16. Dlaczego mówi się, że wykonywanie obowiązku najlepiej obnaża ludzi
Słowa Boga Wszechmogącego dni ostatecznych
Wszyscy Boży wybrańcy praktykują teraz wykonywanie swoich obowiązków, a Bóg wykorzystuje tę ich pracę do tego, aby udoskonalić jedną grupę ludzi, a wyeliminować inną. Tak więc to właśnie wykonywanie obowiązku ujawnia każdy rodzaj osoby, a różnego rodzaju podstępni ludzie, niedowiarkowie i źli ludzie są ujawniani i eliminowani podczas wykonywania swoich obowiązków. Ci, którzy lojalnie wykonują swoje obowiązki, to ludzie uczciwi; ci, którzy ciągle pracują byle jak, są podstępnymi, przebiegłymi ludźmi i niedowiarkami; a ci, którzy wykonywanymi przez siebie obowiązkami powodują zakłócenia i wzniecają niepokoje, są złymi ludźmi i antychrystami. W tym momencie osoby, które wykonują obowiązki, nadal mają rozliczne problemy. Niektórzy ludzie są zawsze bardzo bierni w wykonywaniu swego obowiązku, ciągle tylko siedzą i czekają, zdając się na innych. Cóż to jest za postawa? To nieodpowiedzialność. Dom Boży powierzył ci jakiś obowiązek, jednak ty ślęczysz nad nim przez wiele dni i bez żadnych konkretnych rezultatów. Nie pokazujesz się w miejscu pracy, a inni nie mogą cię znaleźć, kiedy napotykają problemy, które muszą rozwiązać. Nie dźwigasz ciężaru tego obowiązku. Gdy lider zapyta, jak ci idzie praca, co mu odpowiesz? Teraz nie pracujesz wcale. Dobrze wiesz, że wykonanie tego zadania jest twoim obowiązkiem, lecz nie wywiązujesz się z niego. Co ty w ogóle sobie myślisz? Nic nie robisz, bo nie potrafisz? A może zachłannie pragniesz wygody? Jaki masz stosunek do swojego obowiązku? Rozprawiasz jedynie o słowach i doktrynach i mówisz tylko rzeczy brzmiące miło dla ucha, ale nie wykonujesz żadnej rzeczywistej pracy. Jeśli nie masz ochoty wykonywać swoich obowiązków, powinieneś zrezygnować. Nie piastuj swego stanowiska, jeśli nic na nim nie robisz. Czyż takie postępowanie nie jest wyrządzaniem krzywdy Bożym wybrańcom i narażaniem na szwank dzieła kościoła? Sądząc po tym, jak przemawiasz, wydajesz się rozumieć najrozmaitsze doktryny, ale gdy każe ci się wykonywać jakiś obowiązek, postępujesz niedbale i w najmniejszym nawet stopniu nie jesteś przy tym sumienny. Czy to właśnie jest szczere ponoszenie kosztów na rzecz Boga? Nie jesteś wobec Niego szczery, a jednak udajesz, że jest inaczej. Czyżbyś był zdolny Go oszukać? Ze sposobu, w jaki zazwyczaj przemawiasz, zdaje się emanować ogromna wiara; chciałbyś być podporą kościoła i jego opoką. Kiedy jednak wykonujesz jakiś obowiązek, mniejszy z ciebie pożytek niż ze zwykłej zapałki. Czyż nie jest to świadome oszukiwanie Boga? Czy wiesz, co wyniknie z tego, że będziesz usiłował Go oszukać? Bóg cię znienawidzi, wzgardzi tobą i cię wyeliminuje! Prawda o każdym człowieku zostaje ujawniona podczas pełnienia przez niego obowiązku – wystarczy wyznaczyć komuś jakiś obowiązek, a już niebawem objawi się, czy jest on uczciwym człowiekiem, czy człowiekiem podstępnym i czy jest osobą miłującą prawdę, czy nie. Ci, którzy miłują prawdę, są w stanie szczerze wykonywać swoje obowiązki i wspierać dzieło domu Bożego; ci zaś, którzy nie miłują prawdy, nawet w najmniejszym stopniu nie wspierają dzieła domu Bożego i są nieodpowiedzialni podczas wykonywania swoich obowiązków. Jest to natychmiast jasne dla tych, którzy mają bystry wzrok. Nikt, kto kiepsko wykonuje swoje obowiązki, nie jest człowiekiem uczciwym ani miłującym prawdę; tacy ludzie zostaną ujawnieni i wyeliminowani. Aby zaś dobrze wykonywać swoje obowiązki, ludzie muszą mieć poczucie odpowiedzialności i zobowiązania. Wówczas ich praca na pewno zostanie wykonana jak należy. Niepokojące jest tylko to, kiedy ktoś nie ma poczucia zobowiązania lub odpowiedzialności, i gdy za każdym razem trzeba go nakłaniać, aby coś zrobił; gdy ciągle jest niedbały oraz próbuje zrzucić winę na innych, ilekroć pojawiają się problemy, co prowadzi do opóźnień w ich rozwiązywaniu. Czy wówczas praca może zostać zrobiona jak należy? Czy wykonywanie przez nich swoich obowiązków może przynieść jakiekolwiek rezultaty? Nie mają ochoty wypełniać żadnych zadań, które zostały im przydzielone, a gdy widzą innych, którzy potrzebują pomocy w swojej pracy, ignorują ich. Wykonują choć odrobinę pracy tylko wtedy, gdy im się każe, i tylko wtedy, gdy nie mają wyboru. To nie jest wypełnianie swoich obowiązków – to jest praca najemna! Robotnik najemny pracuje dla swego pracodawcy, przepracowując dzień za dniówkę, a godzinę – za stawkę godzinną, i tylko czeka na zapłatę. Boi się wykonywać jakiejkolwiek pracy, której nie widzi jego szef, i w obawie, że nie zostanie wynagrodzony za wszystko, co robi, pracuje tylko dla pozorów – co oznacza, że nie ma za grosz lojalności. W większości przypadków nie jesteście w stanie odpowiedzieć na pytania o problemy związane z pracą. Niektórzy z was zaangażowali się w pracę, ale nigdy nie pytaliście o postępy dzieła ani nawet nie zastanawialiście się nad tym. Zważywszy na wasz charakter i wiedzę, powinniście przynajmniej coś o tym wiedzieć, bo wszyscy w tym dziele uczestniczycie. Dlaczego więc większość ludzi nic nie mówi? Możliwe, że naprawdę nie wiecie, co powiedzieć – że nie wiecie, czy wszystko idzie dobrze, czy nie. Mogą być po temu dwa powody: po pierwsze, pozostajecie całkowicie obojętni, nigdy nie troszczyliście się o te sprawy i przez cały czas traktowaliście je tylko jako zadanie do wykonania. Drugim jest to, że jesteście nieodpowiedzialni i nie macie ochoty się o to troszczyć. Gdybyście naprawdę się troszczyli i byli mocno zaangażowani, mielibyście jakiś swój pogląd i punkt widzenia. Brak własnego punktu widzenia lub poglądu często wynika z obojętności i apatyczności oraz nieprzyjmowania na siebie żadnej odpowiedzialności. Nie wykazujecie pilności przy wykonywaniu swoich obowiązków, nie bierzecie na siebie żadnej odpowiedzialności, nie jesteście gotowi zapłacić ceny ani się zaangażować. Unikacie wysiłku ani nie jesteście skłonni poświęcić więcej sił; chcecie tylko być podwładnymi, co nie różni się od tego, jak niewierzący pracuje dla swojego szefa. Tego rodzaju wykonywanie obowiązku nie podoba się Bogu i nie zadowala Go. Nie może się zatem spotkać z Jego aprobatą.
(Jedynie uczciwy może prawdziwie żyć na podobieństwo człowieka, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
To, czy dana osoba naprawdę ma wiarę w Boga, wyraźnie objawia się tym, jak wykonuje ona obowiązek. Aby ustalić, czy ktoś dąży do prawdy, przyjrzyj się, czy wykonuje swój obowiązek według zasad. Niektórzy podczas wykonywania swojego obowiązku nie trzymają się żadnych zasad. Konsekwentnie kierują się własnymi chęciami i działają samowolnie. Czy nie okazują w ten sposób, że działają pobieżnie? Czy nie oszukują Boga? Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad konsekwencjami takiego zachowania? Wykonując swoje obowiązki, nie zważacie zupełnie na Boże intencje. We wszystkim, co robicie, jesteście bezmyślni i niewydajni, brakuje wam szczerego zaangażowania i nie wkładacie w to wysiłku. Czy w ten sposób zyskacie aprobatę Boga? Wielu ludzi wykonuje swoje obowiązki niechętnie, nie mogąc wytrwać. Nie potrafią wytrzymać nawet najmniejszego cierpienia i zawsze czują się ogromnie stratni, nie szukają też prawdy, by rozwiązać trudności. Czy wykonując swoje obowiązki w ten sposób, mogą podążać za Bogiem do końca? Czy to w porządku, że są niedbali we wszystkim, co robią? Czy to może być do przyjęcia dla sumienia? Nawet mierząc według ludzkich standardów, takie postępowanie jest nie do przyjęcia – więc czy można to uznać za zadowalające wykonywanie obowiązków? Jeżeli będziesz w ten sposób wykonywał swoje obowiązki, nigdy nie zdobędziesz prawdy. Wykonywana przez ciebie praca będzie niezadowalająca. Jak więc mógłbyś zyskać aprobatę Boga? Wielu ludzi obawia się trudności podczas wykonywania swoich obowiązków, są zbyt leniwi i pożądają wygód cielesnych. Nigdy nie wkładają wysiłku w naukę specjalistycznych umiejętności ani w kontemplowanie prawd zawartych w słowach Bożych. Myślą, że taka niedbałość oszczędza kłopotów. Nie muszą niczego sprawdzać ani nikogo pytać o radę. Nie muszą używać umysłu ani się głęboko zastanawiać. Wydaje się, że to oszczędza im wiele wysiłku i fizycznego dyskomfortu, a i tak udaje im się wykonać zadanie. A jeśli ich przytniesz, buntują się i wykłócają, mówiąc: „Nie byłem leniwy ani bezczynny, zadanie zostało wykonane – dlaczego szukasz dziury w całym? Po prostu się mnie czepiasz. I tak wystarczy, że wykonuję swoje obowiązki w ten sposób. Jak to możliwe, że nie jesteś zadowolony?”. Sądzicie, że tacy ludzie mogą zrobić jakikolwiek dalszy postęp? Ciągle niedbale wykonują swoje obowiązki i stale wynajdują wymówki. Gdy pojawiają się problemy, nie pozwalają, by ktokolwiek je wytknął. Jakie to usposobienie? Czy to nie jest usposobienie szatana? Czy ludzie mogą wykonywać swoje obowiązki w sposób zadowalający, gdy kieruje nimi takie usposobienie? Czy mogą zadowolić Boga? Czy wy wykonujecie swój obowiązek w ten sposób? Z pozoru jesteście zajęci i dobrze współpracujecie z innymi, nie wdając się w spory. Jednak nikt z was nie wkłada w swój obowiązek wysiłku, nie łamie sobie nad nim głowy, nie troszczy się o niego. Nikt z was nie traci apetytu ani nie popada w bezsenność dlatego, że nie wywiązał się dobrze ze swojego obowiązku. Żaden z was nie szuka prawdy ani nie przestrzega zasad, by rozwiązywać problemy. Po prostu jakoś sobie radzicie, robiąc wszystko po łebkach i pobieżnie. Bardzo niewielu z was bierze prawdziwą odpowiedzialność za swój obowiązek. Bez względu na to, jakie pojawiają się trudności, nie spotykacie się, by żarliwie się modlić lub stawić czoła problemom i wspólnie je rozwiązywać. Nie zastanawiacie się nad rezultatem. Po prostu wykonujecie zadanie, a potem okazuje się, że trzeba coś zrobić jeszcze raz. Wykonywanie obowiązku w ten sposób to po prostu niedbalstwo i nie różni się od tego, jak niewierzący wykonują swoją pracę. Jest to postawa kogoś, kto jest robotnikiem. Wypełniając w taki sposób swoje obowiązki, nie doświadczacie Bożego dzieła ani nie ponosicie kosztów na rzecz Boga tak naprawdę. Jeśli nie zmienicie tego sposobu myślenia, zostaniecie zdemaskowani i wyeliminowani.
(Tylko ten, kto wkłada w należyte pełnienie obowiązku całe serce, umysł i duszę, kocha Boga, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Niektórzy ludzie latami harują, zupełnie się nie zmieniając. Nadal często popadają w zniechęcenie, narzekają i ujawniają swoje skażone skłonności, gdy napotykają problemy. Kiedy ktoś ich przycina, uciekają się do kłótni i sporów, nie będąc w stanie przyjąć ani trochę prawdy czy w najmniejszym stopniu podporządkować się Bogu. Ostatecznie zabrania im się wykonywania obowiązków. Niektórzy kompletnie partaczą swoją pracę w trakcie wykonywania obowiązków i nie przyjmują krytyki, bezwstydnie twierdząc, że nic złego nie zrobili i wcale nie okazując skruchy. A kiedy w końcu dom Boży odwołuje ich z obowiązków i odsyła, opuszczają miejsce swojego obowiązku pośród płaczu i narzekań. W ten sposób zostają wyeliminowani. Tak właśnie obowiązki dogłębnie ujawniają ludzi. Ludzie zazwyczaj są mocni w gębie i głośno wykrzykują slogany, ale dlaczego tak jest, że kiedy wykonują obowiązek, nie postępują po ludzku, ale zamieniają się w diabły? Jest tak dlatego, że ludzie, którym brak człowieczeństwa, są diabłami wszędzie tam, gdzie pójdą, a bez przyjęcia prawdy nigdzie nie są w stanie wytrwać. Niektórzy ludzie często wykonują obowiązki w sposób zdawkowy, a kiedy ktoś ich przycina, próbują się wykłócać i dyskutować. Po wielokrotnym przycinaniu czują pewną chęć do skruchy, więc zaczynają stosować metody samokontroli. Koniec końców jednak nie potrafią się kontrolować i chociaż nawet mogą się zarzekać i zaklinać, nic to nie pomoże i nadal nie rozwiązują problemu swojej zdawkowości, ani też problemu wykłócania się. Dopiero kiedy wszyscy w końcu znienawidzą tę osobę i ją skrytykują, jest ona zmuszona przyznać: „Rzeczywiście mam skażone skłonności. Chcę okazać skruchę, ale nie potrafię. Kiedy wykonuję obowiązek, zawsze biorę pod uwagę własne interesy, swoją dumę i reputację, a to sprawia, że często buntuję się przeciwko Bogu. Chcę praktykować prawdę, jednak nie mogę zrezygnować ze swoich intencji i zamiarów; nie potrafię się im przeciwstawić. Zawsze chcę robić wszystko według własnej woli, knuję intrygi, aby uniknąć pracy, zabiegam o przyjemności i odpoczynek. Nie umiem pogodzić się z tym, że ktoś mnie przycina i zawsze staram się dyskutować, aby się od tego wywinąć. Wydaje mi się, że to wystarczy, że mozoliłem się i znosiłem trudności, dlatego uciekam się do kłótni i wykrętów, kiedy ktokolwiek próbuje mnie przyciąć i w sercu nie czuję się przekonany. Naprawdę niełatwo sobie ze mną poradzić! Jak mam szukać prawdy, aby rozwiązać te problemy?”. Zaczyna się nad tymi rzeczami zastanawiać. To pokazuje, że ma pewne zrozumienie tego, jak człowiek powinien postępować, oraz że nie jest pozbawiony rozumu. Jeśli w pewnym momencie wyrobnik zacznie przykładać się do właściwej sobie pracy i skupi się na przemianie usposobienia, a także zda sobie sprawę, że on również ma skażone skłonności, że jest arogancki i nie potrafi podporządkować się Bogu oraz że nie może dalej postępować w ten sposób – kiedy zacznie o tym myśleć i spróbuje pojąć te rzeczy, kiedy potrafi szukać prawdy, by stawić czoła odkrytym problemom – czyż nie zacznie odmieniać swojej sytuacji? Jeśli zacznie ją odmieniać, jest dla niego jeszcze szansa na to, by się zmienić. Jeśli jednak nie zamierza nigdy dążyć do prawdy, nie ma pragnienia się o nią starać, a potrafi tylko pracować w pocie czoła w przekonaniu, że ukończenie bieżącej pracy jest jednoznaczne z wykonaniem zadania i spełnieniem Bożego posłannictwa – jeśli wierzy, że samo wkładanie wysiłku oznacza, że spełnił obowiązek, nie zastanawiając się wcale nad Bożymi wymaganiami ani nad tym, czym jest prawda, oraz czy jest osobą podporządkowaną Bogu i nigdy nie starając się odkryć którejkolwiek z tych rzeczy – jeśli w ten sposób podchodzi do swojego obowiązku, czy będzie w stanie dostąpić zbawienia? Nie będzie. Nie wstąpił na ścieżkę do zbawienia, nie wkroczył na właściwą drogę wiary w Boga i nie zbudował z Nim relacji. Ciągle tylko haruje i mozoli się w domu Bożym.
(Tylko poszukując prawdozasad można dobrze wykonywać swój obowiązek, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Gdybyś szczerze poświęcał się dla Boga i miał miłujące Go serce, jak traktowałbyś zadania wymagające, trudne lub takie, w których można się ubrudzić? Miałbyś inną mentalność: wybierałbyś trudne zadania i brał na swoje ramiona niejedno ciężkie brzemię. Brałbyś na siebie te rzeczy, których nie chcą robić inni i robiłbyś to jedynie z miłości do Boga, chcąc Go zadowolić. Robiłbyś to z radością, bez żadnego narzekania. To brudne, wymagające i trudne zadania pokazują, kim tak naprawdę są ludzie. Czym różnisz się od tych, którzy biorą tylko lekkie i znaczące zadania? Nie jesteś od nich wiele lepszy. Czyż nie jest tak? Tak musisz postrzegać te sprawy. Zatem wykonywanie obowiązku jest tym, co najbardziej ujawnia, kim ludzie tak naprawdę są. Niektórzy przez większość czasu mówią wspaniałe rzeczy, twierdząc, że pragną kochać Boga i się Mu podporządkować, ale kiedy napotykają jakąś trudność podczas wykonywania obowiązku, zaczynają narzekać i wypowiadają negatywne słowa. To oczywiste, że są hipokrytami. Jeśli ktoś kocha prawdę, to kiedy napotka trudności podczas pełnienia obowiązku, będzie się modlił do Boga i szukał prawdy, jednocześnie podchodząc do obowiązku sumiennie, nawet jeśli nie jest on dogodnie zorganizowany. Nie będzie się skarżyć, nawet mając do czynienia z zadaniami ciężkimi, trudnymi lub takimi, w których może się pobrudzić, i będzie dobrze wykonywać swoje zadania i wykonywać obowiązek z sercem posłusznym Bogu. Czerpie wielką radość z takiego postepowania, a Bogu przynosi to pociechę. Taka osoba zyskuje Bożą aprobatę. Jeśli ktoś robi się drażliwy i poirytowany, gdy tylko zetknie się z brudnym, trudnym czy wymagającym zadaniem i nie pozwala się nikomu krytykować, nie jest osobą, która szczerze poświęca się dla Boga. Można go tylko zdemaskować i wyeliminować.
(Część trzecia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Sposób, w jaki traktujesz sprawy, które Bóg ci powierza oraz obowiązek, który ci zleca, a także twoja postawa, najbardziej zauważalnie odzwierciedlają więź łączącą cię z Bogiem. Ta kwestia jest najbardziej widoczna i najbardziej praktyczna. Bóg czeka; chce zobaczyć twoje podejście. W tym kluczowym momencie powinieneś się spieszyć i wyjawić Bogu swoją pozycję, przyjąć wyznaczone przez Niego zadanie i dobrze wykonać swój obowiązek. Kiedy zrozumiesz ten kluczowy punkt i wypełnisz zadanie, które Bóg ci wyznaczył, twoja relacja z Bogiem stanie się normalna. Jeśli Bóg powierza ci zadanie lub każe ci wykonać pewien obowiązek, a twoja postawa jest zdawkowa i apatyczna, nie traktujesz tego poważnie, czy nie jest to zupełne przeciwieństwo oddania całego serca i wszystkich sił? Czy w taki sposób możesz dobrze wykonać swój obowiązek? Z pewnością nie. Nie wykonasz swego obowiązku należycie. Zatem twoja postawa podczas wykonywania obowiązków ma kluczowe znaczenie, podobnie jak wybrana metoda i ścieżka. Osoby, które nie wykonają dobrze swoich obowiązków zostaną wyeliminowane bez względu na to, od ilu lat wierzą w Boga.
(Część trzecia, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Najbardziej palącą kwestią do rozwiązania w tym momencie jest to, jak podchodzić do swojego obowiązku. Ponieważ to wykonywanie obowiązku najlepiej ukazuje, czy wiara człowieka jest prawdziwa czy fałszywa, czy kocha on prawdę, czy wybiera właściwą ścieżkę oraz czy posiada sumienie i rozum, czy też mu ich brak. Wszystkie te rzeczy mogą ujawnić się w trakcie wykonywania obowiązku. Aby odpowiedzieć na pytanie, jak należy go traktować, najpierw trzeba zrozumieć, czym jest obowiązek, jak go wykonywać i co zrobić, kiedy podczas jego wykonywania natrafimy na trudności – jakie zasady powinniśmy stosować i wprowadzać w życie w zgodzie z prawdami. Musisz wiedzieć, co robić, kiedy błędnie rozumiesz Boga i nie możesz wyrzec się własnych zamiarów. Dodatkowo w trakcie wykonywania obowiązków musisz często zastanawiać się nad niewłaściwymi myślami w swoim sercu, czyli myślami i poglądami należącymi do szatana, które mają szkodliwy wpływ na spełnianie przez ciebie obowiązku, mogą sprawić, że zbuntujesz się przeciwko Bogu i zdradzisz Go podczas wykonywania obowiązków oraz że poniesiesz porażkę w tym, co Bóg ci powierza – to wszystko musisz wiedzieć. Czy obowiązek jest dla człowieka czymś ważnym? Jest niezwykle ważny. Musicie mieć teraz jasność co do tej wizji: wykonywanie obowiązku ma ogromne znaczenie dla wiary w Boga. Wykonywanie go to najbardziej kluczowy aspekt wiary. Bez należytego spełniania go nie może być żadnej rzeczywistości. Wykonując obowiązek, ludzie są w stanie pojąć intencje Boga i stopniowo zbudować z Nim normalną relację. Wykonując go, ludzie stopniowo identyfikują swoje problemy i zaczynają rozpoznawać swoje skażone usposobienie i istotę. Jednocześnie zastanawiając się nad sobą, mogą krok po kroku odkrywać, czego Bóg od nich żąda. Czy rozumiesz już, w co takiego wierzysz, kiedy wierzysz w Boga? W rzeczywistości jest to wiara w prawdę, w zdobycie prawdy. Wykonywanie obowiązku pozwala zyskać prawdę i życie. Tego nie da się uzyskać, nie wykonując go. Czy może być rzeczywistość, jeśli ktoś wierzy w Boga bez wykonywania obowiązku? (Nie). Nie może jej być. Dlatego, jeśli nie wykonujesz go dobrze, nie możesz zyskać prawdy. Kiedy zostaniesz wyeliminowany, ukazuje to, że poniosłeś porażkę w wierze w Boga. Nawet jeśli mówisz, że w Niego wierzysz, twoja wiara jest już pozbawiona znaczenia. Trzeba to gruntownie zrozumieć.
(Tylko poszukując prawdozasad można dobrze wykonywać swój obowiązek, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)
Teraz nadszedł czas, aby pogrupować wszystkich według rodzaju. Jest to czas, kiedy Bóg ujawnia ludzi i ich eliminuje. Jeśli naprawdę wierzycie w Boga, musicie dobrze dążyć do prawdy i dobrze wykonywać swoje obowiązki. Jeśli możesz podzielić się jakimś świadectwem z doświadczenia, dowodzi to, że jesteś człowiekiem, który kocha prawdę i że posiadasz pewną prawdorzeczywistość. Jeśli jednak nie możesz podzielić się żadnym świadectwem z doświadczenia, oznacza to, że jesteś wyrobnikiem i grozi ci wyeliminowanie. Jeżeli dobrze wykonujesz swoje obowiązki, jesteś odpowiedzialny i lojalny, to jesteś lojalnym robotnikiem i możesz pozostać. Każdy, kto nie jest lojalnym wyrobnikiem, musi zostać wyeliminowany. Toteż tylko dobrze wypełniając swoje obowiązki możesz wytrwać w domu Bożym i uniknąć nieszczęścia. Dobre wykonywanie obowiązku jest kluczowe. Członkowie domu Bożego w każdym razie są ludźmi uczciwymi. Są to ludzie godni zaufania w pełnieniu obowiązku, tacy, którzy potrafią przyjąć Boże posłannictwo i wiernie wykonywać swoją powinność. Jeśli ludzie nie mają prawdziwej wiary, sumienia i rozumu, jeśli nie mają bogobojnego serca podporządkowanego Bogu, to nie nadają się do pełnienia obowiązków, a nawet jeśli jakiś wykonują, robią to byle jak. Są to wyrobnicy – ludzie, którzy nie okazali szczerej skruchy. Tacy wyrobnicy prędzej czy później zostaną wyeliminowani, tylko wierni robotnicy zostaną oszczędzeni. Chociaż wierni robotnicy nie posiadają prawdorzeczywistości, mają jednak sumienie i rozum, są w stanie szczerze wykonywać swoje obowiązki i Bóg pozwala im pozostać. Ci, którzy posiadają prawdorzeczywistość i mogą składać donośne świadectwo o Bogu, są Jego ludem; ci również zostaną oszczędzeni i wprowadzeni do Jego królestwa.
(Aby dobrze wypełniać obowiązek, należy mieć przynajmniej sumienie i rozum, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych)