325 Wiara człowieka w Boga jest niedopuszczalnie zła
Ⅰ
Wielu idzie za Bogiem
dla błogosławieństw lub ochrony.
Słysząc o Jego dziele lub zarządzaniu,
obojętnieją.
Nie widzą dla siebie korzyści
w czymś tak nudnym.
Choć słyszeli o Bożym zarządzaniu,
mało ich ono obchodzi.
Nie widzą w nim nic cennego i nie przyjmują
go w swym życiu.
Tacy ludzie tylko jeden cel mają,
by za Bogiem iść, czyli błogosławieństwa.
Nie zważają więc na nic,
co się z nimi nie wiąże.
W swej relacji z Bogiem
człowiek jest interesowny,
to relacja między tym, kto daje,
a tym, kto bierze,
między pracownikiem a płacącym szefem,
umowa, bez uczuć,
bez miłości z obydwu stron,
tylko jałmużna albo litość,
tylko cichy gniew bez zrozumienia.
Nie ma bliskości, tylko oszustwo
i przepaść nie do przebycia.
Ⅱ
Do tego aż doszło,
czy ktoś mógłby to odmienić?
Ilu ludzi potrafi zrozumieć,
jak zgubna ta relacja jest?
Gdy ludzie pławią się w radości błogosławieństw,
nikt nie wie, jak bezecna i haniebna
taka relacja jest.
W swej relacji z Bogiem
człowiek jest interesowny,
to relacja między tym, kto daje,
a tym, kto bierze,
między pracownikiem a płacącym szefem,
umowa, bez uczuć,
bez miłości z obydwu stron,
tylko jałmużna albo litość,
tylko cichy gniew bez zrozumienia.
Nie ma bliskości, tylko oszustwo
i przepaść nie do przebycia.
W swej relacji z Bogiem
człowiek jest interesowny,
to relacja między tym, kto daje,
a tym, kto bierze,
między pracownikiem a płacącym szefem,
umowa, bez uczuć,
bez miłości z obydwu stron,
tylko jałmużna albo litość,
tylko cichy gniew bez zrozumienia.
Nie ma bliskości, tylko oszustwo
i przepaść nie do przebycia.
Adaptacja na podstawie: Dodatek 3: Człowiek może dostąpić zbawienia jedynie pod Bożym zarządzaniem, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło