławisz Jego imię? Pośpiesz się i porzuć imię Boga, i nie chodź za Nim już więcej. Wówczas twoje kłopoty przeminą”. W tym momencie Bóg uzyskał świadectwo, które chciał zobaczyć u Hioba. Żaden zwykły człowiek nie mógł dać takiego świadectwa ani nie czytamy o tym w żadnej z historii biblijnych, ale Bóg widział to, na długo zanim Hiob wypowiedział te słowa. Bóg chciał jedynie wykorzystać tę sposobność, aby pozwolić Hiobowi udowodnić wszystkim, że Bóg miał rację. W obliczu rady żony Hiob nie tylko nie zrezygnował ze swojej prawości ani nie wyrzekł się Boga, lecz powiedział do żony: „Czy tylko dobro będziemy przyjmować od Boga, a zła przyjmować nie będziemy?”. Czy te słowa mają wielką wagę? Jest tu tylko jeden fakt, który może udowodnić wagę tych słów. Waga tych słów jest taka, że są one zatwierdzone przez Boga w Jego sercu, są tym, czego Bóg pragnął, są tym, co Bóg chciał usłyszeć, i są one wynikiem, który Bóg pragnął zobaczyć; słowa te stanowią również sedno świadectwa Hioba. W tym została dowiedziona doskonałość Hioba, jego prawość, bojaźń Boża oraz stronienie od zła. Wartość Hioba polegała na tym, jak nadal wypowiadał takie słowa, gdy był kuszony, a nawet gdy całe jego ciało było pokryte bolesnymi wrzodami, gdy wytrwał największą udrękę i gdy jego żona oraz krewni mu doradzali. Innymi słowy, w swoim sercu wierzył, że bez względu na to, jakie pokusy czy jakkolwiek bolesne uciski lub męki, a nawet śmierć miały na niego przyjść, nie wyrzekłby się Boga ani nie wyrzekłby się drogi bojaźni przed Bogiem i unikania zła. Widzicie więc, że Bóg zajmował najważniejsze miejsce w jego sercu i że w jego sercu był tylko Bóg. To właśnie z tego powodu czytamy takie jego opisy w Piśmie jak: W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył swymi ustami. Nie tylko nie zgrzeszył ustami, ale w swoim sercu nie narzekał na Boga. Nie wypowiadał krzywdzących słów o Bogu ani nie grzeszył przeciw Bogu. Nie tylko jego usta błogosławiły imię Boga, ale w swoim sercu również błogosławił imię Boga, jego usta i serce były jednością. To był prawdziwy Hiob widziany przez Boga i właśnie z tego powodu Bóg cenił sobie Hioba.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Wiara Hioba, jego podporządkowanie i świadectwo pokonania szatana jest źródłem ogromnej pomocy i zachęty dla ludzi. W Hiobie widzą nadzieję na własne zbawienie i widzą, że jest całkowicie możliwe, aby pokonać szatana, zwyciężyć go przez wiarę, podporządkowanie i bojaźń Bożą. Widzą, że dopóki podporządkowują się suwerennej władzy i zarządzeniom Boga oraz dopóki posiadają determinację i wiarę, aby nie porzucać Boga po utracie wszystkiego, wtedy mogą zawstydzić szatana i pokonać go, i widzą, że potrzebują tylko determinacji i wytrwałości, aby wytrwać w swoim świadectwie – nawet jeśli oznacza to utratę życia – aby szatan został onieśmielony i pospiesznie się wycofał. Świadectwo Hioba jest ostrzeżeniem dla późniejszych pokoleń, a to ostrzeżenie mówi im, że jeśli nie pokonają szatana, to nigdy nie będą w stanie pozbyć się jego oskarżeń i ominąć stawianych przez niego przeszkód ani nigdy nie będą w stanie uciec od maltretowania i ataków szatana. Świadectwo Hioba oświeciło późniejsze pokolenia. To oświecenie uczy ludzi, że tylko wtedy, gdy są doskonali i prawi, będą w stanie bać się Boga i unikać zła; uczy ich, że tylko wtedy, gdy boją się Boga i unikają zła, mogą oni dać mocne i donośne świadectwo Bogu, tylko wtedy, gdy dają mocne i donośne świadectwo Bogu, nie mogą być nigdy kontrolowani przez szatana, a także mogą żyć pod kierunkiem i ochroną Boga – tylko wtedy będą oni naprawdę zbawieni. Osobowość Hioba i jego dążenie w życiu powinno być naśladowane przez każdego, kto dąży do zbawienia. To, co urzeczywistniał w całym swoim życiu i jego zachowanie podczas prób jest cennym skarbem dla tych wszystkich, którzy podążają drogą bojaźni Bożej i unikania zła.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Piotr był Mi wierny przez wiele lat, ale nigdy nie szemrał ani nie narzekał; nawet Hiob mu nie dorównywał i na przestrzeni wieków żaden ze świętych nie dorastał mu do pięt. Piotr nie tylko poszukiwał wiedzy o Mnie, lecz także poznał Mnie w czasie, gdy szatan realizował swoje oszukańcze knowania. Sprawiło to, że Piotr służył Mi przez wiele lat, zawsze w zgodzie z Moją wolą, i dlatego nigdy nie został wykorzystany przez szatana. Piotr wyciągnął lekcję z wiary Hioba, ale też dostrzegał wyraźnie jego wady. Chociaż Hiob miał wielką wiarę, brakowało mu znajomości spraw w sferze duchowej, więc wypowiedział wiele słów, które nie odpowiadały rzeczywistości; to pokazuje, że wiedza Hioba była płytka i niedoskonała. Dlatego zatem Piotr zawsze starał się poczuć ducha i zawsze koncentrował się na obserwowaniu dynamiki sfery duchowej. Dzięki temu był on nie tylko w stanie do pewnego stopnia ustalić, czego pragnę, lecz także zdobył nieco wiedzy na temat oszukańczych intryg szatana. Z tego powodu jego wiedza o Mnie była większa niż u kogokolwiek innego na przestrzeni wieków.
Na podstawie doświadczenia Piotra nietrudno jest dostrzec, że jeśli ludzie chcą Mnie poznać, muszą skupić się na starannym rozważaniu wewnątrz swojego ducha. Nie proszę, abyś „poświęcał” dla Mnie wiele na zewnątrz; jest to kwestia drugorzędna. Jeśli Mnie nie znasz, to cała wiara, miłość i lojalność, o których mówisz, to tylko iluzje; to tylko czcza gadanina i na pewno staniesz się kimś, kto bardzo się chełpi przede Mną, ale nie zna siebie. Tym samym zostaniesz ponownie zniewolony przez szatana i nie będziesz mógł się wyplątać; staniesz się synem zatracenia i celem zniszczenia. Jeśli jednak jesteś zimny i niewrażliwy na Moje słowa, to bez wątpienia sprzeciwiasz Mi się. To jest fakt i dobrze byś zrobił, gdybyś spojrzał przez bramę sfery duchowej na wiele różnych duchów, które zostały przeze Mnie skarcone. Który z nich w obliczu Moich słów nie był zniechęcony, niewrażliwy i nie przyjmował ich? Który z nich nie był cyniczny względem Moich słów? Który z nich nie próbował ich krytykować? Który z nich nie używał Moich słów jako „broni defensywnej”, za pomocą której mógłby się „bronić”? Nie używali oni treści Moich słów jako drogi do poznania Mnie, ale po prostu bawili się nimi. Czy tym samym bezpośrednio Mi się nie sprzeciwiali? Kim są Moje słowa? Kim jest Mój Duch? Zadawałem wam te pytania już tyle razy, czy jednak wasze rozumienie ich stało się jakkolwiek lepsze i wyraźniejsze? Czy kiedykolwiek prawdziwie ich doświadczyliście? Przypominam wam jeszcze raz: jeśli nie poznacie Moich słów, nie przyjmiecie ich ani nie wprowadzicie ich w życie, to nieuchronnie staniecie się celem Mego karcenia! Na pewno padniecie ofiarą szatana!
(Słowa Boże dla całego wszechświata, rozdz. 8, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Kiedy Bóg powiedział: „stan bitwy o sferę duchową ujawnia się bezpośrednio wśród całego Mojego ludu”, miał na myśli to, że kiedy ludzie wchodzą na właściwą drogę i zaczynają poznawać Boga, nie tylko każda osoba jest wewnętrznie kuszona przez szatana, ale szatan może również kusić ludzi w samym kościele. Jest to jednak droga, którą każdy musi przejść, więc nikt nie musi się niepokoić. Szatańskie kuszenie może przybierać różne formy: ktoś może zaniedbać lub porzucić to, co Bóg mówi, i może mówić rzeczy negatywne, aby tłumić pozytywną postawę innych ludzi; jednak zazwyczaj taka osoba nie przekabaci innych ludzi na swoją stronę. Ludziom jest trudno się w tym rozeznać. Jest tak głównie dlatego, że takie osoby mogą nadal niezwykle ochoczo uczestniczyć w zgromadzeniach, ale nie posiadają jasności co do wizji. Jeśli kościół nie uchroni się przed nimi, to cały może zostać zachwiany przez ich negatywną postawę i będzie letni wobec Boga, a tym samym nie będzie zwracał uwagi na słowa Boga i wprost podda się szatańskiemu kuszeniu. Takie osoby mogą nie sprzeciwiać się Bogu bezpośrednio, ale ponieważ nie potrafią zgłębić słów Boga i nie znają Boga, mogą nawet narzekać lub nosić urazę w sercu. Mogą mówić, że Bóg ich opuścił, i tym samym nie być w stanie otrzymać oświecenia ani iluminacji. Mogą chcieć odejść, ale trochę się boją, i mogą powiedzieć, że Boże dzieło nie pochodzi od Boga, jest natomiast dziełem złych duchów.
Dlaczego Bóg tak często wspomina o Piotrze? I dlaczego mówi, że nawet Hiob nie mógł się z nim równać? Dzięki temu ludzie nie tylko zwracają uwagę na czyny Piotra, ale także odkładają na bok wszystkie przykłady, jakie mają w sercach – ponieważ nawet przykład Hioba, który miał największą wiarę, jest niewystarczający. Tylko tak można osiągnąć lepszy wynik: gdy ludzie odłożą na bok wszystko, usiłując naśladować Piotra, a tym samym zbliżyć się o krok do wiedzy o Bogu. Bóg pokazuje ludziom ścieżkę praktyki, którą Piotr obrał, by poznać Boga, czego celem było danie ludziom punktu odniesienia. Następnie Bóg przewiduje jeden ze sposobów, w jaki szatan będzie kusić ludzi, gdy mówi: „Jeśli jednak jesteś zimny i niewrażliwy na Moje słowa, to bez wątpienia sprzeciwiasz Mi się. To jest fakt”. W tych słowach Bóg przepowiada przebiegłe intrygi, którymi szatan będzie chciał się posłużyć; słowa te są ostrzeżeniem. Nie jest niemożliwe, by wszyscy byli obojętni wobec słów Boga, niemniej jednak ta pokusa zawładnie niektórymi ludźmi, dlatego na koniec Bóg ponownie mówi z naciskiem: „jeśli nie poznacie Moich słów, nie przyjmiecie ich ani nie wprowadzicie ich w życie, to nieuchronnie staniecie się celem Mego karcenia! Na pewno padniecie ofiarą szatana!”. To jest Boża rada dla ludzkości – ale ostatecznie, tak jak Bóg przepowiedział, część ludzi nieuchronnie padnie ofiarą szatana.
(Interpretacje tajemnic „Słowa Bożego dla całego wszechświata”, rozdz. 8, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Mt 4:8-11 Znowu wziął go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata oraz ich wspaniałość. I powiedział do niego: Dam ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Wtedy Jezus powiedział mu: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, swemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i tylko jemu będziesz służył. Wówczas diabeł go opuścił, a oto aniołowie przystąpili do niego i mu służyli.
Szatan, diabeł, którego dwa poprzednie podstępy się nie powiodły, spróbował jeszcze jednego: pokazał wszystkie królestwa na świecie i ich wspaniałość Panu Jezusowi i poprosił Go, aby oddał mu pokłon. Co możecie powiedzieć na temat prawdziwych cech diabła na podstawie tej sytuacji? Czyż szatan, diabeł, nie jest absolutnie bezwstydny? (Jest). Na czym polega jego bezwstyd? Wszystkie rzeczy zostały stworzone przez Boga, jednak szatan odwraca role i pokazuje wszystkie rzeczy Bogu, mówiąc: „Spójrz na bogactwo i wspaniałość wszystkich tych królestw. Jeśli oddasz mi pokłon, dam Ci je wszystkie”. Czyż to nie jest zupełne odwrócenie ról? Czyż szatan nie jest bezwstydny? Bóg stworzył wszystkie rzeczy, ale czy uczynił to dla swojej własnej przyjemności? Bóg dał wszystko ludzkości, ale szatan chciał tym wszystkim zawładnąć, a zawładnąwszy tym, powiedział: „Oddaj mi pokłon! Oddaj mi pokłon, a dam Ci je wszystkie”. To jest brzydkie oblicze szatana; jest on absolutnie bezwstydny! Szatan nawet nie zna znaczenia słowa „wstyd”. Jest to tylko kolejny przykład jego nikczemności. On nawet nie wie, co to jest wstyd. Szatan oczywiście wie, że Bóg stworzył wszystkie rzeczy i że zarządza nimi oraz nad nimi panuje. Wszystkie rzeczy należą nie do człowieka, a tym bardziej nie do szatana, lecz do Boga. Jednak szatan, diabeł, bezczelnie powiedział, że da wszystkie rzeczy Bogu. Czyż nie jest to kolejny przykład niedorzecznego i bezwstydnego postępowania szatana? Sprawia to, że Bóg nienawidzi szatana jeszcze bardziej, prawda? Jednak bez względu na podejmowane przez szatana próby, czy Pan Jezus dał się oszukać? Co odpowiedział Pan Jezus? („Panu, swemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i tylko Jemu będziesz służył”). Czy słowa te mają praktyczne znaczenie? (Tak). Jakiego rodzaju praktyczne znaczenie? Widzimy nikczemność i bezwstydność szatana w jego słowach. Cóż więc wynikłoby z tego, gdyby ludzie oddali pokłon szatanowi? Czy otrzymaliby bogactwo i wspaniałość wszystkich królestw? (Nie). A co by otrzymali? Czy ludzkość stałaby się tak samo bezwstydna i śmieszna jak szatan? (Tak). Ludzie nie różniliby się wtedy od szatana. Dlatego Pan Jezus wypowiedział te słowa, które są ważne dla każdego człowieka bez wyjątku: „Panu, swemu Bogu, będziesz oddawał pokłon i tylko Jemu będziesz służył”. Oznacza to, że poza Panem, poza samym Bogiem, jeżeli służyłbyś komuś innemu, jeżeli oddawałbyś pokłon diabłu, szatanowi, to tarzałbyś się w tym samym brudzie, co szatan. Byłbyś wtedy tak samo bezwstydny i nikczemny jak szatan i tak jak szatan kusiłbyś Boga i atakował Go. Jaki wtedy będzie twój wynik? Bóg wzgardzi tobą, uderzy cię i zniszczy. Czy po kilkukrotnym bezskutecznym kuszeniu Pana Jezusa szatan spróbował ponownie? Nie spróbował ponownie i odszedł. Czego to dowodzi? Dowodzi to tego, że nikczemna natura szatana, jego złośliwość, jego absurdalność i niedorzeczność nie są warte nawet wzmianki w obliczu Boga. Pan Jezus pokonał szatana za pomocą zaledwie trzech zdań, po czym szatan umknął z podkulonym ogonem, zbyt zawstydzony, aby znów pokazać swoją twarz, i już nigdy więcej nie kusił Pana Jezusa. Ponieważ Pan Jezus pokonał tę pokusę szatana, mógł teraz z łatwością wrócić do dzieła, które musiał wykonać, i zadań, które przed Nim stały. Czy wszystko, co Pan Jezus uczynił i powiedział w tej sytuacji, miałoby jakiekolwiek praktyczne znaczenie dla każdego bez wyjątku człowieka, gdyby zastosować to do dnia dzisiejszego? (Miałoby). Jakiego rodzaju praktyczne znaczenie? Czy pokonanie szatana jest czymś łatwym? Czy ludzie muszą mieć dokładne zrozumienie nikczemnej natury szatana? Czy ludzie muszą mieć dokładne zrozumienie pokus szatana? (Tak). Kiedy doświadczasz pokus szatana w swoim życiu, jeśli byłbyś w stanie przejrzeć nikczemną naturę szatana, czyż nie byłbyś w stanie go pokonać? Gdybyś wiedział o absurdalności i niedorzeczności szatana, czy nadal stałbyś u jego boku i atakował Boga? Jeśli rozumiałbyś, jak złośliwość i bezwstydność szatana objawiają się w tobie – jeśli wyraźnie rozpoznałbyś i zrozumiał te rzeczy – czy nadal w ten sposób atakowałbyś i kusiłbyś Boga? (Nie, nie robilibyśmy tego). A co byście zrobili? (Zbuntowalibyśmy się przeciwko szatanowi i odrzucili go). Czy łatwo jest tego dokonać? Nie jest to łatwe. Aby to czynić, ludzie muszą często się modlić, często stawać przed obliczem Boga i badać samych siebie. Muszą też pozwolić, by dosięgły ich Boża dyscyplina oraz Boży sąd i karcenie. Tylko w ten sposób ludzie stopniowo uwolnią się od sprowadzania na manowce przez szatana i spod jego kontroli.
(Sam Bóg, Jedyny V, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Czy na ludzi żyjących w dzisiejszym społeczeństwie czyha wiele pokus? Otóż otaczają nas one ze wszystkich stron: wszelkiego rodzaju złe prądy, wszelkiego rodzaju słowa, wszelkiego rodzaju przekonania i punkty widzenia, wszelkiego rodzaju sprowadzanie na manowce i podniety ze strony wszelkiego rodzaju ludzi, wszelkiego rodzaju diabelskie twarze noszone przez wszelkiego rodzaju ludzi. To wszystko są pokusy, przed jakimi stajesz. Na przykład, ludzie robią ci jakieś przysługi, sprawiają, że się bogacisz, zaprzyjaźniają się z tobą, chodzą z tobą na randki, dają ci pieniądze, dają ci pracę, zapraszają cię na tańce, okazują ci uprzejmość lub obdarowują cię prezentami. Wszystkie te rzeczy są możliwymi pokusami. Jeśli coś pójdzie nie tak, wpadniesz w pułapkę. Jeśli nie jesteś wewnętrznie zaopatrzony w prawdę i brakuje ci realnej postawy, nie będziesz w stanie przejrzeć tych rzeczy, i staną się one dla ciebie pułapkami i pokusami. Po pierwsze, jeśli nie posiadasz prawdy, nie będziesz potrafił przejrzeć sztuczek szatana ani dostrzec szatańskich twarzy różnych rodzajów ludzi. Nie będziesz w stanie pokonać szatana, przeciwstawić się cielesności ani osiągnąć podporządkowania wobec Boga. Po drugie, nie posiadając prawdorzeczywistości, nie będziesz umiał oprzeć się różnym złym prądom, złym poglądom oraz niedorzecznym myślom i powiedzeniom. W konfrontacji z nimi poczujesz nagłą falę chłodu. Być może złapiesz tylko łagodne przeziębienie, a być może okaże się to o wiele poważniejsze – jak zagrażający życiu zimny udara. Być może całkowicie utracisz wiarę. Jeśli brakuje ci prawdy, zaledwie kilka słów szatanów albo diabłów ze świata niewierzących skołuje cię i otumani. Będziesz zadawać sobie pytania o to, czy wierzyć w Boga, czy nie, i czy taka wiara jest słuszna. Być może dziś na zgromadzeniu jesteś w dobrym stanie, ale jutro pójdziesz do domu i obejrzysz dwa odcinki jakiegoś serialu telewizyjnego. Zostałeś zwabiony. W nocy zapominasz odmówić modlitwę przed snem, a twój umysł jest całkowicie pochłonięty fabułą serialu. Jeśli oglądasz telewizję przez dwa kolejne dni, twoje serce jest już daleko od Boga. Nie chcesz dłużej czytać Bożych słów ani omawiać prawdy. Nie chcesz już nawet modlić się do Boga. W głębi serca ciągle tylko mówisz: „Kiedy będę mógł czegoś dokonać? Kiedy zaangażuję się w jakąś ważną sprawę? Nie muszę przecież żyć nadaremnie!”. Czyżbyś zmienił zdanie? Początkowo chciałeś zrozumieć więcej na temat prawdy, aby móc głosić ewangelię i nieść świadectwo o Bogu. Co się stało, że się zmieniłeś? Tylko poprzez oglądanie filmów i programów w telewizji pozwalasz szatanowi zawładnąć twoim sercem. Twoja postawa jest naprawdę niedojrzała. Czy sądzisz, że pozwoli ci ona oprzeć się tym złym falom? Bóg okazuje ci łaskę i przyjmuje cię do swojego domu, byś wypełniał obowiązki. Nie zapominaj o swojej postawie. Obecnie jesteś kwiatem w szklarni, nie oprzesz się sile wiatru i deszczu. Jeśli ludzie nie potrafią dostrzec tych pokus i oprzeć się im, szatan w dowolnym czasie i miejscu może schwytać ich w niewolę. Oto słaba postawa i żałosny stan człowieka. Ponieważ nie posiadasz prawdorzeczywistości i brakuje ci zrozumienia prawdy, wszystkie słowa szatana działają na ciebie jak trucizna. Jeśli nadstawisz ucha, zostaniesz w swoim sercu nieodwołalnie schwytany w pułapkę. W głębi serca mówisz tak: „Zatkam sobie uszy i zasłonię oczy”, ale nie jesteś w stanie umknąć przed pokusami szatana. Nie żyjesz w próżni. Jeśli usłyszysz słowa szatana, nie będziesz potrafił się oprzeć. Wpadniesz w sidła. Twoje modlitwy i złorzeczenia na samego siebie nic nie dadzą. Nie potrafisz się oprzeć. Takie rzeczy mogą wpływać na twoje myśli i twoje działania. Mogą zablokować ci ścieżkę dążenia do prawdy. Mogą cię nawet kontrolować, sprawić, że nie będziesz ponosił kosztów dla Boga, uczynią cię zniechęconym i słabym oraz mogą cię trzymać z dala od Boga. W końcu staniesz się kimś bezwartościowym i porzucisz wszelką nadzieję.
(Tylko przez częste czytanie słów Boga i kontemplację prawdy można się posuwać do przodu, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Przypisy:
a. Zimny udar – termin stosowany w tradycyjnej medycynie chińskiej, oznaczający skrajne, potencjalnie zagrażające życiu wyziębienie organizmu wskutek działania czynników zewnętrznych.
Przyjęcie Chrystusa i podążanie za Nim w każdym kraju wiąże się z pewnym poziomem prześladowań i ucisku. Musisz stale działać ostrożnie, modlić się i zwracać się do Boga, a także musisz cechować się mądrością i inteligencją. Bez względu na kraj i środowisko społeczne, w którym się znajdujesz, wszystkie te miejsca mają odpowiednie warunki przygotowane i zaaranżowane dla was przez Boga. Wszystko zależy od tego, czy ktoś dąży do prawdy. Wygodne otoczenie niesie ze sobą pokusy, a prześladowanie w postaci tortur również przynosi pokusy i wystawia na próby. Czy zatem w komfortowych środowiskach również jesteście poddawani próbom? Również istnieją tam próby Boże. To Bóg przygotował dla was to wygodne środowisko i wszystko zależy teraz od tego, jak będziecie znosić to doświadczenie – czy wpadniecie w sidła szatana i dacie się zwabić jego pokusom, czy też przezwyciężycie te przeszkody pod każdym względem i złożycie świadectwo o Bogu, pozostając lojalnymi i obowiązkowymi. Wszystko zależy od tego, jak tego doświadczacie i jakich wyborów dokonujecie. Środowisko chińskich braci i sióstr z kontynentu jest nieco trudniejsze, a Bóg nałożył na nich cięższe brzemię i przygotował dla nich trochę surowsze środowisko, jednocześnie więcej im dając. Im trudniejsze środowisko i im większe próby przygotowane przez Boga, tym więcej ludzie zyskują. Jednak w komfortowym środowisku ludzie także na każdym kroku doświadczają pokus i prób, i Bóg również dał wam wiele. Jeśli zdołacie pokonać pokusę za każdym razem, gdy się z nią spotykacie, to zyskacie wcale nie mniej niż wasi bracia i siostry, którzy doświadczają prześladowań w postaci tortur. Aby to przezwyciężyć, trzeba również podążać za prawdą i posiadać postawę. Na przykład, takie rzeczy jak spędzanie czasu z rodziną, dobre jedzenie i picie, rozrywka i przyjemność oraz niektóre trendy społeczne, które pokrzepiają ciało i prowadzą do zepsucia, stanowią dla was pokusę. Gdy stajecie w obliczu tych pokus, nie tylko przyciągają one wasze oczy, ale także niepokoją i kuszą was. Kiedy podążacie za doczesnymi sprawami i trendami, pojawiają się pokusy szatana oraz, można powiedzieć, Boże próby. Będziecie musieli dokonać wyboru, jak odpowiedzieć na te pokusy i próby. To właśnie wtedy Bóg testuje ludzi i ujawnia, kim są. To jest czas, gdy Boże słowa i prawdy, które zrozumiałeś, powinny przynosić skutki. Jeśli jesteś kimś, kto dąży do prawdy i ma prawdziwą wiarę w Boga w sercu, to będziesz w stanie pokonać te pokusy i trwać w wierze, dając świadectwo o Bogu podczas prób, które dla ciebie przygotował. Jeśli zamiast umiłowania prawdy, kochasz świat, kochasz trendy, kochasz pragnienie komfortu i zaspokajanie ciała, oraz miłujesz puste życie, to będziesz podążać za doczesnymi sprawami. Poczujesz podziw dla tych rzeczy; będą cię przyciągać i mieć nad tobą władzę. Twoje serce stopniowo straci zainteresowanie wiarą w Boga, poczujesz niechęć do prawdy, a potem, w samym środku pokusy, pochwyci cię szatan. W takiej próbie stracisz swoje świadectwo. Jest wielu ludzi, którzy wysłuchali już wielu kazań i wykonują swoje obowiązki, ale nadal czują się puści w środku. Wciąż lubią obserwować gwiazdy popu i sławne osoby, śledzić trendy, oglądać programy rozrywkowe w telewizji, a nawet oglądać seriale przez całą noc do tego stopnia, że stają się nocnymi markami. Niektórzy młodzi ludzie grają nawet w gry komputerowe. Podsumowując, nie wahają się zapłacić żadnej ceny i fanatycznie podążają za tymi modnymi rzeczami. Dlaczego to robią? Dzieje się tak dlatego, że nie poznali prawdy. Ludzie, którzy nie zyskali prawdy, mają pewne poczucie, że nie ma dużej różnicy między wiarą w Boga a niewiarą w Niego. Nadal mają pustkę w sercach i poczucie bezsensu życia. Podążając za trendami, czują się bardziej spełnieni, czują, że ich życie ulega wzbogaceniu i że na co dzień są nieco szczęśliwsi. Jeśli natomiast wierzą w Boga i nie podążają za trendami, nadal czują, że życie jest bezsensowne i puste. To dlatego, że nie kochają prawdy. Można też śmiało powiedzieć, że osoby te nie rozumieją prawdy w najmniejszym stopniu i nie posiadają prawdorzeczywistości, a zatem nie mogą żyć bez podążania za trendami. Niektórzy ludzie nigdy nie podążali za prawdą i są niespokojni nawet podczas wykonywania swoich obowiązków. Nie są w stanie trwać przy świadectwie, gdy napotykają pokusy i w końcu muszą się wycofać. Są i tacy, którzy na początku podchodzą do wykonywania obowiązków dość entuzjastycznie i zdecydowanie, ale w obliczu pokus tracą zainteresowanie, stają się niedbali i pozbawieni oddania. W takim zachowaniu nie ma świadectwa. Jeśli mogą zrezygnować ze swoich obowiązków, kiedy tylko staną w obliczu pokus i wybiorą to, co im odpowiada, to nie mają żadnego świadectwa. Jeśli pojawi się kolejna pokusa, mogą zaprzeć się Boga i chcieć podążać za światowymi trendami, opuszczając kościół. Lub gdy przychodzi kolejna pokusa, zaczynają wątpić w Boga i nie są pewni, czy On w ogóle istnieje, a nawet zaczynają wierzyć, że wyewoluowali od małp. Tymi ludźmi całkowicie zawładnął szatan. Zamknięci w pułapce tych wszystkich pokus, nie modlą się do Boga ani nie szukają prawdy. Myślą tylko o losie swojego ciała, a w rezultacie nie potrafią trwać przy swoim świadectwie. Krok po kroku zostają wciągnięci przez szatana do piekła i w otchłań śmierci. Bóg oddał tę osobę w ręce szatana i nie ma ona już żadnej szansy na zbawienie. Powiedzcie Mi, czyż dążenie do prawdy nie jest ważne? (Jest). Prawda jest bardzo ważna. Jaką funkcję może pełnić prawda? Może co najmniej pomóc wam przejrzeć intrygi szatana, gdy stajecie w obliczu pokusy, pokazać co powinniście zrobić, a czego nie i co powinniście wybrać. Przynajmniej sprawi, że będziecie wiedzieć te rzeczy. Najważniejsze jest to, że prawda pozwoli wam wytrwać w obliczu pokusy. Będziecie mogli trwać stanowczo, niezachwianie i nieugięcie, trzymając się obowiązku, który Bóg wam powierzył, będąc lojalnymi wobec tego obowiązku i potrafiąc odrzucić szatana. Będziecie mogli trwać przy waszym świadectwie w obliczu prób, tak jak to zrobił Hiob. Ludzie powinni wyciągnąć z tego przynajmniej taką lekcję.
(Część trzecia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Na ziemi wszelkiego rodzaju złe duchy nieustannie szukają miejsca do odpoczynku i bez końca poszukują trupów ludzi, aby je pożreć. Mój ludu! Musisz pozostawać pod Moją opieką i ochroną. Nie bądź rozwiązły! Nigdy nie zachowuj się lekkomyślnie! Powinieneś ofiarować swą lojalność w Moim domu, bo tylko dzięki lojalności możesz przeciwstawić się przebiegłości diabłów. W żadnym wypadku nie możesz zachowywać się tak, jak zachowywałeś się w przeszłości, robiąc jedno przed Moim obliczem, a drugie za Moimi plecami; jeśli postępujesz w ten sposób, to jesteś nie do uratowania. Czyż nie wypowiedziałem już wystarczająco dużo takich słów? Ciągle przypominam o tym ludziom właśnie dlatego, że stara natura ludzkości nie daje się naprawić. Nie popadajcie w znużenie! Wszystko, co mówię, ma na celu zabezpieczenie waszego przeznaczenia! Brudne i plugawe miejsce jest właśnie tym, czego potrzebuje szatan; im bardziej beznadziejnie niereformowalni i rozwiąźli jesteście, odmawiając zachowania wstrzemięźliwości, tym więcej duchów nieczystych skorzysta z każdej okazji, by do was przeniknąć. Jeśli osiągniecie ten poziom, wasza lojalność będzie jedynie czczą gadaniną bez pokrycia w rzeczywistości, a nieczyste duchy pożrą wasze postanowienie i przekształcą je w bunt oraz szatańskie intrygi, które mają zostać użyte do zakłócania Mojego dzieła. Wtedy możecie zostać przeze Mnie uderzeni w każdej chwili. Nikt nie rozumie powagi tej sytuacji; wszyscy ludzie puszczają to, co słyszą, mimo uszu i nie zachowują żadnej ostrożności. Nie pamiętam tego, co uczyniono w przeszłości; czy rzeczywiście nadal czekasz na to, że pobłażliwie „zapomnę” po raz kolejny? Chociaż ludzie Mi się sprzeciwili, nie będę miał im tego za złe, ponieważ postawa człowieka jest zbyt niedojrzała, a więc nie postawiłem mu nadmiernie wysokich wymagań. Wszystko, czego oczekuję, to aby nie byli rozwiąźli i zachowali wstrzemięźliwość. Z pewnością spełnienie tego jednego warunku nie przekracza waszych możliwości?
(Słowa Boże dla całego wszechświata, rozdz. 10, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Na każdym etapie dzieła, jakiego Bóg dokonuje w ludziach, patrząc z zewnątrz wydaje się, że polega ono na interakcjach między ludźmi, jakby powstało dzięki człowieczym ustaleniom lub było wynikiem spowodowanych przez człowieka przeszkód. Jednakże za kulisami każdy etap dzieła i wszystko, co się dzieje, jest zakładem szatana z Bogiem i wymaga, aby ludzie trwali mocno przy świadectwie o Bogu. Jako przykład weźmy próbę, której poddany został Hiob: za kulisami szatan zakładał się z Bogiem, a to, co przydarzyło się Hiobowi, było czynem człowieka i przeszkodą przez niego stworzoną. Za każdym krokiem dzieła, które Bóg w was podejmuje, kryje się zakład szatana z Bogiem – za wszystkim kryje się toczona walka. Na przykład, jeśli jesteś uprzedzony do swych braci i sióstr, będziesz chciał powiedzieć pewne słowa – słowa, co do których czujesz, że mogą się nie spodobać Bogu – ale jeśli ich nie wypowiesz, będziesz odczuwał wewnętrzny dyskomfort i w tym momencie rozpocznie się w tobie walka: „Powiedzieć to, czy nie?”. To jest ta walka. We wszystkim, co spotykasz na swojej drodze, toczy się więc walka, a jeśli ty toczysz wewnętrzny bój, to dzięki twojej faktycznej współpracy i twojemu faktycznemu cierpieniu Bóg działa w tobie. Ostatecznie potrafisz wewnątrz siebie odłożyć sprawę na bok i gniew wygasa w sposób naturalny. Taki jest efekt twojej współpracy z Bogiem. Wszystko, co ludzie robią, wymaga zapłaty w postaci ich starań. Bez prawdziwego trudu nie mogą zadowolić Boga, ani nawet zbliżyć się do zadowolenia Boga i kończą na wygłaszaniu pustych sloganów! Czy te puste slogany mogą zadowolić Boga? Kiedy Bóg i szatan walczą w sferze duchowej, jak należy zadowalać Boga i jak należy trwać mocno w świadectwie na Jego rzecz? Powinieneś wiedzieć, że wszystko, co ci się przydarza, jest wielką próbą i czasem, w którym Bóg potrzebuje, abyś dawał świadectwo. Choć rzeczy takie z zewnątrz mogą się zdawać nieistotne, kiedy się zdarzają, pokazują, czy kochasz Boga, czy też nie. Jeśli Go kochasz, to będziesz w stanie trwać mocno w świadectwie na rzecz Boga, a jeśli nie przekułeś jeszcze miłości do Boga w czyn, to pokazuje, że nie jesteś człowiekiem, który wprowadza prawdę w życie, że jesteś pozbawiony prawdy, pozbawiony życia, że jesteś jak plewa! Wszystko, co zdarza się ludziom, zdarza się, gdy Bóg oczekuje, że będą oni trwali mocno w świadectwie o Nim. Choć w tej chwili nie dzieje się z tobą nic wielkiego i nie niesiesz wielkiego świadectwa, każdy szczegół twojego codziennego życia wiąże się ze świadectwem na rzecz Boga. Jeśli będziesz umiał zdobyć podziw swoich braci i sióstr, członków rodziny i wszystkich wokół ciebie, jeśli pewnego dnia niewierzący przyjdą i będą podziwiać wszystko, co robisz, i zobaczą, że wszystko, co Bóg czyni, jest wspaniałe, to będzie znaczyło, że dałeś świadectwo. Chociaż nie masz wielkiego wglądu i niewiele umiejętności, to dzięki udoskonaleniu przez Boga jesteś w stanie Go zadowolić i być świadomym Jego woli, pokazując innym, jak wielkiego dzieła dokonał On w maluczkich. Kiedy ludzie poznają Boga i stają się zwycięzcami nad szatanem i w dużym stopniu są lojalni wobec Boga, to nikt nie jest bardziej niezłomny niż ta grupa ludzi, i to jest najwspanialsze świadectwo. Chociaż nie jesteś w stanie wykonywać wielkiego dzieła, to potrafisz zadowalać Boga. Inni nie potrafią odsunąć na bok swoich pojęć, ale ty potrafisz; inni nie potrafią dawać świadectwa o Bogu w tym, co im się przydarza, ale ty potrafisz zrobić użytek ze swojej rzeczywistej postawy i swoich czynów, aby odpłacić za Bożą miłość i dać o Bogu świadectwo, które odbije się szerokim echem. Tylko to liczy się jako rzeczywiste umiłowanie Boga. Jeśli nie jesteś do tego zdolny, to nie dajesz świadectwa wśród członków rodziny, wśród braci i sióstr ani przed ludźmi ze świata. Jeśli nie potrafisz dawać świadectwa w obliczu szatana, szatan będzie się śmiać z ciebie, będzie traktować cię jak żart, jak zabawkę, często zrobi z ciebie głupca i doprowadzi do obłędu. W przyszłości mogą przyjść na ciebie wielkie próby, ale dziś, jeśli kochasz Boga szczerym sercem i jeśli bez względu na to, jak wielkie próby są przed tobą, bez względu na to, co ci się przydarzy, jesteś w stanie trwać mocno w swoim świadectwie i potrafisz zadowalać Boga, wtedy twoje serce dozna pocieszenia i nie będziesz się bać, bez względu na to, jak wielkie próby napotkasz w przyszłości. Nie potraficie przewidzieć przyszłości; jedyne, co możecie zrobić, to zadowalać Boga w dzisiejszych okolicznościach. Nie potraficie dokonywać żadnych wielkich dzieł i powinniście się skupić się na zadowalaniu Boga poprzez stosowanie Jego słów w codziennym życiu, a także poprzez niesienie dobitnego i znaczącego świadectwa, które zawstydza szatana. Chociaż twoje ciało pozostanie niezaspokojone i będzie cierpiało, to usatysfakcjonujesz Boga i zawstydzisz szatana. Jeśli zawsze będziesz tak postępował, Bóg otworzy przed tobą drogę. Kiedy pewnego dnia nadejdzie wielka próba, inni upadną, ale ty nadal będziesz mocno stać: ze względu na cenę, którą zapłaciłeś, Bóg cię ochroni, abyś mógł wytrwać i nie upaść.
(Tylko umiłowanie Boga jest prawdziwą wiarą w Niego, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło)
Jakim próbom jesteście dziś w stanie sprostać? Czy odważycie się powiedzieć, że posiadacie mocny fundament i jesteście zdolni wytrwać w obliczu pokus? Czy dacie radę przezwyciężyć pokusy, na przykład te związane z byciem ściganym i prześladowanym przez szatana, te dotyczące statusu i prestiżu, bądź małżeństwa lub bogactwa? (Jesteśmy w stanie w mniejszym lub większym stopniu przezwyciężyć niektóre z nich). Ile jest poziomów takich pokus i pokusy z którego poziomu jesteście w stanie przezwyciężyć? Przykładowo: być może nie lękasz się, słysząc, że ktoś został pojmany pod zarzutem wiary w Boga, ani nie boisz się, widząc, jak inni zostają aresztowani i są poddawani torturom – lecz gdy to ciebie aresztują, gdy to ty znajdziesz się w takiej sytuacji, to czy będziesz w stanie wytrwać? To wielka pokusa, nieprawdaż? Powiedzmy na przykład, że znasz kogoś o całkiem dobrym człowieczeństwie, kogoś, kto jest żarliwy w swojej wierze w Boga, kto zrezygnował z rodziny i kariery, by wykonywać swój obowiązek, oraz wycierpiał wiele trudów. Aż nagle nadchodzi dzień, w którym ten człowiek zostaje aresztowany i skazany na karę więzienia za wiarę w Boga, po czym dowiadujesz się, że został śmiertelnie pobity. Czyż nie jest to dla ciebie swego rodzaju pokusa? Jak byś zareagował, gdyby coś takiego przytrafiło się tobie? W jaki sposób byś tego doświadczał? Czy poszukiwałbyś prawdy? W jaki sposób byś jej szukał? Co byś zrobił, aby w obliczu takiej pokusy wytrwać i zrozumieć intencję Boga, zyskując dzięki temu prawdę? Czy kiedykolwiek się nad tym zastanawiałeś? Czy łatwo przezwyciężyć tego rodzaju pokusy? Czy są one czymś szczególnym? Jak należy doświadczać rzeczy, które są wyjątkowe i sprzeczne z ludzkimi pojęciami i wyobrażeniami? Jeśli nie masz żadnej ścieżki, to czy jesteś skłonny do narzekań? Czy potrafisz szukać prawdy w Bożych słowach i dostrzec istotę problemów? Czy jesteś w stanie wykorzystać prawdę do określenia właściwych zasad praktyki? Czyż nie to powinno cechować tych, którzy dążą do prawdy? W jaki sposób możesz poznać dzieło Boże? Jak powinieneś go doświadczać, aby uzyskać owoce osądzenia, oczyszczenia, zbawienia i udoskonalenia przez Boga? Jakie prawdy należy pojąć, by wyjaśnić niezliczone ludzkie pojęcia na temat Boga i pretensje wobec Niego? Jakie są najprzydatniejsze prawdy, w które powinieneś się zaopatrzyć; prawdy, które pozwolą ci wytrwać w obliczu rozmaitych prób? Jak wielka jest teraz wasza postawa? Do jakiego stopnia jesteście w stanie oprzeć się pokusom? Potraficie to określić? Jeżeli nie, to jest to wątpliwe. Dopiero co powiedzieliście, że bylibyście w stanie „w mniejszym lub większym stopniu oprzeć się niektórym z nich”. To bardzo niejasne słowa. Musicie wyraźnie określić, jaką macie postawę, w jakie prawdy już się zaopatrzyliście, jakim pokusom jesteście w stanie się oprzeć, jakie próby jesteście w stanie przyjąć, a także to, jakie prawdy i jaką wiedzę o Bożym dziele powinniście posiąść podczas poszczególnych prób oraz jaką ścieżkę wybrać, by zadowolić Boga – musicie mieć jasny pogląd na to wszystko. Gdy napotkasz coś, co nie pasuje do twoich pojęć i wyobrażeń – w jaki sposób tego doświadczysz? Jak w takich przypadkach powinieneś zaopatrzyć się w prawdę, jakie jej aspekty wybrać, aby poradzić sobie gładko, nie tylko wykorzeniając własne pojęcia, lecz także zdobywając prawdziwą wiedzę o Bogu – czyż nie tego powinieneś szukać? Jakiego rodzaju pokusom jesteście zwykle poddawani? (Dotyczącym statusu, sławy, zysku, pieniędzy, relacji między mężczyznami a kobietami). W zasadzie te pokusy są najpowszechniejsze. A co do waszej obecnej postawy: w obliczu jakich pokus jesteście w stanie zapanować nad sobą i wytrwać? Czy posiadacie prawdziwą postawę zdolną przezwyciężyć owe pokusy? Czy naprawdę jesteście w stanie zagwarantować, że wykonacie swój obowiązek należycie i nie zrobicie niczego, co pogwałciłoby prawdę, co zakłócałoby i zaburzałoby pracę, co byłoby wyzywające i buntownicze lub co zmartwiłoby Boga? (Nie). Co zatem musisz zrobić, by należycie wykonać swój obowiązek? Po pierwsze, w obliczu każdej sytuacji musisz przeanalizować samego siebie, by sprawdzić, czy twoje działania są zgodne z prawdozasadami, czy nie są powierzchowne i czy nie zawierają pierwiastka buntu lub oporu. Jeżeli tak jest, to musisz szukać prawdy, by się z tym uporać. Po drugie, jeżeli istnieją pewne rzeczy, których o sobie nie wiesz, to musisz szukać prawdy, aby je wyjaśnić. Jeżeli ktoś cię przycina, powinieneś to przyjąć i podporządkować się temu. Dopóki ludzie mówią zgodnie z faktami, dopóty absolutnie nie wolno ci się z nimi spierać ani wdawać w sofistykę; tylko wówczas możesz poznać siebie i prawdziwie okazać skruchę. Ludzie powinni spełnić wymagania związane z powyższymi dwoma aspektami rzeczy i uzyskać wejście w prawdę. Tym sposobem mogą zdobyć zrozumienie prawdy, wkroczyć w rzeczywistość oraz wykonać swój obowiązek na zadowalającym poziomie.
(Oddając serce Bogu, można pozyskać prawdę, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
W życiu codziennym ludzie natrafiają na różnego rodzaju osoby, wydarzenia i sprawy, a jeśli nie mają prawdy, nie szukają jej i nie modlą się, to trudno im będzie przezwyciężyć pokusę. Weźmy na przykład relacje między mężczyznami i kobietami. Niektórzy ludzie nie są w stanie oprzeć się takim pokusom i upadają, gdy tylko znajdą się w takiej sytuacji. Czy to nie pokazuje, że ich postawa jest zbyt niedojrzała? Ludzie, którzy nie mają prawdy, są pod tym względem żałośni i nie niosą żadnego świadectwa. Niektórzy ulegają pokusie, gdy napotykają sytuacje związane z pieniędzmi. Kiedy widzą, że komuś innemu się powodzi, narzekają: „Jak to możliwe, że on ma tyle pieniędzy, a ja jestem taki biedny? To niesprawiedliwe!”. Narzekają wtedy i nie potrafią zrozumieć Boga ani poddać się Jego planowym działaniom i zarządzeniom. Są też tacy, którzy stale koncentrują się na statusie, a kiedy stają w obliczu tego rodzaju pokusy, nie są w stanie jej przezwyciężyć. Na przykład jakiś niewierzący chce zatrudnić ich na urzędniczym stanowisku przynoszącym wiele korzyści, a oni nie są w stanie się temu oprzeć i wytrwać w świadectwie. Zastanawiają się: „Czy powinienem się zgodzić?”. Modlą się, rozważają, a potem decydują: „Tak – muszę to zrobić!”. Podjęli decyzję i nie ma już sensu dłużej szukać. Wyraźnie zdecydowali się objąć to stanowisko i czerpać z niego korzyści, ale chcą też wrócić i wierzyć w Boga, obawiając się utraty błogosławieństw związanych z wiarą. Modlą się więc do Niego: „Proszę, Boże, wystaw mnie na próbę”. Na jaką próbę można cię jeszcze wystawić? Już zdecydowałeś się przyjąć to urzędnicze stanowisko. Nie wytrwałeś w tej sprawie i już upadłeś. Czy nadal potrzebujesz prób? Nie jesteś godny Bożej próby. Czy ze swoją żałośnie niedojrzałą postawą byłbyś w stanie jakiejkolwiek próbie podołać? Są nawet nikczemni ludzie, którzy rywalizują o każdą korzyść, jaką widzą. Duch Święty jest tuż obok nich, obserwuje, jakie poglądy wyrażają i jakie jest ich nastawienie, i wystawia ich na próbę. Niektórzy myślą sobie: „Nie chcę tego, nawet jeśli jest to Boża dobroć dla mnie. Mam już dosyć, a Bóg okazuje mi zbyt wiele dobroci. Nie zależy mi na tym, by dobrze jeść i dobrze się ubierać, zależy mi tylko, by dążyć do prawdy i móc zyskać Boga. Prawda, którą otrzymałem, została mi dana przez Boga za darmo. Nie jestem godzien tych rzeczy”. Duch Święty bada ich serca i oświeca ich jeszcze bardziej, pozwala im więcej zrozumieć, bardziej ich ożywia i czyni prawdę bardziej dla nich przejrzystą. Ci nikczemni ludzie widzą jednak, że jest korzyść do uzyskania i myślą sobie: „Zawalczę o nią, zanim zrobi to ktoś inny. Jeśli dadzą ją komuś innemu, a nie mnie, to porządnie ich zbesztam i dam im popalić. Pokażę im, na co mnie stać, a potem zobaczymy, komu dadzą ją następnym razem!”. Duch Święty widzi, jakiego rodzaju są ludźmi, i ujawnia ich. Ich brzydota zostaje zdemaskowana i taka osoba musi zostać ukarana. Bez względu na to, ile lat wierzy, nic jej to nie da. Nic nie zyska! Ludzie często zyskują okazywaną przez Ducha Świętego dobroć, gdy się tego nie spodziewają. Jeśli Bóg nie okaże ci życzliwości, również kara spotka cię wtedy, gdy się jej nie spodziewasz. Takie właśnie niebezpieczeństwo stoi przed tymi, którzy nie dążą do prawdy.
(W wierze w Boga najważniejsze jest zyskanie prawdy, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Jeśli nie jesteś świadomy napotykanych pokus, nie potrafisz sobie z nimi poradzić i dokonywać właściwych wyborów, te pokusy doprowadzą cię do smutku i nieszczęścia. Załóżmy na przykład, że to wyjątkowe traktowanie ze strony braci i sióstr obejmuje korzyści materialne, takie jak karmienie cię, ubieranie, zapewnianie mieszkania i zaspokajanie codziennych potrzeb. Jeśli to, co ci dają, nie jest wystarczająco dobre, by sprawić ci przyjemność, będziesz patrzeć na to z góry i możesz wzgardzić ich darami. Gdybyś jednak spotkał bogatego mężczyznę, który dałby ci piękne ubrania, mówiąc, że ich nie nosi, czy byłbyś w stanie oprzeć się takiej pokusie? Być może przemyślałbyś sytuację i powiedziałbyś sobie: „On jest bogaty i te ubrania nic dla niego nie znaczą. I tak ich nie nosi. Jeśli mi ich nie da, będą gdzieś po prostu leżały. Więc je zatrzymam”. Co sądzisz o takiej decyzji? (Ten człowiek już czerpie korzyści ze statusu). Dlaczego jest to czerpanie korzyści ze statusu? (Bo przyjął piękne rzeczy). Czy czerpanie korzyści ze statusu polega na tym, że przyjmujesz piękne rzeczy, gdy ktoś ci je daje? A jeśli ktoś proponuje ci coś zwyczajnego, ale właśnie to jest ci potrzebne, więc przyjmujesz dar, czy to również można uznać za czerpanie korzyści ze statusu? (Tak. Za każdym razem, gdy ktoś przyjmuje rzeczy od innych, aby zaspokoić swoje egoistyczne pragnienia, można to uznać za czerpanie korzyści ze statusu). Wygląda na to, że nie masz jasności co do tej kwestii. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym: gdybyś nie był przywódcą i nie miał statusu, czy mimo to ten człowiek oferowałby ci ten dar? (Nie). Z pewnością nie. On daje ci prezent dlatego, że jesteś przywódcą. Natura tego uczynku się zmieniła. To nie jest zwykła dobroczynność, na tym polega problem. Gdybyś go zapytał: „Czy podarowałbyś mi taki prezent, gdybym nie był przywódcą, lecz zwykłym bratem? Czy dałbyś tę rzecz bratu lub siostrze, gdyby jej potrzebowali?” – on by odpowiedział: „Nie mógłbym tego zrobić. Nie mogę rozdawać nikomu rzeczy dla zachcianki. Daję to tobie, bo jesteś moim przywódcą. Gdybyś nie miał wyjątkowego statusu, dlaczego miałbym dawać ci taki prezent?”. Teraz widzisz, że nie zrozumiałeś tej sytuacji właściwie. Uwierzyłeś mu, kiedy powiedział, że nie potrzebuje tych pięknych ubrań, ale on cię okłamał. Jego celem jest to, byś przyjął podarunek i abyś w przyszłości był dla niego dobry i zapewnił mu specjalne traktowanie. Taka intencja kryła się za jego darem. W gruncie rzeczy w głębi serca wiedziałeś, że nigdy nie dałby ci takiego prezentu, gdybyś nie miał statusu, a mimo to przyjąłeś podarunek. Twoje usta mówią: „Bogu niech będą dzięki. Otrzymałem ten dar od Boga, Bóg okazał mi w ten sposób szczodrość”. Nie tylko czerpiesz korzyści ze statusu, ale także radujesz się rzeczami wybrańców Bożych, jakby ci się należały. Czy to nie jest bezwstydne? Jeśli człowiekowi brakuje sumienia i wstydu, to jest to problem. Czy to tylko kwestia zachowania? Czy przyjmowanie rzeczy od innych po prostu jest złe, a odrzucanie ich jest dobre? Co powinniście zrobić w takiej sytuacji? Musisz zapytać tego, kto daje ci prezent, czy to, co robi, jest zgodne z zasadami. Powiedz mu: „Poszukajmy przewodnictwa w słowie Bożym lub w zarządzeniach administracyjnych kościoła i sprawdźmy, czy to, co robisz, jest zgodne z zasadami. Jeśli nie, nie mogę przyjąć takiego daru”. Jeśli z tych źródeł wynika, że działanie ofiarodawcy narusza zasady, on jednak nadal chce ci dać prezent, co powinieneś zrobić? Musisz postępować zgodnie z zasadami. Zwykli ludzie nie mogą się z tym uporać. Bardzo pragną, by inni dawali im więcej, i chcą się cieszyć wyjątkowym traktowaniem. Jeśli jesteś osobą właściwego rodzaju, w takiej sytuacji powinieneś natychmiast pomodlić się do Boga, mówiąc: „Boże, to, przed czym stanąłem dzisiaj, z pewnością jest wyrazem Twojej dobrej woli. To lekcja, którą Ty dla mnie przygotowałeś. Jestem gotów szukać prawdy i działać zgodnie z zasadami”. Pokusy stojące przed ludźmi posiadającymi status są wielkie, a kiedy już jakaś się pojawi, naprawdę trudno się jej oprzeć. Potrzebujesz ochrony i pomocy Boga; musisz modlić się do Boga, a także szukać prawdy i często zastanawiać się nad sobą. Dzięki temu poczujesz stabilność i spokój. Ale czy poczujesz to samo, jeśli będziesz czekać z modlitwą do chwili, gdy otrzymasz takie dary? (Nie). Co wtedy Bóg o tobie pomyśli? Czy twoje czyny będą się podobać Bogu, czy wzbudzą w Nim obrzydzenie? Będzie czuł wstręt do tego, co robisz. Czy problemem jest po prostu przyjęcie prezentu? (Nie). Na czym zatem polega problem? Chodzi o twoją opinię i twoje nastawienie w takiej sytuacji. Czy podejmujesz decyzję sam, czy też szukasz prawdy? Czy kierujesz się sumieniem? Czy w ogóle masz bogobojne serce? Czy modlisz się do Boga za każdym razem, gdy napotykasz taką sytuację? Czy najpierw starasz się zaspokoić własne pragnienia, czy też modlisz się i szukasz Bożych intencji? Ta sprawa cię obnaża. Jak należy postępować w takiej sytuacji? Musisz kierować się zasadami praktyki. Po pierwsze, musisz ewidentnie odrzucić te szczególne względy materialne, te pokusy. Nawet jeśli zaoferowano ci coś, czego szczególnie pragniesz, lub dokładnie to, czego potrzebujesz, tak czy owak musisz odmówić. Co to są rzeczy materialne? Zalicza się do nich pożywienie, odzież i schronienie oraz przedmioty codziennego użytku. Te szczególne względy materialne należy odrzucić. Dlaczego należy je odrzucić? Czy chodzi tylko o to, jak się zachowujesz? Nie, to kwestia twojego nastawienia do współpracy. Jeśli chcesz praktykować prawdę, zadowalać Boga i wystrzegać się pokus, musisz najpierw być chętny do współpracy. Przy takim nastawieniu będziesz w stanie uniknąć pokus, a twoje sumienie pozostanie czyste. Jeśli ktoś podaruje ci coś, czego pragniesz, a ty to przyjmiesz, do pewnego stopnia będziesz czuł w sercu wyrzuty sumienia. Jednak będziesz próbował przedstawiać wymówki i usprawiedliwiać się przed sobą samym, więc powiesz, że powinieneś dostać tę rzecz, że ona ci się należy. A wtedy wyrzuty sumienia nie będą tak celne ani tak wyraźne. Czasami pewne przyczyny czy myśli i poglądy mogą zmącić sumienie tak, że nie usłyszysz wyraźnie jego głosu. Czy zatem twoje sumienie jest wiarygodnym wskaźnikiem? Nie. To sygnał ostrzegawczy dla ludzi. Jakiego rodzaju jest to ostrzeżenie? Że poleganie wyłącznie na głosie sumienia nie gwarantuje bezpieczeństwa; trzeba jeszcze szukać prawdozasad. One są wiarygodne. Bez prawdy, która by ich powstrzymywała, ludzie wciąż mogliby ulegać pokusie, podając różne powody i wymówki, by zaspokoić swój głód korzyści niesionych przez status. Dlatego jako przywódca powinieneś w sercu trzymać się jednej zasady: zawsze będę odmawiał, zawsze będę się wystrzegał wszelkich form wyjątkowego traktowania i będę je absolutnie odrzucał. Absolutne odrzucenie jest warunkiem unikania zła. Jeśli spełniasz ten warunek, jesteś już do pewnego stopnia pod ochroną Boga. A jeśli masz takie zasady praktyki i mocno się ich trzymasz, to już wprowadzasz prawdę w życie i zadowalasz Boga. Już idziesz właściwą drogą. Jeśli kroczysz właściwą drogą i zadowalasz Boga, czy wciąż trzeba poddawać twoje sumienie próbie? Postępowanie zgodnie z zasadami i praktykowanie prawdy są ważniejsze niż kryteria sumienia. Jeśli ktoś zdecydowany jest współpracować i potrafi postępować zgodnie z zasadami, to już zadowala Boga. To jest standard, którego Bóg wymaga od ludzi.
(Jak się pozbyć pokus i niewoli statusu, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Musicie często stawać przed obliczem Boga, jeść i pić oraz rozważać Jego słowa, przyjmować Jego dyscyplinowanie i przewodnictwo oraz nauczyć się podporządkowania – to bardzo ważne. Musicie być zdolni podporządkować się wszystkim sytuacjom, ludziom, wydarzeniom i sprawom, które Bóg dla was przygotował, a gdy chodzi o sprawy, których nie potraficie pojąć, musicie się często modlić, szukając prawdy; tylko przez zrozumienie Bożych intencji znajdziecie drogę naprzód. Musicie mieć bogobojne serca. Róbcie to, co powinniście robić, starannie i ostrożnie, żyjcie przed obliczem Boga z sercem Mu posłusznym. Często wyciszajcie się przed Nim i nie bądźcie rozwiąźli. Gdy coś wam się przydarzy, w każdym razie najpierw się uspokójcie, a potem, nie zwlekając, pomódlcie się; modląc się, szukając i czekając, dojdźcie do zrozumienia Bożych intencji. Czy nie jest to postawa bojaźni Bożej? Jeśli w sercu boisz się Boga, jesteś Mu podporządkowany, potrafisz się przed Nim wyciszyć i pojąć Jego intencje, to przy tego rodzaju współpracy i praktyce będziesz chroniony i nie będziesz odczuwał pokus, nie zrobisz też niczego, co zakłócałoby bądź zaburzało pracę kościoła. Szukaj prawdy w sprawach, których nie widzisz jasno. Nie osądzaj na ślepo ani nie potępiaj. Dzięki temu Bóg nie będzie czuł do ciebie odrazy i nie odrzuci cię z pogardą. Jeśli masz bogobojne serce, to będziesz obawiał się Go obrazić, a gdy przytrafi ci się pokusa, będziesz żył przed obliczem Boga w przerażeniu i trwodze, pragnąc być Mu podporządkowanym i zadowalać Go we wszystkim. Dopiero gdy nauczysz się praktykować w ten sposób i będziesz zdolny często żyć w takim stanie, często wyciszając się przed Bogiem i często stając przed Jego obliczem, będziesz mógł podświadomie unikać pokus i złych rzeczy. Bez bogobojnego serca lub z sercem, które nie stoi przed obliczem Boga, będziesz zdolny popełniać niektóre rodzaje zła. Masz zepsute usposobienie i nie potrafisz nad nim zapanować, więc jesteś zdolny do czynienia zła. A gdy uczynisz zło, które spełnia kryteria zakłócania i zaburzania, czy konsekwencje nie będą poważne? Czeka cię co najmniej to, że inni cię przytną, a jeśli twoje wykroczenie będzie poważne, Bóg odrzuci cię z odrazą i zostaniesz wydalony z kościoła. Ale jeśli masz serce posłuszne Bogu, serce, które często się przed Nim wycisza, jeśli boisz się Boga i napełnia cię On grozą, to czyż nie będziesz w stanie trzymać się z dala od wielu złych rzeczy? Jeśl boisz się Boga i mówisz: „Boję się Boga; boję się Go obrazić, zakłócić Jego dzieło i wzbudzić Jego odrazę”, to czyż nie jest to dla ciebie normalna postawa i normalny stan? Co może wzbudzić w tobie grozę? Ta groza rodzi się z bogobojnego serca. Jeśli masz w sercu lęk przed Bogiem, będziesz wystrzegać się złych rzeczy i unikać ich, gdy je zobaczysz, a tym samym będziesz chroniony. Czy ktoś, w czyim sercu Bóg nie budzi grozy, może się Go bać? Czy może wystrzegać się zła? (Nie). Czy ci, którzy nie potrafią bać się Boga i w których nie budzi On grozy, nie są ludźmi zuchwałymi? Czy ludzi zuchwałych można powstrzymać? (Nie). A czy ci, których nie można powstrzymać, nie czynią tego, co im przyjdzie do głowy w ferworze chwili? Jakie rzeczy robią ludzie, działając z własnej woli, kierując się swoim zapałem i zepsutym usposobieniem? W oczach Boga są to złe rzeczy. Musicie więc jasno zrozumieć, że dobrze jest, gdy Bóg budzi grozę w sercu człowieka – dzięki temu człowiek może zacząć bać się Boga. Kiedy ktoś ma Boga w sercu i potrafi się Go bać, będzie w stanie trzymać się z dala od złych rzeczy. Dla takich ludzi jest nadzieja na zbawienie.
(Tylko z bojaźnią Bożą można kroczyć ścieżką wiodącą do zbawienia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Prowadząc dzieło stałego podtrzymywania i wspierania człowieka, Bóg przedstawia wszystkie swoje intencje oraz wymagania wobec człowieka i pokazuje swoje czyny, usposobienie oraz to, co ma i czym On jest dla człowieka. Celem jest wyposażenie człowieka w postawę i umożliwienie mu uzyskania różnych prawd od Boga podczas podążania za Nim – prawd, które są bronią daną człowiekowi przez Boga, którą może walczyć z szatanem. Tak wyposażony człowiek musi zmierzyć się z próbami od Boga. Bóg ma wiele środków i dróg do wypróbowania człowieka, ale każda z nich wymaga „współpracy” Bożego wroga: szatana. To oznacza, że dając człowiekowi broń, którą może on walczyć z szatanem, Bóg przekazuje człowieka szatanowi i pozwala szatanowi „wypróbować” postawę człowieka. Jeśli człowiek może wyrwać się z formacji bojowych szatana, jeśli może uciec z okrążenia szatana i nadal żyć, to człowiek zdał egzamin. Jeśli jednak człowiek nie opuści szatańskich formacji bojowych i ugnie się przed szatanem, to nie zda egzaminu. Niezależnie od aspektu człowieka, który Bóg bada, kryteria jego badania dotyczą tego, czy człowiek trwa niezłomnie w świadectwie, gdy jest zaatakowany przez szatana i czy opuścił Boga oraz skapitulował przed szatanem i poddał mu się, gdy był w jego zasadzce. Można powiedzieć, że to, czy człowiek może być zbawiony czy też nie, zależy od tego, czy może zwyciężyć i pokonać szatana, a czy może zyskać wolność zależy od tego, czy jest w stanie podnieść samodzielnie broń daną mu przez Boga, aby pokonać niewolę szatana, sprawiając, że szatan całkowicie porzuci nadzieję i zostawi go w spokoju. Jeśli szatan porzuca nadzieję i rezygnuje z kogoś, oznacza to, że szatan nigdy więcej nie będzie próbował odebrać tej osoby Bogu, nigdy więcej nie będzie oskarżał tej osoby ani jej przeszkadzał, już nigdy więcej nie będzie jej chciwie torturował lub atakował. Tylko taki człowiek został naprawdę pozyskany przez Boga. Jest to cały proces pozyskiwania ludzi przez Boga.
(Boże dzieło, Boże usposobienie i Sam Bóg II, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga)
Powiązane fragmenty filmu
Historie osób, które pokonały uzależnienie od gier dzięki wierze w Boga
Powiązane świadectwa pochodzące z doświadczenia
Zwycięstwo w próbie szatana
Powiązane hymny
Musisz nieść świadectwo o Bogu we wszystkim
Bóg pozyska tylko tych, którzy całkowicie pokonają szatana