Można się pozbyć zepsutego usposobienia jedynie przez przyjęcie prawdy

Wiara w Boga to właściwa droga w życiu. Bóg was wszystkich wybrał, a wy zdecydowaliście się podążać za Nim i wyruszyć właściwą ścieżka w życiu. W idealnym przypadku uda wam się spełnić wolę Boga, prawidłowo wykonywać obowiązki, zyskać prawdę i być udoskonalonymi przez Boga. Czyż nie jest to wasze marzenie i aspiracja? (Tak). Posiadanie takiego marzenia jest dla wierzącego czymś dobrym, czymś pozytywnym, a Bóg spełnia pozytywne marzenia i aspiracje ludzi. Czy ludzie miewają czasem negatywne lub błędne marzenia i aspiracje? Jest to możliwe, ponieważ stany ludzi są niestabilne, zanim poznają prawdę, a nawet czasem się cofają. Kiedy pojawiają się te negatywne sprawy, czy nie wpływają one na twoje wejście w życie i na twoją normalną relację z Bogiem? Jeśli ludzie żyją w takich warunkach, to czy ich stan się nie pogorszy, nie osłabną i nie zniechęcą się? Co powinni robić w takich chwilach? (Przyjść przed oblicze Boga w modlitwie). Cóż, czyż nie bywa tak, że ludzie nie chcą się modlić, że chcą nadal żyć w zdeprawowanym stanie? Pozwalają szatanowi manipulować sobą tak, jak mu się podoba, natomiast sami pobłażają sobie i robią, co chcą, nie myśląc o tym, jaki będzie ich wynik. Czy taki stan istnieje? (Tak). Jakiego problemu jest on przejawem? (Że odwrócili się od Boga). A co doprowadziło ich do odwrócenia się od Boga? Czy nie jest to przejaw ich niewystarczającej postawy i braku prawdy? Jest to rzeczywiście spowodowane niewystarczającym zrozumieniem przez nich prawdy i niewystarczającą postawą. Za każdym razem, gdy taka sytuacja ma miejsce, gdy ktoś znajduje się w takim stanie, musi modlić się do Boga, polegać na Nim i szukać prawdy. Jeśli jego postawa jest zbyt niedojrzała i nie potrafi on sprostać prawdzie, powinien wyszukać kogoś, kto rozumie prawdę, rozmawiać z nim i od niego otrzymać zaopatrzenie i wsparcie. Niekiedy trzeba będzie też rozprawić się z nim i przyciąć go lub będzie musiał zostać zdyscyplinowany przez Boga. Jeśli nie jest w stanie stanąć na własnych nogach, dzieje się tak dlatego, że brakuje mu zrozumienia prawdy i jego postawa jest niewystarczająca. Niewystarczająca postawa sprawia, że ludzie nie są w stanie oprzeć się wszelkim negatywnym, zdeprawowanym stanom i myślom. Czyż życie w ten sposób nie jest wyczerpujące? W jakich stanach zwykle żyją ludzie z niewystarczającą postawą? Czy ktoś z was ma w tej sprawie własne doświadczenie? Jakie stany sprawiają, że czujecie się samotni, nieszczęśliwi, niezdecydowani, skrajnie wyczerpani i zagubieni, macie poczucie, że nie ma wyjścia, całymi dniami jesteście ponurzy i nie macie nastroju do modlitwy czy dążenia do prawdy? Kiedy napotykacie problem pozornie nie do pokonania, czy myślicie czasem o poddaniu się? (Tak). Co więc powoduje, że te stany się pojawiają? Czy są one celowo wymyślane i planowane w umyśle? Z pewnością nie. Zastanówcie się więc nad tym pytaniem – jak myślicie, co je powoduje? Powiedzcie Mi, jeśli dana osoba rozumie prawdę, to naprawdę będzie znała własne zepsute usposobienie, będzie w stanie wyraźnie zobaczyć prawdę o swoim zepsuciu, będzie wiedziała, w jakie prawdy musi być wyposażona, aby urzeczywistnić ludzkie podobieństwo, oraz jak zadowolić Boga w różnych sytuacjach, a także jakie są właściwe sposoby radzenia sobie z pewnymi sprawami i zasady, których należy przy tym przestrzegać – kiedy osoba posiadająca taką postawę stanie w obliczu trudności, jaki będzie jej stan? Z pewnością nadal będzie czuć się w pewnym stopniu negatywnie i słabo, prawda? (Zgadza się). Skąd więc bierze się ten negatywizm i ta słabość, i jak można temu zaradzić? Czy nigdy wcześniej nie zastanawialiście się nad tymi kwestiami? (Rzadko). Więc udało wam się przebrnąć przez trudności, przez czasy słabości i negatywizmu, nigdy nie traktując tych spraw poważnie. W takim razie macie wielkie szczęście, że dotarliście tak daleko, a zawdzięczacie to łasce Boga, który przeprowadził was przez te trudności. Jakie pytanie właśnie za dałem? (Co prowadzi ludzi do życia w negatywnym i słabym stanie?). Zastanówcie się przez chwilę; czy macie odpowiedź? Teoretycznie jest tak dlatego, że nie rozumieją prawdy. W takim razie, co kieruje życiem ludzi, zanim zrozumieją prawdę? (Ich zepsute, szatańskie usposobienie). Tak, czy to nie jest wasza odpowiedź? Czy już to zrozumieliście? Kiedy ludzie stają w obliczu trudności, chcą się poddać, czują się niespokojni, słabi, nieszczęśliwi, ograniczeni i spętani, czują, że nie ma dla nich wyjścia, a potem popadają w zniechęcenie, brakuje im wiary i myślą, że wiara w Boga jest bez znaczenia. Czym to jest spowodowane? (Ich zepsutym, szatańskim usposobieniem). Z jakim usposobieniem żyją ludzie, kiedy nie rozumieją prawdy? Z jaką naturą żyją? Co kieruje ich życiem? (Ich skażone, szatańskie usposobienie). Jakie rzeczy mogą pojawić się w człowieku w wyniku skażonego, szatańskiego usposobienia? Arogancja, opór wobec Boga i zdrada Boga oraz sprzeciw wobec Niego. Wszystkie te zepsute skłonności przynoszą ludziom jedynie nieszczęście, negatywność i słabość. Dlaczego więc skażone, szatańskie usposobienie może przynieść ludziom nieszczęście, negatywność i słabość, ale nie może zapewnić umysłowi pokoju, radości, pokrzepienia ani szczęścia? Dlaczego te negatywne rzeczy mogą uczynić człowieka negatywnym? Skażone skłonności to rzeczy negatywne, wrogie prawdzie, więc nie mogą pełnić żadnych pozytywnych funkcji, a jedynie negatywne. Nie są w stanie zapewnić ludziom pozytywnego nastawienia, motywacji czy chęci rozwoju, przynoszą ludziom jedynie słabość, negatywność i nieszczęście. Kiedy szatańskie usposobienie zakorzeni się w ludziach i stanie się ich naturą, to wystarczy, by zasiać w ich sercach ciemność i zło oraz skłonić ich do podążania i wybierania niewłaściwej ścieżki. Pod wpływem siły napędowej, jaką jest skażone szatańskie usposobienie, jakie są ich ideały, nadzieje, ambicje, życiowe cele i kierunki ich dążeń? Czyż nie biegną one wprost przeciwnie do tego, co pozytywne? Na przykład, ludzie zawsze chcą zyskać rozgłos lub stać się celebrytami. Pragną zdobyć wielką sławę i prestiż oraz przynieść zaszczyt swym przodkom. Czy są to pozytywne rzeczy? Są to cele, którym daleko do bycia rzeczami pozytywnymi; co więcej, są one sprzeczne z prawem mówiącym o tym, że Bóg sprawuje władzę nad losem ludzkości. Dlaczego to mówię? Jakiego rodzaju ludzi pragnie widzieć Bóg? Czy pragnie widzieć człowieka otoczonego nimbem wielkości, celebrytę, osobę utytułowaną albo taką, która odmienia oblicze świata? (Nie, nie taką). Jakiego rodzaju osobę pragnie zatem widzieć Bóg? (Kogoś, kto mocno stąpa po ziemi i spełnia rolę istoty stworzonej). Tak, i co jeszcze? (Bóg pragnie osoby uczciwej, która boi się Go, podporządkowuje się Mu i unika zła). (Kogoś, kto zgadza się z Bogiem we wszystkich sprawach, kto stara się kochać Boga). Te odpowiedzi są również poprawne. Jest to każdy, kto jest jednego serca i jednego umysłu z Bogiem. Czy gdziekolwiek w słowach Boga jest powiedziane, że ludzie muszą trzymać się swojej pozycji jako ludzie? (Tak). Co jest tam powiedziane? („Jako jedno ze stworzeń, człowiek musi trzymać się swojego miejsca i postępować sumiennie. Posłusznie strzeż tego, co zostało ci powierzone przez Stwórcę. Nie przekraczaj wyznaczonych granic i nie łam reguł ani nie rób niczego, co wykracza poza zakres twych umiejętności lub jest wstrętne Bogu. Nie staraj się być wielkim i wyjątkowym, nie wynoś się ponad innych ani nie próbuj zostać Bogiem. Ludzie nie powinni bowiem tego pragnąć. Dążenie do wielkości lub wyjątkowości jest absurdem. Dążenie do stania się Bogiem jest jeszcze bardziej haniebne; jest to obrzydliwe i podłe. Tym, co jest godne pochwały, oraz tym, czego stworzenia powinny się trzymać bardziej niż czegokolwiek innego, jest stanie się prawdziwą istotą stworzoną; jest to jedyny cel, do którego powinni dążyć wszyscy ludzie” (Sam Bóg, Jedyny I, w: Słowo, t. 2, O poznaniu Boga).). Skoro wiecie, jakie wymagania względem ludzi zawierają Boże słowa, czy jesteście w stanie trzymać się Bożych wymagań w swoim dążeniu do postępowania po ludzku? Czy zawsze chcecie rozwijać skrzydła i wzlatywać, zawsze chcecie latać samotnie, być raczej orłem niż małym ptaszkiem? Jakie to usposobienie? Czy taka jest zasada ludzkiego postępowania? Dążąc do tego, by postępować jak ludzie, powinniście opierać się na słowach Boga; tylko słowa Boga są prawdą. Zostaliście zbyt mocno zepsuci przez szatana i zawsze przyjmujecie tradycyjną kulturę – słowa szatana – za prawdę, za przedmiot swoich dążeń, co ułatwia wam obieranie złej ścieżki, kroczenie drogą sprzeciwu wobec Boga. Myśli i poglądy zepsutej ludzkości oraz rzeczy, do których ona dąży, są sprzeczne z wolą Boga, z prawdą i prawami Bożego panowania nad wszystkim, z Jego zarządzaniem wszystkim i Jego kontrolą nad losem ludzkości. Tak więc bez względu na to, jak właściwe i rozsądne są tego rodzaju dążenia oparte na ludzkich myślach i pojęciach, z perspektywy Boga nie są to rzeczy pozytywne ani zgodne z Jego wolą. Ponieważ sprzeciwiasz się Bożemu panowaniu nad losem ludzkości i ponieważ pragniesz iść przez życie sam, biorąc swój własny los w swoje ręce, zawsze zderzasz się ze ścianą tak mocno, że krew płynie z twojej głowy i nic ci się nigdy nie udaje. Dlaczego nic ci nie wychodzi? Ponieważ praw, które ustanowił Bóg, nie może zmienić żadna istota stworzona. Autorytet i moc Boga są ponad wszystko inne, żadna istota stworzona nie może ich naruszyć. Ludzie za dużo myślą o swoich zdolnościach. Co sprawia, że ludzie zawsze pragną uwolnić się od Bożej suwerenności, zawsze chcą chwycić w ręce własny los i zaplanować swoją przyszłość oraz pragną kontrolować swoje perspektywy, kierunek i cele życiowe? Skąd się bierze ten punkt wyjścia? (Z zepsutego szatańskiego usposobienia). Co wynika z szatańskiego usposobienia ludzi? (Sprzeciw wobec Boga). A co sprzeciwianie się Bogu przynosi ludziom? (Ból). Tylko ból? Przynosi zniszczenie! To coś znacznie więcej niż ból. To, co widzicie na własne oczy, to ból, negatywne nastawienie i słabość, a także opór i uskarżanie się – co może z tego wszystkiego wyniknąć? Unicestwienie! To poważna sprawa, nie przelewki. Ludzie, którzy nie mają bogobojnego serca, nie są w stanie tego dostrzec.

Niektórzy ludzie zniechęcają się i słabną, gdy tylko napotkają jakieś kłopoty, natomiast kiedy wszystko idzie dobrze, są pełni ambicji i pragnień, ciągle mając nadzieję, że staną się celebrytami lub ekspertami w jakiejś dziedzinie. Ludzie, którzy żyją z takim nastawieniem, są po prostu zdominowani przez swoją szatańską naturę. Kiedy ludzie są ciągle pełni ambicji i pragnień, czy będą w stanie wieść szczęśliwe życie? Jeśli nie pozbędziesz się tych rzeczy, cierpienie nie ustąpi. Zawsze będzie za tobą podążać; będzie jak przeszywający twoje serce nóż. Jak można rozwiązać ten problem? (Poprzez poszukiwanie prawdy i dążenie do niej). Wszyscy potraficie mniej więcej mówić o poszukiwaniu prawdy w szerokim ujęciu i wszyscy jesteście tego świadomi. Kiedy stajecie w obliczu problemu, musicie najpierw szukać prawdy. Skażone usposobienie człowieka można skorygować jedynie poprzez poszukiwanie, zrozumienie i zdobycie prawdy. Dopiero po rozwiązaniu swoich skażonych skłonności ludzie mogą doświadczyć prawdziwej radości, pokoju, pocieszenia i szczęścia, i dopiero wtedy mogą prawdziwie stanąć przed Bogiem. To rozwiązuje problem u jego podstawy. W jaki sposób należy poszukiwać prawdy? Jakie szczegóły są z tym związane? Kto może to wyjaśnić? (Kiedy czujesz, że myślisz o statusie i reputacji lub aktywnie o nie zabiegasz, nie ignoruj tych myśli i zachowań. Spróbuj je zrozumieć i przeanalizować zgodnie ze słowem Bożym. Rozpoznaj, że jest to krzywda, którą wyrządza człowiekowi jego szatańskie, zepsute usposobienie. Rozpoznaj niewłaściwą ścieżkę, którą kroczysz, a następnie jedz i pij słowo Boże, módl się do Boga i polegaj na Nim, aby zerwać kajdany, którymi szatan niewoli człowieka). (Najważniejszą częścią jest rozpoznanie błędnych poglądów na temat tego, do czego powinieneś dążyć, zrozumienie krzywdy, jaką szatańskie, zepsute usposobienie wyrządza ludziom, i odwrócenie swoich poglądów na różne sprawy. Następnie musisz częściej stawać przed Bogiem w modlitwie, zbliżać się do Niego i stopniowo budować z Nim normalną relację). Coś jeszcze? (Jeśli czasami czujesz się słaby i negatywnie nastawiony, a nie potrafisz zidentyfikować przyczyny lub skażonej skłonności, z której pochodzą te uczucia, powinieneś najpierw pomodlić się do Boga i poprosić Go o oświecenie. Możesz także obnażyć się przed braćmi i siostrami i porozmawiać z nimi. Słuchając ich omówienia własnych doświadczeń, możesz wyjaśnić swoje zrozumienie tego stanu, po czym powinieneś poszukać odpowiednich fragmentów w słowie Bożym, które mogą pomóc ci temu zaradzić). Kontynuuj. (Gdy coś nie idzie po twojej myśli, jeśli zawsze dzielisz włos na czworo, analizujesz, kto miał rację, a kto się mylił, to w takich chwilach powinieneś najpierw wyciszyć swoje serce przed Bogiem i poddać się sytuacji – modlić się do Boga i poszukiwać u Niego z wiarą w Jego suwerenność. Wtedy Bóg oświeci cię i pozwoli ci zrozumieć swoją wolę. Następnie, gdy ponownie przeanalizujesz sytuację, zrozumiesz, jaki rodzaj zepsucia ujawniłeś i jaka jest wola Boża. W ten sposób ja wkroczyłem w prawdę). Wszyscy musicie praktykować omawianie prawdy – dzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem i pomysłami oraz nauczyć się, jak obnażać się w omówieniu. Jeśli to zrobicie, będziecie zyskiwać i rozumieć coraz więcej. Niektórzy z was podzielili się właśnie swoimi osobistymi doświadczeniami i wiedzą, a każdy z was miał coś innego do powiedzenia. Świetna robota, wszyscy wnieśliście coś bardzo praktycznego. Po wysłuchaniu waszego omówienia widzę, że wszyscy rozwinęliście się i weszliście w życie w ciągu ostatnich kilku lat pełnienia swoich obowiązków. Macie pewną wiedzę i doświadczenie w kwestiach wiary w Boga, a nie tylko proste deklaracje, i położyliście fundamenty. To doskonale. Wygląda na to, że wiara w Boga nie jest taka trudna: o ile ktoś jest szczery, słucha słów Boga i robi wszystko, co Bóg mówi, i o ile jest w stanie praktykować prawdę, będzie w stanie spełnić Boże wymagania. Podsumowując, w swojej wierze w Boga musisz zrozumieć jedną rzecz, ważniejszą niż wszystkie inne: wiara w Boga nie oznacza jedynie wiary w Jego imię ani tym bardziej wiary w Boga niejasnego, którego sobie wyobrażasz. Wiara w Boga oznacza natomiast, że powinieneś wierzyć, że Bóg jest prawdziwy, wierzyć w Jego istotę i usposobienie oraz w to, co On ma i czym jest. Musisz wierzyć w to, że Bóg rządzi przeznaczeniem ludzkości, czyli także twoim przeznaczeniem. Zatem co to znaczy wierzyć? Czy nie oznacza to, że ludzie muszą faktycznie współpracować i wprowadzać to w życie? Na przykład, gdy niektórzy ludzie napotykają niekorzystną sytuację, zaczynają narzekać i obwiniać innych. Nigdy nie biorą pod uwagę, że sami mogli do tego doprowadzić, natomiast zawsze spychają odpowiedzialność na kogoś innego. Wtedy czują zadowolenie i spokój, i myślą: „Problem rozwiązany. Wiara w Boga w ten sposób jest taka łatwa i przyjemna!”. Co sądzisz o takiej metodzie rozwiązywania problemów? Czy można pozyskać prawdę, praktykując w taki sposób? Czy pokazuje to postawę posłuszeństwa wobec Boga? Z jakiej perspektywy tacy ludzie wierzą w Boga? W jaki sposób? Czy w swoim codziennym życiu zastosowali słowa: „Bóg rządzi przeznaczeniem ludzkości, wszystkie rzeczy i zdarzenia są w Jego rękach”? Czy wierzą w zwierzchnictwo Boga, gdy analizują problem ludzkim umysłem i zajmują się nim z wykorzystaniem ludzkich środków? Czy podporządkowują się zwierzchności Boga nad ludźmi, sprawami i rzeczami oraz Jego ustaleniom? Oczywiście, że nie. Po pierwsze, nie podporządkowują się, a to już jest błędem. Po drugie, nie są w stanie przyjąć od Boga sytuacji, ludzi, spraw i rzeczy, które On dla nich ustala – nie spoglądają pod powierzchnię. Patrzą tylko na to, jak sytuacja wygląda z zewnątrz, potem analizują ją swoim ludzkim umysłem i próbują ją rozwiązać ludzkimi metodami. Czyż to nie kolejny błąd? Czy to duży błąd? (Tak). Jak do tego dochodzi? Nie wierzą, że Bóg wszystkim rządzi. Uważają, że wszystko dzieje się przypadkowo. W ich oczach Bóg nie rządzi ani jedną rzeczą, a większość rzeczy dzieje się z powodu działań ludzi. Czy to jest wiara w Boga? Czy mają prawdziwą wiarę? (Nie). Dlaczego nie? Nie wierzą, że Bóg rządzi wszystkim. Nie wierzą, że Bóg rządzi wszystkimi sprawami i wszystkimi przedmiotami – że Bóg rządzi każdą sytuacją. Jeśli coś nie idzie po ich myśli, nie są w stanie przyjąć tego od Boga. Nie wierzą, że Bóg może zaaranżować te sytuacje. Ponieważ nie widzą Boga, uważają, że sytuacje te zdarzają się przypadkowo w wyniku działań ludzi, a nie są zaaranżowane przez Boga. Nie wierzą w Bożą suwerenność. Jaka jest zatem istota ich wiary? (Są niewierzący). Zgadza się, są niewierzący! Niewierzący nie przyjmują niczego od Boga. Zamiast tego wysilają mózgi, próbując radzić sobie z problemami z punktu widzenia ludzkiego umysłu i przy użyciu ludzkich metod. Takie jest zachowanie niewierzących. Kiedy w przyszłości natkniecie się na taką osobę, powinniście wyrobić sobie co do niej rozeznanie. Niewierzący są dobrzy w wytężaniu rozumu i wynajdywaniu pomysłów, gdy pojawiają się problemy; nieustannie badają daną sprawę i próbują ją rozwiązać ludzkimi metodami. Zawsze postrzegają ludzi i rzeczy przez pryzmat ludzkiego rozumowania i szatańskich filozofii lub w oparciu o prawo, nie wierząc, że słowo Boże jest prawdą ani że suwerenność Boga obejmuje wszystko. Wszystko, co się dzieje, jest dozwolone przez Boga, ale niewierzący nie są w stanie przyjąć od Niego tych rzeczy i zawsze postrzegają sprawy w oparciu o ludzkie pojęcia i wyobrażenia. Chociaż niewierzący zwykle mówią, że wierzą, iż los człowieka jest w rękach Boga i że są gotowi poddać się Bożej władzy i Bożym zrządzeniom, to kiedy coś im się faktycznie przydarza, nie są w stanie przyjąć tego od Boga i wyrabiają sobie pojęcia na Jego temat. Tak zachowują się niewierzący. Czy są tacy ludzie w waszym życiu? Czy wy sami niekiedy zachowujecie się w ten sposób? (Tak). Zachowujecie się jak niewierzący, ale czy rzeczywiście jesteście niewierzący? Czy wierzycie, że Bóg ma władzę nad wszystkim? Czy uznajecie fakt, że każda osoba, sprawa, rzecz i sytuacja jest w rękach Boga? Ile rzeczy możecie przyjąć od Boga? Ile spraw rozwiązaliście ludzkimi metodami? A jak często żyjecie według zepsutego usposobienia? Jak często jesteście w stanie poddać się Bogu? Zastanówcie się nad tymi pytaniami, z pewnością w głębi duszy znacie na nie odpowiedź. Czy łatwo jest przyjmować rzeczy od Boga? (Powoduje to wewnętrzną walkę). To prawda, że dojdzie do walki, ale jaki jej jest wynik? Czy jest to sukces czy porażka? (Czasami porażka, czasami sukces). Jeśli jest ich po równo, to wciąż jest dla was nadzieja, ale jeśli często ponosisz porażkę, a rzadko odnosisz sukces, to dowodzi, że nie jesteś osobą, która kocha prawdę. Porażka jest czymś normalnym – nie bój się jej, nie zniechęcaj się, nie nastawiaj się negatywnie ani nie wycofuj się i próbuj dalej. Porażka nie jest czymś złym; ludzie mogą przynajmniej czerpać korzyści z porażki, a to dobra rzecz!

Proces zdobywania prawdy przez ludzi jest jak wkraczanie na pole bitwy odważnego wojownika, gotowego w każdej chwili stawić czoła wszelkim wrogom. Wrogami tych, którzy dążą do prawdy, są różne zepsute skłonności szatana. Ludzie ci walczą ze swoim zepsutym ciałem; w istocie walczą z szatanem. A jakiej broni używa się do walki z szatanem? Oczywiście jest to prawda, podążanie za słowem Bożym. Aby pokonać szatana, jaki aspekt prawdy należy najpierw praktykować? Poddanie się Bogu, Jego słowu i prawdzie. Jest to lekcja, w którą należy najpierw wkroczyć, walcząc z szatanem. Jeśli nie jesteś w stanie przyjmować od Boga rzeczy, które cię spotykają, nie będziesz w stanie podporządkować się Bogu, a zatem nie zdołasz wyciszyć się przed Bogiem, aby się modlić lub szukać prawdy. Jeśli nie potrafisz modlić się do Boga ani szukać prawdy, nie zrozumiesz prawdy ani tego, dlaczego Bóg postawił cię w takich sytuacjach, wobec takich ludzi, spraw i rzeczy – będziesz pogrążony w zamęcie. Jeśli nie potrafisz szukać prawdy, nie zdołasz przezwyciężyć swojego skażonego usposobienia. Tylko pokonując swoje zepsute usposobienie i skażone ciało, możesz upokorzyć szatana, diabła świata duchowego. Walka z szatanem zależy głównie od poszukiwania prawdy; jeśli nie rozumiesz prawdy, każdy problem lub pojęcie, które się w tobie pojawi, może cię osłabić i zniechęcić. Jeśli nigdy nie rozwiążesz swoich wylewów zepsutego usposobienia, prawdopodobnie upadniesz i poniesiesz porażkę, i trudno ci będzie ponownie wstać. Niektórzy potykają się, gdy natrafiają na pokusę, inni stają się negatywni wobec bolesnej choroby, a jeszcze inni upadają na twarz w obliczu próby. Takie są konsekwencje, gdy ktoś nigdy nie dąży do prawdy i nie szuka prawdy, aby rozwiązać zepsute skłonności, które ujawnia. Jak sądzicie? Czy szatańskie skłonności sprawiają ludziom wiele kłopotów? (Tak). Jak wiele kłopotów? (Przeszkadzają ludziom stanąć przed Bogiem i czynią ich niezdolnymi do podporządkowania się Mu). Jeśli ludzie nie mogą podporządkować się Bogu, to czym będą kierować się w życiu? (Będą się kierować szatańskim, skażonym usposobieniem). Kiedy kierują się szatańskim, skażonym usposobieniem, często ujawniają swoje wyobrażenia i stają się porywczy. Na przykład, jeśli zrobisz coś złego, a brat lub siostra cię zdemaskuje lub rozprawi się z tobą, jak powinieneś podporządkować się Bogu i szukać prawdy? Z tego można wyciągnąć lekcję. Być może zaczniesz się nad tym zastanawiać, myśląc: „Ta osoba zwykle patrzy na mnie z góry, a tym razem znalazła coś, co może wykorzystać przeciwko mnie. Wzięła mnie na cel, więc nie zamierzam być miły. Ze mną się nie zadziera!”. Czy to nie jest porywczość? (Jest). Co to jest porywczość? (Jest to sytuacja, w której szatańskie usposobienie danej osoby wybucha, gdy coś zagrozi jej interesom lub naruszy jej prestiż i status, a ona mówi coś lub robi coś impulsywnie. To właśnie dla mnie oznacza porywczość). To zrozumienie jest zasadniczo poprawne. Kto może coś do tego dodać? (Kiedy kogoś coś spotyka, a on nie szuka prawdy i zamiast tego uwalnia te rzeczy, które naturalnie w nim istnieją, to jest to porywczość). Słowo „naturalnie”, którego użyła, jest bardzo trafne. Po zepsuciu ludzi przez szatana, kiedy ujawnia się ich najbardziej naturalne, najbardziej prymitywne usposobienie, które pochodzi z samego korzenia, to nazywamy porywczością. Jest to coś, co nie jest przemyślane, nie jest przetworzone przez umysł, nie jest poddane rozważaniu lub opakowaniu, ale po prostu się wydobywa. To jest porywczość. Porywczość jest tym, co wypływa z ludzi, którzy żyją w zepsutych skłonnościach. Dlaczego więc rzeczy, które naturalnie wynikają z ludzkiej natury, nie są w zgodzie z prawdą? Dlaczego ludzie ujawniają porywczość? Jaki jest tego powód? Jest to spowodowane szatańską naturą człowieka. Wrodzone usposobienie człowieka należy do porywczości. Gdy ucierpią interesy danej osoby, jej próżność lub duma, jeśli nie rozumie ona prawdy lub nie posiada jej rzeczywistości, pozwoli, by jej zepsute usposobienie dyktowało jej sposób traktowania tej szkody, będzie impulsywna i będzie działać pochopnie. Wtedy ujawnia się i manifestuje ich porywczość. Czy porywczość jest czymś pozytywnym czy negatywnym? Jest to oczywiście rzecz negatywna. Życie w sposób porywczy nie jest niczym dobrym; może spowodować katastrofę. Jeśli czyjaś porywczość i zepsucie wychodzą na jaw, gdy przytrafiają mu się różne rzeczy, to czy jest to osoba, która szuka prawdy i jest posłuszna Bogu? Oczywiście jest pewne, że taka osoba nie jest posłuszna Bogu. Jeśli ktoś nie jest w stanie przyjąć od Boga zaaranżowanych przez Niego różnych ludzi, wydarzeń, spraw i środowisk, a za to radzi sobie z nimi i rozwiązuje je na ludzki sposób, co z tego ostatecznie wyniknie? (Bóg będzie się brzydził taką osobą i ją odrzuci). I czy będzie to budujące dla ludzi? (Nie, nie będzie). Nie tylko stracą coś we własnym życiu, ale także nie będą budujący dla innych. Co więcej, upokorzą Boga i sprawią, że będzie się On nimi brzydził i odrzuci ich. Taka osoba straciła swoje świadectwo i jest niemile widziana, gdziekolwiek się pojawi. Jeśli jesteś członkiem domu Bożego, ale zawsze jesteś porywczy w swoich działaniach, zawsze ujawniasz to, co jest w tobie naturalne i swoje zepsute usposobienie; przystępując do działania ludzkimi sposobami i z zepsutym, szatańskim usposobieniem, ostateczną konsekwencją będzie czynienie zła i sprzeciwianie się Bogu – a jeśli przez cały czas nie będziesz pokutował i nie będziesz mógł kroczyć ścieżką dążenia do prawdy, będziesz musiał zostać zdemaskowany i wyrzucony. Czy problem polegania na szatańskim usposobieniu i nieszukania prawdy, by się go pozbyć, nie jest poważny? Jednym z aspektów tego problemu jest to, że dana osoba nie wzrasta ani nie zmienia się w swoim własnym życiu; poza tym będzie wywierać negatywny wpływ na innych. Nie przysłuży się żadnemu dobremu celowi w kościele, a z czasem przyniesie wielkie kłopoty kościołowi i wybranemu ludowi Bożemu, jak śmierdząca mucha, która latając tam i z powrotem nad stołem, wzbudza obrzydzenie i wstręt. Czy chcesz być taką osobą? (Nie). Jak zatem powinieneś postępować, aby podobać się Bogu i mieć budujący wpływ na innych? Bez względu na to, jaką zepsutą skłonność ujawniłeś, musisz najpierw się uspokoić, pospieszyć przed oblicze Boga w modlitwie i szukać prawdy, aby temu zaradzić. Absolutnie nie wolno ci nadal ujawniać zepsucia, podążając za własną wolą i porywczością. W każdej sekundzie każdej minuty każdego dnia twojego życia, cokolwiek robisz i cokolwiek myślisz, Bóg cię bada i obserwuje. Co Bóg obserwuje? (Co dana osoba myśli i jak reaguje, gdy napotyka ludzi, sprawy lub rzeczy, które Bóg dla niej przygotował). Zgadza się, a jaki jest Boży cel w obserwowaniu tych rzeczy? (Zobaczyć, czy ta osoba jest kimś, kto boi się Boga i unika zła). To jest częściowy powód. Jaki jest główny powód? Zastanów się nad tym uważnie. (Zobaczyć, czy ma serce do szukania prawdy i podporządkowania się Bogu). Niezależnie od tego, czy chodzi o bojaźń Bożą i unikanie zła, czy też o serce do szukania prawdy i podporządkowania się Bogu, wszystkie te rzeczy dotykają kwestii tego, jaką ścieżkę wybraliśmy. Dlaczego Bóg nieustannie bada ludzi? Po to, by zobaczyć, jaką ścieżką kroczysz, jakie są twoje życiowe cele i kierunek, czy wybrałeś ścieżkę dążenia do prawdy, czy ścieżkę obłudnych faryzeuszy. By sprawdzić, na której z tych dróg dokładnie się znajdujesz. Jeśli wybrałeś właściwą ścieżkę, Bóg będzie cię prowadził, oświecał, zaopatrywał i wspierał. Jeśli wybrałeś złą drogę, pokazuje to, że całkowicie odwróciłeś się od Boga, więc On naturalnie cię opuści.

Są tacy ludzie, którzy stale głoszą słowa i frazy doktryn, a we wszystkim, co robią, naruszają zasady prawdy, a nawet robią rzeczy, które szkodzą interesom domu Bożego, ale dlaczego nie są dyscyplinowani ani upominani? Niektórzy nie mogą zrozumieć tej kwestii. Pozwólcie, że wam powiem: Bóg już z takich ludzi zrezygnował. Bez względu na to, przez ile lat dana osoba była wierząca, jeśli Bóg zdecyduje się ją porzucić, to jest to bardzo poważna sprawa! Jaka jest Boża wola i pragnienie co do ścieżki, którą ma nadzieję, że ludzie będą kroczyć? Stawiając ludzi w pewnych sytuacjach, czy Bóg ma nadzieję, że się podporządkują czy zbuntują? Czy ma nadzieję, że będą szukać prawdy i ją zyskają, czy też że zignorują ją i zatrzymają się w miejscu? Jaka jest Boża postawa wobec tego? Czego oczekuje On od ludzi? Ma nadzieję, że będą w stanie się podporządkować i aktywnie współpracować z Jego dziełem, że nie popadną w bierność, nie będą się ociągać i że Go nie zignorują. Niektórzy ludzie są obojętni w swoich obowiązkach: kiedy otrzymują zadanie, wykonują je tak, jak uważają za stosowne, ale nie szukają prawdy ani woli Bożej. Uważają, że nie ma nic złego w takim podejściu – ponieważ nie naruszają żadnych dekretów administracyjnych, nie obrażają Bożego usposobienia, nie zakłócają pracy Kościoła ani nie szkodzą jej i nadal wykonują swoje obowiązki, czują, że nie zostaną potępieni. Co sądzisz o takiej postawie? (Nie jest dobra. To negatywna, bierna, obojętna postawa i Bóg nią gardzi). Czym jest obojętna postawa? Dlaczego Bóg nią gardzi? Jaka jest istota tego rodzaju postawy? (Mogę podzielić się pewnym swoim doświadczeniem w tym względzie. Ostatnio w wykonywaniu obowiązku podążałem za własną wolą i łamałem zasady. Po tym, jak zostałem przycięty i rozprawiono się ze mną, nie dokonałem autorefleksji, źle rozumiałem Boga i miałem się przed Nim na baczności. Moje serce było zamknięte na Boga, nie chciałem się do Niego zbliżyć i nie modliłem się do Niego. Moja postawa była letnia, przez co byłem negatywnie nastawiony, bierny i nieszczęśliwy. Gdy moje serce zamknęło się na Boga, czułem się tak, jakby rozpadł się najważniejszy filar mojego życia, i byłem bardzo nieszczęśliwy. Z zewnątrz wydawało się, że wypełniam swoje obowiązki, nie angażując się w żadne wyraźnie buntownicze zachowanie, ale nie otrzymałem oświecenia od Ducha Świętego i nie miałem nastawienia na aktywną współpracę z Bogiem. Trwanie w takiej obojętnej, negatywnej i pozbawionej motywacji postawie było jak powolne zabijanie samego siebie. Ludzie, którzy odwracają się od Boga, są jak drzewo, którego korzenie obumarły. Po odcięciu dopływu życiodajnych substancji, gałęzie i liście stopniowo usychają, aż całe drzewo staje się martwe). To było bardzo dobre wyjaśnienie. Być może większość ludzi znajduje się w takim stanie: robią wszystko, o co się ich prosi, nie sprawiając kłopotów, nie czyniąc zła ani nie przeszkadzając – są po prostu obojętni. Dlaczego Bóg gardzi taką postawą? Jaka jest istota takiej postawy? Jest negatywna, buntownicza i jest odrzuceniem prawdy. Czy powiedzielibyście, że to Bóg pierwszy wyrzeka się ludzi, czy ludzie pierwsi wyrzekają się Boga? (Ludzie robią to pierwsi). Jeśli pierwszy wyrzekasz się Boga, twoje serce staje się na Niego zamknięte, co stanowi poważny problem. „Zamknięte” to jedno z możliwych określeń. Tak naprawdę ludzie szczelnie izolują serca, blokują Bogu dostęp do siebie, a to oznacza: „Już Cię nie chcę. Zrywam z Tobą wszelkie więzi i kończę wszelkie kontakty między nami”. Kiedy istota stworzona ma takie podejście do swojego Stwórcy, jak Bóg sobie z tym radzi? Jaka jest Jego postawa? Kiedy widzi ludzi w takim stanie, czy odczuwa radość, obrzydzenie czy smutek? Na początku odczuwa smutek. Kiedy widzi, że ludzie stają się zbyt odrętwiali i całkowicie niechętni do zaakceptowania prawdy, Bóg jest rozczarowany, a następnie zaczyna nimi gardzić. Kiedy serce człowieka odcina się od Boga, jak On do tego podejdzie? (Bóg zaaranżuje pewne sytuacje, które pozwolą im zrozumieć Jego wolę i otworzyć przed Nim swoje serce). Tak, jest to jeden z rodzajów aktywnego podejścia Boga, On czasami robi takie rzeczy, ale czasami nie. Czasami ukrywa swoją twarz i nie spieszy się, czeka, aż otworzysz przed Nim swoje serce. Kiedy przyjmiesz Go do swojego serca i będziesz w stanie zaakceptować prawdę, On nadal będzie miał dla ciebie współczucie i oświeci cię. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jeśli masz takie nastawienie, z sercem całkowicie odciętym od Boga, odrzucasz normalną relację z Nim, zrywasz z Nim wszelki kontakt, to odrzucasz władzę Boga nad sobą i Jego przewodnictwo. To to samo, co odrzucenie Go jako swojego Boga i niechęć, by był On twoim Panem. Jeśli odrzucasz Go jako swojego Boga i Pana, czy On może nadal nad tobą pracować? (Nie). Wtedy może tylko cię opuścić. Dopiero gdy zrozumiesz, co się stało, zdasz sobie sprawę ze swoich błędów i będziesz wiedział, aby okazać skruchę, Boża praca nad tobą może rozpocząć się na nowo. Tak więc w obliczu takiej obojętnej postawy Bóg z pewnością nie będzie działał, odsunie takich ludzi na bok. Czy wy macie jakieś doświadczenie w tym względzie? Czy taki stan przynosi spokój i radość, czy jest nieznośny i nieszczęśliwy? (Nieznośny i nieszczęśliwy). Jak bardzo nieszczęśliwy? (Jest jak bycie chodzącym trupem. To bezmyślna, bezduszna egzystencja, jak u zwierzęcia). Jeśli Boga nie ma w czyimś sercu, to jego serce jest puste; to tak, jakby nie miał ducha. Czy nie oznacza to, że stał się on bezduszną, martwą osobą? Jakie to przerażające! Człowiek może zdradzić Boga w dowolnym miejscu i czasie. Przy odrobinie nieostrożności może zaprzeć się Boga w swoim sercu, po czym jego stan natychmiast się zmienia: stan ich ducha od razu się pogarsza, nie czują już Bożej obecności, a ich zależność od Boga i relacja z Nim całkowicie zanikają, tak jakby serce przestało bić. To niebezpieczna sytuacja. Co można zrobić w takim stanie? Trzeba mieć właściwe nastawienie i niezwłocznie modlić się do Boga oraz pokutować. Jeśli ktoś zawsze żyje w negatywnym, buntowniczym stanie, kiedy został całkowicie opuszczony przez Boga i nie może do Niego dotrzeć, jest to niebezpieczne! Czy zdajesz sobie sprawę, do jakich niepożądanych konsekwencji może prowadzić to niebezpieczeństwo? Nie chodzi tylko o straty, których można doświadczyć – jakie jeszcze mogą być konsekwencje? (Mogą zostać opętani przez złe duchy). To jedna z nich. Istnieje wiele innych możliwości. (Mogą popełnić poważne zło i zostać zdemaskowani i wyrzuceni przez Boga). To również jest możliwe. Coś jeszcze? (Mogą coraz bardziej oddalać się w swojej relacji z Bogiem). Zatem jeśli ten stan będzie się utrzymywać, czy myślisz, że ta osoba w końcu rozważy rezygnację z wiary w Boga? (Tak). Czy to nie jest przerażające? (Tak). Jeśli ktoś ma to złe pragnienie, by porzucić swoją wiarę, to jest to najbardziej przerażająca rzecz, ponieważ w swoim sercu już zdradził Boga, a Bóg kogoś takiego nie zbawi.

Człowiek wierzący musi utrzymywać normalną relację z Bogiem; jest to bardzo ważne. Gdy czyjaś relacja z Bogiem jest normalna, jego stan będzie dobry; gdy jego stan jest zły, jego relacja z Bogiem nie będzie normalna. Serce danej osoby będzie znajdować się w dwóch zupełnie różnych sytuacjach, w zależności od tego, czy jest w dobrym, czy w złym stanie. Kiedy ktoś jest w dobrym stanie, poczuje w sercu pewną siłę, siłę, która popycha go do tego, by nigdy się nie żenić, by podążać za Bogiem do końca, bez względu na to, jak bardzo cierpi, i by pozostać oddanym Bogu do końca, aż do śmierci. Skąd bierze się tego rodzaju determinacja? (Pochodzi ona z pewnego rodzaju gorliwości, którą ludzie posiadają). Czy ta gorliwość jest dla Boga do przyjęcia? Czy taka determinacja jest czymś pozytywnym czy negatywnym? (Pozytywnym). Czy Bóg uznaje pozytywne rzeczy za akceptowalne? (Tak). Bóg bada ludzkie serca. Przygląda się temu, co ludzie myślą w głębi serc i jaki jest tam ich stan. Tak więc, kiedy ty wyrażasz tego rodzaju pragnienie i postanowienie w swoim sercu, Bóg również to bada. Skąd pochodzi to postanowienie? Czy bierze się ono z naturalności i porywczości danej osoby? (Nie, jest ono zaszczepiane w ludziach przez działanie Ducha Świętego). Zgadza się. Kiedy ludzie żyją we właściwym stanie, Duch Święty daje im tego rodzaju moc, która pozwala im mieć tę determinację. Jest to pozytywna rzecz, którą Duch Święty daje ludziom dzięki ich współpracy i poświęceniu. Czy zdarza się, że ludzie sami z siebie mają tego rodzaju wiarę? Oczywiście, że nie, prawda? Kiedy ludzie mają tylko odrobinę determinacji do współpracy, Duch Święty daje im tak potężną motywację! Co z tego wynika? (Ludzie muszą pozostać z Bogiem. Bez Boga jest tylko śmierć). „Ludzie muszą pozostać z Bogiem”, to prawda. Jest to wiedza zdobyta dzięki doświadczeniu. Jeśli otworzysz swoje serce przed Bogiem, jeśli masz tę odrobinę determinacji i jesteś w stanie obnażyć swoje serce w modlitwie do Boga, On da ci tę moc. Ta moc będzie trwać przez całe twoje życie i pozwoli ci mieć tak głęboką determinację i powiedzieć: „ofiaruję całe moje życie Bogu, poświęcę je całe dla Niego i będę żył dla Niego!”. To fakt; tak ludzie myślą i tak chcą postępować. Jeśli jednak ktoś podąża za Bogiem i wypełnia swoje obowiązki, polegając na własnym umyśle, własnych myślach oraz własnym charakterze i talentach, to ile będzie miał siły? Jeśli nie masz woli dążenia do prawdy, to żadna ilość ciężkiej pracy nie wystarczy. Człowiek nie może osiągnąć takiej wewnętrznej siły; jest ona dana przez Boga. Jak ludzie tracą tę siłę? Czym to jest powodowane? Kiedy Boga nie ma już w ich sercach, ta moc znika. Kiedy ludzie mają tę siłę, jest to dzieło Ducha Świętego, jest to moc dana ludziom przez Boga – to wszystko jest dziełem Boga. Jeśli twoje serce jest odcięte od Boga, jeśli mówisz Bogu „nie” i odrzucasz Jego zwierzchnictwo nad twoim życiem, a także nad wszystkimi środowiskami, ludźmi, wydarzeniami i rzeczami, które On zaaranżował wokół ciebie, to nie będziesz miał nawet serca, by dążyć do prawdy. Kiedy ludzie tracą Boga, jest to naprawdę straszne; to jest fakt. Ci, którzy utracili Boga, są niczym. Jeśli ktoś odcina swoje serce od Boga, może nawet mieć wątpliwości co do wiary w Boga, które może ujawnić w dowolnym czasie i miejscu. Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że te myśli stają się coraz silniejsze, do tego stopnia, że mogą nawet żałować wszystkiego, czego się wyrzekli i co stracili, żałować determinacji, którą kiedyś posiadali, i cierpienia, które znosili. Ich stan będzie zupełnie inny niż był, jakby byli zupełnie inną osobą. Jak to się dzieje? Jeśli dana osoba potrafi podporządkować się ludziom, wydarzeniom, rzeczom i środowiskom, które Bóg dla niej przygotował, może wieść spokojne i szczęśliwe życie. Jeśli zawsze próbuje uciec od ludzi, wydarzeń i rzeczy, które Bóg przygotował, i nie chce podporządkować się środowiskom, w których się znajduje, nad którymi Bóg ma władzę, jaki stan z tego wyniknie? (Nieszczęście i ciemność). Będą doświadczać ciemności, nieszczęścia, wzburzenia, ciągłego niepokoju i smutku. Czy nie jest to wyraźna różnica? (Jest). Kiedy ludzie żyją w dobrym stanie, jest to jak życie w niebie, tuż przed Bogiem. Kiedy są w złym stanie, ich stan staje się coraz bardziej mroczny, a Bóg pozostaje poza ich zasięgiem. Życie w ciemności nie różni się niczym od życia w piekle. Czy kiedykolwiek odczuwaliście cierpienie piekła? Czy jest ono przyjemne czy nie do zniesienia? (Nie do zniesienia). Jak opisałbyś to jednym zdaniem? (To gorsze niż śmierć). Racja, to gorsze niż śmierć. Jest to taka męka, że śmierć byłaby przyjemniejsza. Bardzo dobrze to ująłeś; tak właśnie jest.

Wszystkie trudności, z jakimi borykają się ludzie, cała ich negatywność i słabość są bezpośrednio związane z ich skażonym usposobieniem. Jeśli uda im się pozbyć skażonego usposobienia, można powiedzieć, że wszystkie trudności w ich wierze zostaną w mniejszym lub większym stopniu rozwiązane: Nic nie będzie ich powstrzymywać przed poszukiwaniem prawdy, nie napotkają trudności w praktykowaniu prawdy i nic nie przeszkodzi im w podporządkowaniu się Bogu. Tak więc pozbycie się skażonego usposobienia jest kluczowe. Gdy Bóg prosi ludzi, by dążyli do prawdy i byli uczciwi, wiąże się to z pozbyciem się skażonego usposobienia i osiągnięciem zmiany usposobienia. Celem poszukiwania prawdy jest rozwiązanie problemu skażonego usposobienia, a dążenie do prawdy ma na celu osiągnięcie zmiany usposobienia. Jak więc szukać prawdy? Jak można zyskać prawdę? Co powiedziałem przed chwilą? (Miej wiarę, że Bóg ma władzę nad wszystkim i podporządkuj się środowiskom, które On ustanowił). Tak, miej wiarę, podporządkuj się, spróbuj wyciągnąć wnioski, szukaj prawdy i trzymaj się swoich obowiązków w środowiskach, które stworzył Bóg. Jeśli potrafisz wyciągać wnioski ze środowisk stworzonych przez Boga, czy nie będzie ci łatwo się podporządkować? (Będzie). Kiedy szukasz prawdy i wyciągasz wnioski, czyż nie jest prawdą, że unikniesz ujawnienia zepsutego usposobienia i nie dopuścisz do ujawnienia swojej porywczości? Czy podczas tego procesu nie będziesz unikał stosowania ludzkich metod i ludzkiego myślenia, by radzić sobie z ludźmi, wydarzeniami i rzeczami, które Bóg dla ciebie przygotował? Czy w ten sposób nie będziesz w normalnym stanie? A kiedy będziesz w normalnym stanie, czyż nie będziesz potrafił nieustannie żyć przed Bogiem? Wtedy będziesz bezpieczny. Jeśli potrafisz często przychodzić przed oblicze Boga, nieustannie żyć przed Nim, często szukać Jego woli w środowiskach, które On dla ciebie przygotował, i podporządkować się wszystkim ludziom, wydarzeniom i rzeczom, które On zaaranżował, to czy nie będziesz zawsze żył pod okiem Boga i pod Jego opieką? (Tak). Kiedy twój los będzie we władzy Boga, Bóg będzie go nadzorować i nim zarządzać, kiedy będziesz cieszyć się Bożą ochroną każdego dnia, czy nie będziesz najszczęśliwszą osobą? (Tak). To koniec naszego omówienia na ten temat. W przyszłości będziecie mogli omówić go wspólnie, podsumować go i podzielić się swoim zrozumieniem. Dowiedz się, jak wieść szczęśliwe życie i jak zasłużyć na Bożą akceptację, tak jak zrobił to Hiob, aby Bóg miał cię w swoim sercu i powiedział, że jesteś osobą, którą kocha; dowiedz się, jak wzorem Hioba wkroczyć w życiu na właściwą ścieżkę, która polega na bojaźni Bożej i unikaniu zła.

25 stycznia 2017 r.

Wstecz: Człowiek jest największym beneficjentem Bożego planu zarządzania

Dalej: Sześć wskaźników rozwoju życiowego

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Ustawienia

  • Tekst
  • Motywy

Jednolite kolory

Motywy

Czcionka

Rozmiar czcionki

Odstęp pomiędzy wierszami

Odstęp pomiędzy wierszami

Szerokość strony

Spis treści

Szukaj

  • Wyszukaj w tym tekście
  • Wyszukaj w tej książce

Połącz się z nami w Messengerze