36. Prowadzenie uczciwego biznesu nie jest już trudne

Autorstwa An Xin, Chiny

W roku 2011 razem z mężem prowadziliśmy mięsne stoisko na rynku. Chcieliśmy zarabiać pieniądze, robiąc interesy uczciwie. Prowadziliśmy nasze stoisko rzetelnie, nigdy nie oszukiwaliśmy i mieliśmy stałe ceny dla wszystkich klientów. Nieważne, ile sprzedaliśmy, ważne, że czuliśmy się swobodnie. Kiedy klienci pytali, czy towar jest świeży, czy mrożony, mówiłam im prawdę, że to mrożone mięso, które właśnie się rozmroziło. Gdy tylko klienci to słyszeli, odwracali się i wychodzili. Po pewnym czasie nasz biznes nie wykazywał żadnej poprawy. Widząc, że interes podupada, mój mąż bezradnie powiedział: „Jeśli nie zarobimy żadnych pieniędzy do końca roku, powinniśmy sprzedać sklep”. Słysząc słowa mojego męża, bardzo się zdenerwowałam. „Zaciągnęliśmy w banku pożyczkę na prowadzenie firmy w wysokości 200 000 juanów i musimy ją spłacić w ciągu trzech lat. Do tego dochodzą koszty chłodni, opłaty za stoisko i paliwo do samochodu, a wszystkie te wydatki sumują się do około 200 juanów dziennie. Mamy w domu małe dzieci, a każdy drobiazg, od codziennych wydatków po potrzeby dzieci, wymaga pieniędzy. Co zrobimy, jeśli biznes nie wypali?”. Czasami klienci pytali o produkty na naszym stoisku, a następnie biegli do jednego z naszych konkurentów, aby kupić ich towary. Nie mogłam zrozumieć dlaczego. „Oba miejsca sprzedają rozmrożone mięso, więc dlaczego ludzie kupują u naszej konkurencji?”. Aby zarabiać pieniądze, poszliśmy z mężem wywiedzieć się wszystkiego od naszych konkurentów. Powiedzieli: „Mówię moim klientom, że nasze mięso jest świeże. Dlaczego mielibyście mówić prawdę? Jesteście głupcami, jeśli to robicie. Mamy biznes po to, żeby zarabiać pieniądze. O to w tym wszystkim chodzi. Myślicie, że ludzie będą was chwalić za szczerość? Co można kupić za komplementy? Pieniądze w ręku i jedzenie na stole – tylko to się liczy”. Usłyszawszy to, poczułam się niepewnie: „Czy to na pewno właściwa droga? Co jeśli klienci zorientują się, że zostali oszukani, i wrócą, by sprawiać kłopoty?”. Ale widziałam, że towary naszych konkurentów sprzedają się jak ciepłe bułeczki, a oni sami zarabiają więcej pieniędzy i ich życie kwitnie. Tymczasem my prowadziliśmy biznes uczciwie, ale nie mogliśmy nic sprzedać i nie zarabialiśmy pieniędzy. Co więcej, wciąż mieliśmy sporo długów do spłacenia, więc czułam, że nie stać nas już na taką uczciwość i nielastyczność, i że najważniejszą rzeczą jest dla nas znalezienie sposobu na zarabianie pieniędzy i dobre życie.

Pewnego dnia, gdy mój mąż i ja byliśmy zajęci, elegancka kobieta po czterdziestce z kręconymi włosami podeszła do stoiska i zapytała: „Ile kosztują żeberka?”. Odpowiedziałam: „11 juanów za pół kilo”. Kobieta zatrzymała się na chwilę i powiedziała: „Jakość żeberek jest dobra; czy możesz obniżyć trochę cenę? Kupię kilkaset kilogramów na raz. Jeśli się zgodzicie, czy możesciepokroić je dla mnie na mniejsze kawałki? Jeśli wszystko będzie dobrze, będę kupować od was w przyszłości”. Mój mąż szybko odpowiedział: „Jasne! Jeśli kupi pani więcej, dam pani zniżkę w wysokości jednego juana za pół kilo”. Słowa mojego męża zszokowały mnie, ponieważ marża zysku na kilogramie żeberek była już bardzo niska, a z rabatem w wysokości jednego juana, nie było już prawie żadnego zysku. Kobieta, nieco zaniepokojona, powiedziała: „Chcę, aby te żeberka były dobrej jakości. Jeśli będą złe, zwrócę je”. Mój mąż zapewnił ją z przekonaniem. Gdy klientka wyszła, powiedziałam do męża z niezadowoleniem: „Przy tak małym zysku, jakie to ma znaczenie, ile sprzedamy, ledwo zarobimy!”. Mój mąż zaśmiał się i powiedział: „Wiem, jak możemy zarobić. Któregoś dnia widziałem, jak jeden z naszych konkurentów kroi żeberka na małe kawałki, a następnie miesza je z żeberkami ze starych macior i świń, które padły. Po wymieszaniu nie da się ich odróżnić. Pomyśl o tym, dlaczego wciąż mają tak wielu klientów, mimo że ich żeberka są niskiej jakości? To dlatego, że są tanie. Ilu klientów dba o jakość w dzisiejszych czasach? Jeśli nie dasz tej pani zniżki, po prostu pójdzie do innego sprzedawcy”. Wciąż się martwiłam i powiedziałam do męża: „Co jeśli przygotujesz setki kilogramów żeberek, a ona po prostu je zwróci, gdy tylko zobaczy, że nie są dobrej jakości?”. Mój mąż z przekonaniem powiedział: „Nie martw się o to. Przygotuję trochę dobrych, a potem wmieszam trochę tanich i nikt tego nie zauważy”. Po tym, jak mój mąż to powiedział, pomyślałam sobie: „Nigdy nie mieliśmy tak poważnego klienta. Czy wmieszanie tanich żeberek nie jest tylko sposobem na zarobienie pieniędzy?”. Zgodziłam się więc na propozycję męża. Po przygotowaniu żeberek kobieta przyszła je odebrać. Serce stanęło mi w gardle, obserwowałam ją uważnie, a moje dłonie były spocone. Ku mojemu zaskoczeniu, kiedy pani dokładnie je sprawdziła, nie znalazła ani jednego problemu. Od tego momentu pani regularnie zamawiała u nas żeberka. Używaliśmy tej samej metody, a pieniądze wciąż wpływały. Pomyślałam sobie: „Nic dziwnego, że ludzie mówią: »Nieważne gdzie pójdziesz, kupujący nigdy nie są tak bystrzy jak sprzedający«. W biznesie potrzeba bystrego umysłu, jak inaczej ludzie mogliby zarobić tyle pieniędzy!”.

Pod koniec roku nasze stoisko było zwykle otoczone ludźmi przychodzącymi kupić nasze towary. W okolicach Nowego Roku dużym popytem cieszyły się nóżki wieprzowe, ale ponieważ cena przednich nóżek była zbyt wysoka, musieliśmy sprzedawać tylne jako przednie. Na początku klienci pytali mnie: „Czy to są przednie nóżki, proszę pani?”. Byłam naprawdę zdenerwowana, gdy słyszałam te pytania. Gdybym powiedziała, że to przednie, okłamałabym ich, ale gdybym powiedziała prawdę, nie kupiliby od nas. Nie miałam odwagi spojrzeć klientom w twarz i po prostu odpowiadałam: „Tu są same przednie nóżki, można je kupować bez obaw”. Po usłyszeniu moich słów klienci kupowali po kilka sztuk. Dopiero gdy odchodzili, wydawałam z siebie długie westchnienie ulgi. Ale któregoś razu pewien klient stał się podejrzliwy i zapytał: „Skąd masz tyle przednich nóżek? Słyszałem, że trudno je dostać”. Moje serce zabiło mocniej i pospiesznie wyjaśniłam: „W okolicach Nowego Roku ubija się więcej świń, więc dostępnych jest więcej przednich nóżek”. Klient pytał dalej: „Mówią, że przednie nóżki mają siedem stawów, więc dlaczego wasze ich nie mają?”. Kiedy to powiedział, serce stanęło mi w gardle i pomyślałam: „Ten człowiek wie dużo o świńskich nóżkach. Może powinnam mu po prostu powiedzieć, że wszystkie są tylne. Ale jeśli powiem prawdę, to czy nie narobię sobie wstydu?”. Aby ukryć moje kłamstwo, zmusiłam się do powiedzenia: „W dzisiejszych czasach do cięcia nóżek używa się pił łańcuchowych, a stawy są odcinane podczas uboju”. Uwierzył mi i kupił kilka nóżek. Chociaż zarabialiśmy pieniądze, było dla mnie jasne, że zarabianie na kłamstwach jest nie do przyjęcia, i bałam się, że jeśli nadal będę bezczelnie oszukiwać klientów, mogą wrócić i sprawiać kłopoty, gdyby dowiedzieli się, że zostali oszukani. Ale po pewnym czasie, gdy żaden klient nie wrócił z pretensjami, odetchnęłam z ulgą. Pomyślałam też o tym, że nie tylko my to robimy i że nasi konkurenci robią to samo. Stopniowo kłamanie przychodziło mi coraz łatwiej.

W marcu 2013 roku zaakceptowałam dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. Podczas zgromadzenia zobaczyłam braci i siostry, którzy dzięki obnażaniu słowami Bożymi zastanawiali się nad sobą i omawiali ujawniane przez siebie zepsucie. Pomyślałam sobie: „Dlaczego zawsze obnażają swoją brzydką stronę i mówią wszystkim o rzeczach, których najbardziej się wstydzą? Czy to nie głupie?”. W tamtym czasie nie rozumiałam, co bracia i siostry robią. Ale po dłuższym czasie wiary w Boga w końcu zrozumiałam, że celem Bożego dzieła dni ostatecznych jest oczyszczanie i zmienianie ludzi poprzez słowa Boga i że tylko odrzucając nasze zepsute usposobienie możemy zostać przez Boga zbawieni. Później przeczytałam słowa Boże: „Być uczciwym zaś oznacza oddać swoje serce Bogu, być wobec Niego szczerym i otwartym we wszystkich sprawach, nigdy nie ukrywać prawdy, nie próbować zwieść tych, którzy są pod tobą i ponad tobą; a także nie robić niczego tylko po to, aby przypochlebić się Bogu. Podsumowując, być uczciwym znaczy być szczerym w swych słowach i czynach i nie mamić ani Boga, ani człowieka(Trzy przestrogi, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Po przeczytaniu słów Bożych zrozumiałam, że Bóg wymaga od ludzi uczciwości. Chce, by byli uczciwi w swoich czynach i słowach, by nie oszukiwali i by byli prawdomówni. Ale w głębi serca czułam, że Boże wymagania kłócą się z moją rzeczywistością. Wiedziałam, że powinnam być uczciwą osobą, ale czułam, że jeśli nie będę oszukiwała ludzi, to wszyscy moi klienci uciekną. Jak wtedy zarabiałabym pieniądze? Wcześniej sprzedawałam znacznie mniej, ponieważ mówiłam prawdę, i gdybym nadal postępowała tak nieelastycznie jak wcześniej, nasz biznes z pewnością by upadł. Pomyślałam, że będzie dobrze, jeśli nie będę kłamać ani oszukiwać na zgromadzeniach i w życiu codziennym. Mając to na uwadze, podjęłam odpowiednie działania.

Spośród produktów mięsnych, które sprzedawaliśmy, bardzo dobrze sprzedawała się golonka wołowa, ale jej koszt był bardzo wysoki, a zysk wynosił tylko jeden lub dwa juany za pół kilo. Dla porównania, koszt golonki świńskiej był znacznie niższy. Ponieważ maciory są hodowane przez dłuższy czas, z wyglądu golonka świńska nie różni się zbytnio od golonki wołowej, poza tym, że jest mniejsza. Dlatego niektórzy ludzie na rynku podawali mięso loch jako wołowinę i my robiliśmy to samo. Niektórzy kupujący z restauracji byli zdziwieni i pytali: „Dlaczego sprzedajecie wołowinę tak tanio?”. Kiedy o to pytali, odpowiadałam z kamienną twarzą: „To mięso młodych cieląt. Hodowano je tylko przez krótki czas, a następnie poddano ubojowi, więc jest tańsze”. Usłyszawszy moje słowa, właściciele restauracji kupowali różne ilości tego mięsa. Gdy kończyłam mówić, serce mi waliło. Bałam się, że kupujący zapytają o coś jeszcze, na co nie będę w stanie odpowiedzieć. Gdyby dowiedzieli się, że ich oszukuję, i donieśli na mnie, prawdopodobnie cofnięto by mi licencję na prowadzenie działalności. Gdybym została ukarana, wszystkie zarobione przez nas pieniądze przepadłyby, a ja nie miałam pewności, czy nie skończyłabym w więzieniu. Niektóre restauracje wymagały paragonów, więc po prostu pisałam na paragonie „golonka”, a nie „golonka wołowa”, żeby się jakoś wywinąć. Kiedy władze odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności przychodziły na inspekcję, zamykałam stoisko wcześniej, aby uniknąć kontroli. Po każdym kłamstwie czułam się nieswojo, ponieważ słyszałam, że jedzenie tego rodzaju mięsa może być szkodliwe dla zdrowia. Czułam się jak w potrzasku, ponieważ dobrze wiedziałam, że kłamstwo jest złe, a robienie interesów w ten sposób jest nie do przyjęcia, ale osiągaliśmy w ten sposób ogromne zyski i nie chciałam z tego rezygnować. Pomyślałam o tym, jak kiedyś brałam pod uwagę cenę przy zakupie towarów, a teraz kupowałam po prostu to, czego potrzebowałam. Moi rodzice również wiele na tym zyskali, a mój teść z radością powiedział: „Tak dobrze sobie radzicie, wygląda na to, że jesteście prawdziwymi żywicielami naszej rodziny!”. Słysząc to, nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu i pomyślałam sobie: „Posiadanie pieniędzy jest świetne, ale jeśli chcesz mieć gruby portfel, musisz mieć bystry umysł”. Aby nadal zarabiać pieniądze, kontynuowałam oszukiwanie ludzi. Tak było do czasu, aż wydarzyło się coś, co sprawiło, że zmieniłem swoje postępowanie.

Pewnego ranka jeden z naszych stałych klientów zapytał mnie z surowym wyrazem twarzy: „Jelito grube, które dałaś mi wczoraj, nie było świeże, prawda?”. Serce mi waliło. Jelito grube, które dałam mu dzień wcześniej, zostało z poprzedniego dnia i zdecydowanie nie było świeże. Ale gdybym powiedziała prawdę, byłby wściekły. A jeśli już nigdy u nas nie kupi? Szybko odpowiedziałam: „Było świeże”. Usłyszawszy to, klient nic nie powiedział. Po prostu odwrócił się i odszedł. Gdy patrzyłam, jak odchodzi, poczułam się winna i smutna. Ten klient kupował u nas od dawna, ale oszukałam go dla zysku. Byłam naprawdę niemoralna! Nie byłam uczciwa i prawdopodobnie już nigdy mi nie zaufa. Następnego dnia klient zrobił zakupy na innym stoisku. Widząc to, ogarnął mnie żal i zdałam sobie sprawę, że Bóg dopuścił do tej sytuacji. Bóg bada najgłębsze zakamarki ludzkich serc. Jak moje myśli, intencje i każdy pojedynczy czyn mogły umknąć Bożemu spojrzeniu? Zaczęłam więc zastanawiać się nad sobą.

Później przeczytałam fragment słów Bożych: „W przeszłości ludzie prowadzili interesy, nie oszukując nikogo; sprzedawali towary po tej samej cenie bez względu na to, kto je kupował. Czy nie świadczyło to o odrobinie sumienia i człowieczeństwa? To, że ludzie prowadzili interesy w ten sposób, w dobrej wierze, pokazuje, iż mieli wtedy jeszcze jakieś sumienie i jakieś człowieczeństwo. Ale ponieważ ludzie pragnęli coraz większych sum pieniędzy, bezwiednie zaczęli coraz bardziej kochać pieniądze, zysk i przyjemności. Czy ludzie nie zaczęli uznawać pieniędzy za priorytet bardziej niż wcześniej. Kiedy ludzie postrzegają pieniądze jako bardzo ważne, nieświadomie zaczynają przykładać mniejszą wagę do swojej renomy, reputacji, prestiżu i uczciwości, nieprawdaż? Kiedy angażujesz się w biznes, dostrzegasz, że inni bogacą się przez oszustwa. Mimo że zarabiają pieniądze w sposób nieuczciwy, stają się coraz bogatsi. Widok wszystkiego, czym cieszy się ich rodzina, cię denerwuje: »Ja też prowadzę biznes, ale to oni się wzbogacili. Dlaczego ja nie mogę zarabiać dużo pieniędzy? Nie mogę tego znieść – muszę znaleźć sposób, aby zarobić więcej pieniędzy«. Potem myślisz już tylko o tym, jak zdobyć fortunę. Kiedy już porzucisz przekonanie, że »pieniądze należy zdobywać z czystym sumieniem, nikogo nie oszukując«, wtedy kierujesz się własnym interesem i stopniowo zmienia się twój sposób myślenia, a także zasady, którymi kierujesz się w swoich działaniach. Kiedy oszukasz kogoś po raz pierwszy, czujesz wyrzuty sumienia, a twoje serce mówi ci: »Kiedy już to zrobię, nigdy więcej nikogo nie oszukam. Ciągłe oszukiwanie ludzi ściągnie na mnie karę!«. Jest to funkcja ludzkiego sumienia, aby mieć skrupuły i wyrzuty, dlatego czujesz się nienaturalnie, gdy kogoś oszukujesz. Ale gdy już udało ci się kogoś oszukać, widzisz, że masz teraz więcej pieniędzy niż wcześniej, i myślisz, że ta metoda może być dla ciebie bardzo korzystna. Pomimo tępego bólu w sercu nadal masz ochotę pogratulować sobie sukcesu i czujesz się całkiem zadowolony z siebie. Po raz pierwszy aprobujesz własne zachowanie i oszukańcze praktyki. Kiedy człowiek już zostanie skażony przez to oszustwo, jest z nim tak samo jak z kimś, kto zaczyna uprawiać hazard i staje się hazardzistą. W swojej nieświadomości aprobujesz swoje oszukańcze zachowanie i akceptujesz je. Bezwiednie przyjmujesz, że oszustwo w handlu jest zachowaniem uzasadnionym oraz najbardziej użytecznym środkiem twojego przetrwania i zdobywania środków do życia; uważasz, że w ten sposób może szybko zbić fortunę. Jest to proces: na początku ludzie nie mogą zaakceptować tego typu zachowań, patrzą z góry na nie i na taką praktykę. Potem sami zaczynają eksperymentować z takim zachowaniem, wypróbowując je na swój własny sposób, a ich serca zaczynają się stopniowo przemieniać. Jaka to jest przemiana? Jest to akceptacja i przyjęcie tego trendu, tej idei wpajanej ci przez trend społeczny. Podświadomie czujesz, że jeśli nie oszukujesz ludzi prowadząc biznes, to jesteś w gorszej sytuacji; że jeśli nie oszukujesz ludzi, to coś straciłeś. Oszustwo bezwiednie staje się istotą twojej duszy, twoją podporą i nieodzownym rodzajem zachowania, które jest zasadą twojego życia. Czy zaakceptowanie takiego zachowania i takiego myślenia nie zmienia serca człowieka? Zmieniło się twoje serce, a więc czy zmieniła się też twoja uczciwość? Czy zmieniło się twoje człowieczeństwo? Czy zmieniło się twoje sumienie? Twoja cała istota, od serca do myśli zmieniła się na wskroś i jest to zmiana jakościowa. Ta zmiana coraz bardziej oddala cię od Boga i stajesz się coraz bliższym sprzymierzeńcem szatana; stajesz się coraz bardziej do niego podobny, wskutek czego zepsucie przez szatana czyni z ciebie demona(Sam Bóg, Jedyny VI, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga). Słowa Boże są tak prawdziwe. W przeszłości ludzie prowadzili interesy uczciwie i bez oszustw, a ceny były stałe. Obecnie ludzie coraz bardziej potrzebują pieniędzy i zysków, aby cieszyć się lepszym życiem, i nie dbają już o uczciwość czy reputację. Zamiast tego ludzie stali się nienasycenie chciwi i nastawieni na zysk, a dla pieniędzy zrobią wszystko. Aby zachować świeżość żywności, ludzie rozpylają konserwanty na banany, namaczają liczi w chemikaliach i spryskują lub namaczają konserwantami warzywa takie jak seler, czosnek i bataty, a nawet grzyby. Chociaż te owoce i warzywa wyglądają na zewnątrz błyszcząco, są pełne chemikaliów. Jedzenie ich jest obrzydliwe. Firmy stosują tego rodzaju metody tylko po to, by zarabiać pieniądze. Nie obchodzi ich, czy te rzeczy szkodzą zdrowiu ludzi. Czy oni mają jakiekolwiek sumienie? W tym materialistycznym społeczeństwie ludzie czczą pieniądze i kierują się zyskiem. Żyją według szatańskiej trucizny „Pieniądz rządzi światem” i chcą po prostu jeszcze więcej zarabiać, robiąc wszystko, by osiągnąć wyższe zyski. Ta żądza rośnie i rośnie, niczym kula śnieżna, i w końcu ludzie stają się nienasycenie chciwi, nie dbając już o reputację, wiarygodność czy uczciwość. Tacy ludzie utracili podstawy samokontroli i nie można ich już nawet nazwać ludźmi. To po prostu żywe diabły! Wróciłam myślami do czasów, gdy prowadziłam swój biznes uczciwie. Nigdy nikogo nie oszukałam, utrzymywałam stałe ceny i mogłam powiedzieć, że zarabiam pieniądze, polegając na swoim sumieniu. Ale przez to nie byłam w stanie zatrzymać klientów ani faktycznie zarabiać pieniędzy. Następnie przyjrzałam się moim konkurentom, którzy sprzedawali te same produkty co ja, ale zarabiali pieniądze tylko dzięki kłamstwom. Stopniowo zaczęłam mieć nieuczciwe myśli. Na początku, kiedy kłamałam, gryzło mnie sumienie. Bałam się, że ludzie się dowiedzą i mnie zdemaskują, i po kłamstwie zawsze byłam przerażona. Później, gdy napędzała mnie żądza zysku, kłamanie stało się moim stałym nawykiem. Myślałam, że bez względu na to, jakich metod i środków używam, prawdziwą umiejętnością jest zarabianie pieniędzy poprzez nakłanianie klientów do kupowania moich towarów. Mówi się, że „Nieważne, jakiego koloru jest kot. Ważne, by łapał myszy”. Tylko wtedy, gdy masz pieniądze w ręku, możesz postawić jedzenie na stole. Sprzedawałam tylne nożki jako przednie, żeby zarobić, a wieprzowinę podawałam jako wołowinę, by oszukać klientów. Sprzedałam nawet resztki świńskich jelit z poprzedniego dnia stałemu klientowi, a kiedy mnie o to zapytał, nadal nie przyznałam się do tego, co zrobiłam. W trosce o własne korzyści wielokrotnie oszukiwałam swoich klientów. Bóg wymaga od nas człowieczeństwa i sumienia, ale ja postąpiłam wbrew Bożym wymaganiom wobec ludzi. W ogóle nie miałam sumienia, a nawet trudno mi było mówić prawdę. Ludzie robią różne rzeczy, a Niebo patrzy. Bóg decyduje o naszych wynikach na podstawie naszych czynów. Bóg by mnie znienawidził, gdybym ciągle była przebiegła i podstępna. Bóg kocha uczciwych ludzi i nienawidzi tych, którzy oszukują. Nie mogłam już dłużej żyć w sposób oszukańczy. Modliłam się więc do Boga w duchu: „Boże, wiem, że chcesz, abyśmy byli uczciwi, ale ja nigdy nie praktykowałam prawdy. Proszę, poprowadź mnie, bym przeciwstawiła się swojej cielesności i żyła zgodnie z Twoimi słowami”.

Później, gdy pewni klienci posiadający restauracje wrócili, by kupić wołowinę, byłam bardzo rozdarta, myśląc: „Jeśli powiem im, że to wieprzowina, czy przestaną od nas kupować? Czy będą mnie winić za to, że wcześniej ich okłamałam?”. Wciąż chciałam powiedzieć, że to cielęcina, ale zdałam sobie sprawę, że dalsze kłamanie byłoby złe. Powiedziałam więc: „W rzeczywistości jest to mięso świńskie, więc jest sprzedawane taniej”. Kupujący uśmiechnęli się, nic nie powiedzieli i wyszli. Gdy odeszli, mój mąż zdenerwował się i zbeształ mnie: „Dlaczego powiedziałaś prawdę? Teraz, gdy wiedzą, że to podrobiona wołowina, na pewno nie kupią od nas ponownie”. Szczerze mówiąc, ja też bałam się, że powiedzenie prawdy wpłynie na biznes, ale wierzyłam w Boga, więc nie mogłam dłużej oszukiwać ludzi, a to, czy sprzedamy więcej, czy mniej, zależało od Boga. Powiedziałam do męża: „Niezależnie od tego, czy od nas kupują, czy nie, powinniśmy mówić prawdę. Zawsze oszukujemy ludzi, ale jak się wytłumaczysz, gdy dowiedzą się, że to fałszywa wołowina? Oszukiwanie ludzi jest złe. W każdym razie zamierzam mówić prawdę. Nie mogę dłużej kłamać i oszukiwać ludzi”. Mój mąż spojrzał na mnie, ale nie powiedział nic więcej. Nie spodziewałam się jednak, że później jeden z kupujących z restauracji powie do mnie: „Tak naprawdę to doskonale zdajemy sobie sprawę, że to nie jest prawdziwa wołowina, w przeciwnym razie jak mogłaby być tak tania? Chociaż wieprzowina jest również aromatyczna, to szarpane mięso różni się od wołowiny. Aby zarobić, musimy sprzedawać wieprzowinę jako wołowinę, ale nie spodziewałem się, że powiesz prawdę”. Po tym, co usłyszałam, byłam przekonana, że praktykowanie zgodnie ze słowami Boga jest słuszne, i poczułam słodycz bycia uczciwą osobą. Później sprzedawałam świeże nóżki kupowane hurtowo w zakładach przetwórstwa mięsnego. Cały pakiet nóżek był mieszanką nóżek przednich i tylnych. W Nowy Rok klienci przychodzili do stoiska i pytali mnie: „Czy to tylko przednie nóżki?”. Zawahałam się przez chwilę i pomyślałam: „Jeśli kupią tylko przednie nóżki, tylne będzie trudno sprzedać, więc po prostu powiem im, że to świeże przednie nóżki”, ale natychmiast odrzuciłam tę myśl i napomniałam się w duszy: „Bóg przygląda się każdemu mojemu słowu i działaniu, więc powinnam mówić prawdę”. Powiedziałam im więc prawdę i pokazałam, jak rozpoznać przednie nóżki. Klienci byli w stanie je zidentyfikować przy użyciu mojej metody. Ale niektórzy mi nie wierzyli i mówili: „Chyba nas nie oszukujesz?”. Z pełną szczerością odpowiadałam im: „Gdybym was oszukiwała, nie mówiłabym wam, jak rozpoznać przednie nóżki, i po prostu powiedziałabym, że wszystkie są przednie”. Słyszawszy moje słowa, wszyscy klienci kupowali całkiem sporo. Gdy patrzyłam, jak odchodzą, poczułam wielki spokój w sercu.

Później przeczytałam słowa Boże: „Jakie znaczenie ma wymóg uczciwości, który Bóg nakłada na człowieka, wymóg wyzbycia się wszelkich samolubnych motywacji, zamiarów, a także samowoli, zafałszowań i wszelkiej ciemnej strony? Takie, aby ludzie mogli zostać obmyci ze swych skażonych skłonności, by stopniowo zyskiwali świętość, żyli w świetle, żyli w sposób bardziej swobodny i wyzwolony, by przepełniały ich radość, szczęście i spokój – tacy ludzie są najbardziej błogosławieni ze wszystkich. Bożym celem jest, by doskonalić ludzi i pozwolić im cieszyć się największymi błogosławieństwami. Jeśli staniesz się taką osobą, to jakie korzyści możesz przynieść Bogu? Czy Bóg ma jakiekolwiek ukryte motywy? Czy cokolwiek na tym zyskuje? (Nie). Jeśli więc osoba jest uczciwa, to kto na tym najbardziej korzysta? (Właśnie ta osoba). Jakie korzyści i atuty może ona z tego czerpać? (Jej serce będzie wyzwolone i swobodne, a jej życie będzie stawać się coraz łatwiejsze. Innym coraz łatwiej będzie jej zaufać w codziennych kontaktach i będzie mieć normalną relację z innymi ludźmi). Co jeszcze? (Kiedy ludzie będą postępować w zgodzie ze słowami i wymogami Boga, nie będą już cierpieć, ale będą wieść swobodne, spokojne i szczęśliwe życie). To uczucie jest całkiem realne. Jaki więc jest cel zbawienia człowieka przez Boga? (Celem jest przemienienie i oczyszczenie ludzi, aby ostatecznie Bóg mógł ich pozyskać). Jaka jest konsekwencja bycia pozyskanym przez Boga? Jest nią otrzymanie cudownego przeznaczenia, które Bóg obiecał. Kto zatem najwięcej na tym korzysta? (Człowiek). Człowiek odnosi największą korzyść!(Człowiek jest największym beneficjentem Bożego planu zarządzania, w: Słowo, t. 3, Rozmowy Chrystusa dni ostatecznych). Bóg w swoim omówieniu objawił znaczenie i cel swojego wymagania, aby ludzie byli uczciwi. Boży wymóg ma na celu to, by ludzie byli uczciwi, by mogli odrzucić zepsucie i zostać zbawieni przez Boga, by mogli żyć zgodnie z wymaganiami Stwórcy oraz żyć sprawiedliwie i godnie. Słowa Boże sprawiły, że poczułam się naprawdę winna, i pomyślałam o tym, jak w przeszłości używałam kłamstw i oszustw, by zarabiać pieniądze. Chociaż zarobiłam trochę pieniędzy, moje sumienie było niespokojne i musiałam ciągle przykrywać kłamstwa kolejnymi kłamstwami, co czyniło życie męczącym. Moje nerwy były stale napięte i zawsze bałam się, że pewnego dnia moje kłamstwa wyjdą na jaw, a klienci przysporzą mi kłopotów. Tylko praktykując zgodnie ze słowami Bożymi i będąc uczciwym, człowiek może naprawdę żyć w świetle i mieć pokój i pewność w sercu. Towary, które teraz otrzymujemy, to prawdziwa wołowina wysokiej jakości. Czasami klienci przychodzą do mojego stoiska, by kupić tanią wołowinę, i mówię im, że wołowina, którą sprzedawaliśmy wcześniej, była podrobiona i szkodliwa dla organizmu, i że już jej nie sprzedajemy. Ponadto, jeśli produkt nie jest świeży, mówię klientom prawdę, a oni nie mają nic przeciwko i mówią, że wszystko jest w porządku, i o ile mięso nie jest zepsute, nadal je kupują. Robiąc interesy w ten sposób, czuję spokój w sercu.

Doświadczenia te nauczyły mnie, że mówienie prawdy i praktykowanie bycia uczciwą osobą przynosi ulgę i radość naszemu sercu i że jest to coś, czego nie można kupić za pieniądze. To słowa Boże zmieniły mnie z biznesmenki nastawionej na zysk w kogoś, kto działa uczciwie. Dzięki Bogu!

Wstecz: 35. Bycie przebiegłym i zdradzieckim nie pozwala dobrze wykonywać obowiązków

Dalej: 37. Doświadczenia kobiety po osiemdziesiatce, która straciła słuch

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

2. Ścieżka do obmycia

Autorstwa Allie, Stany ZjednoczonePrzyjęłam chrzest w imię Pana Jezusa w 1990 roku, a 8 lat później zaczęłam pracować dla kościoła. Dzieło...

60. Bóg jest taki sprawiedliwy

Autorstwa Zhang Lin, JaponiaWe wrześniu 2012 roku przewodziłem pracy kościoła i spotkałem moją przywódczynię, Yan Zhuo. Prosiła ona braci i...

14. Smak bycia szczerym

Autorstwa Yongsui, Korea PołudniowaNa jednym ze spotkań w marcu lider mówił o tym, że aresztowano i torturowano jednego z braci. W chwili...

Ustawienia

  • Tekst
  • Motywy

Jednolite kolory

Motywy

Czcionka

Rozmiar czcionki

Odstęp pomiędzy wierszami

Odstęp pomiędzy wierszami

Szerokość strony

Spis treści

Szukaj

  • Wyszukaj w tym tekście
  • Wyszukaj w tej książce

Wprowadź szukaną frazę w okienku wyszukiwania.

Połącz się z nami w Messengerze
Spis treści
Ustawienia
Książki
Szukaj
Filmy