Już rozumiem związek między Biblią a Bogiem

04 czerwca 2021

Autorstwa Jean, Kamerun

Bóg Wszechmogący mówi: „Od wielu lat tradycyjną praktyką religijną (w kręgu chrześcijaństwa, jednej z trzech głównych religii świata) jest czytanie Biblii; odstępstwo od Biblii nie jest wiarą w Pana; odstępstwo od Biblii jest heterodoksją i herezją, a nawet gdy ludzie czytają inne książki, ich podstawą musi być wykładnia Biblii. Oznacza to, że jeśli wierzysz w Pana, musisz czytać Biblię, a poza Biblią nie wolno ci otaczać czcią żadnej książki, która nie zawiera w sobie biblijnej wykładni. Jeśli bowiem tak robisz, zdradzasz Boga. Od kiedy istnieje Biblia, wiara ludzi w Pana jest wiarą w Biblię. Zamiast mówić, że ludzie wierzą w Pana, lepiej powiedzieć, że wierzą w Biblię; zamiast mówić, że zaczęli czytać Biblię, lepiej powiedzieć, że zaczęli wierzyć w Biblię, a zamiast mówić, że powrócili do Pana, lepiej byłoby powiedzieć, że powrócili do Biblii. Ludzie czczą zatem Biblię tak, jakby była Bogiem, tak jakby to była ich życiodajna krew, a jej utrata była równa utracie życia. Stawiają Biblię tak wysoko, jak Boga, a są nawet tacy, którzy umieszczają ją wyżej od Boga. Jeśli ludzie pozbawieni są działania Ducha Świętego, jeśli nie odczuwają obecności Boga, mogą żyć dalej, ale gdy tylko utracą Biblię lub utracą słynne rozdziały i powiedzenia z Biblii, jest tak, jakby stracili życie. (…) W umysłach ludzi księga ta stała się bożkiem, stała się zagadką w ich mózgach i po prostu nie są oni w stanie uwierzyć, że Bóg może działać poza Biblią; nie są w stanie uwierzyć, że ludzie mogą znaleźć Boga poza Biblią ani - tym bardziej - że Bóg sam mógłby odejść od Biblii podczas ostatecznego dzieła i zacząć od nowa. Dla ludzi jest to nie do pomyślenia; nie mogą w to uwierzyć i nie potrafią sobie tego wyobrazić. Biblia stała się wielką przeszkodą w przyjęciu przez ludzi nowego dzieła Bożego i utrudniła Bogu jego szerzenie(W odniesieniu do Biblii (1), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Kiedyś Biblia pomogła mi w wierze poznać Pana, a pastor zawsze mówił, że to fundament naszej wiary. Myślałam, że wiara w Biblię jest wiarą w Pana, a nawet ceniłam ją bardziej od Niego. Uzbroiłam się tylko w kilka martwych słów z Biblii, nie myśląc o praktykowaniu czy doświadczaniu słów Pana. Dopiero kiedy przyjęłam dzieło dni ostatecznych Boga Wszechmogącego i dostrzegłam, co ujawniają Jego słowa, zrozumiałam związek między Bogiem a Biblią. W końcu zaradziłam swoim błędom w wierze.

Kiedyś czytałam Biblię, chodziłam do kościoła i często szukałam kazań online, by lepiej zrozumieć Pana. Pewnego dnia trafiłam na film na YouTube zatytułowany Gdzie jest mój dom. Był szczery i poruszający. Czytane w nim słowa wydawały się niezwykle ciepłe i zdecydowane. Byłam ciekawa, skąd się wzięły. Okazało się, że z Kościoła Boga Wszechmogącego, więc zaczęłam szukać w internecie czegoś więcej o tym kościele. Lecz trafiłam na złe opinie o nim i nie byłam pewna, czy były prawdziwe, czy zmyślone. Po zastanowieniu uznałam, że nie mogę ślepo wierzyć słowom innych. Jak mówią: „Nie wierz wszystkiemu, co słyszysz, lecz przekonaj się sam”. Wiedziałam, że muszę sama to zbadać, by sprawdzić, czy to dobry kościół. Pobrałam więcej filmów do obejrzenia. Obejrzałam dwa: Przebudzenie i Tęsknota. Bardzo mnie poruszyły. Odczytywane w nich słowa były mocne i zdecydowane, a omówienia praktyczne. Poznałam przyczynę opustoszenia kościołów i różnicę między zbawieniem a pełnym zbawieniem. Mówiły, że Pan Jezus już powrócił i dokonywał dzieła osądzania w dniach ostatecznych, co spełnia biblijne proroctwo: „Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego(1P 4:17). Uradowałam się, pojąwszy, że te słowa z filmów są słowami Pana, który powrócił. Nic dziwnego, że były tak zdecydowane i potężne! Zostawiłam wiadomość i skontaktowałam się z ludźmi z kościoła – byli prawdziwi, a ich omówienia były oświecające. Kontakt z nimi był czymś wspaniałym. Zaczęłam chodzić na ich spotkania.

Pewnego dnia miałam właśnie pobrać więcej filmów z kanału Kościoła Boga Wszechmogącego, kiedy natknęłam się na jeden zatytułowany Odejdź od Biblii. Pogubiłam się. Co to znaczyło? Czemu w swojej wierze mamy odejść od Biblii? Jak można wierzyć w Boga i poznawać Go bez Biblii? Myślałam o tym, co zawsze mówił pastor, że nasza wiara musi się opierać na Biblii, a odejście od niej to herezja. Czyż odejście od Biblii nie jest zdradą Pana? Przez kilka następnych dni nie oglądałam nic z kanału Kościoła Boga Wszechmogącego, bojąc się pobłądzić w wierze. Lecz nie przestałam myśleć: „Jeśli Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił, a ja Go nie przyjmę, czyż nie stracę szansy, by powitać Pana?”. Byłam rozdarta, więc zaczęłam pościć i się modlić. Prosiłam Pana o oświecenie i wiedzę, czy Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który powrócił. Pierwszej nocy postu nie dostałam żadnej inspiracji od Boga, więc postanowiłam zajrzeć do Biblii. Przeczytałam Objawienie 1, 8: „Ja jestem Alfa i Omega, początek i koniec, mówi Pan, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący”. Przeczytałam też Objawienie 11, 16–17: „A dwudziestu czterech starszych, którzy siedzą przed Bogiem na swoich tronach, upadło na twarze i oddało Bogu pokłon; Mówiąc: Dziękujemy tobie, Panie Boże Wszechmogący, który jesteś i który byłeś, i który masz przyjść, że wziąłeś swą potężną moc i objąłeś królestwo”. Poczułam, że te słowa to Boże przewodnictwo dla mnie. W Objawieniu stoi, że Bóg będzie zwany „Wszechmogącym” w dniach ostatecznych. Czyż to nie Bóg Wszechmogący? Przez to odkrycie chciałam dalej zgłębiać Kościół Boga Wszechmogącego. Zdecydowałam również obejrzeć cały film Odejdź od Biblii, by wiedzieć, o co tak naprawdę chodzi.

W nim siostra z Kościoła Boga Wszechmogącego dzieliła się tym omówieniem: „Wielu wierzących twierdzi, że Bóg nie odejdzie od Biblii, by dokonać dzieła zbawienia, a wszystko, co wykracza poza Biblię, jest herezją. Co było najpierw: Biblia czy dzieło Boga? Na początku Jahwe stworzył niebiosa, ziemię i wszystkie rzeczy. Świat zalał wodami potopu, a Sodomę i Gomorę zniszczył ogniem. Czy Stary Testament istniał, gdy Bóg to uczynił?”. Pomyślałam: „Nie ma o co pytać. Gdy Bóg stworzył ziemię, zalał świat i spalił Sodomę i Gomorę, Biblia na pewno nie istniała”. Potem powiedziała: „Gdy Bóg tego dokonał, nie było Biblii. To znaczy, że najpierw było dzieło Boga, a później opisano je w Biblii. A kiedy Pan Jezus działał w Wieku Łaski, jeszcze nie było Nowego Testamentu. Jego uczniowie spisali go, gdy On zakończył swoje dzieło. To jasne, że Biblia jest tylko historycznym zapisem dzieła Boga. Bóg nie działa według Biblii, a ona Go nie ogranicza. Kieruje się planem zarządzania i potrzebami ludzi. Dlatego dzieło Boga to nie tylko to, co jest w Biblii, a ona nie może wyznaczać granic Jego dziełu. Naprawdę nie można mówić, że coś spoza Biblii jest herezją. Bóg ma prawo dokonywać swego dzieła poza ograniczeniami Biblii”.

Nagle otworzyły mi się oczy. Nie było Nowego Testamentu, kiedy działał Pan Jezus. Sporządzono go dopiero, gdy On zakończył swe dzieło. Biblia to jedynie zapis przeszłego dzieła Boga. Czemu nigdy wcześniej o tym nie pomyślałam?

W omówieniu z filmu mówiono dalej: „Jeśli stwierdzimy, że wszystko spoza Biblii jest herezją, nie potępiamy przeszłego dzieła Boga? Kiedy Pan Jezus działał, nie opierał się na Starym Testamencie, lecz wyszedł poza niego, czyli uczył o nawróceniu, uzdrawianiu chorych i wypędzaniu demonów, nieobchodzeniu szabatu, przebaczaniu innym siedemdziesiąt siedem razy itd. Tego nie było w Starym Testamencie. A wręcz przeczyło prawom ze Starego Testamentu. Czyż Jego dzieło nie było dziełem Boga? Arcykapłani i starsi nazywali działanie Pana Jezusa herezją dlatego, że wychodziło poza Stary Testament. Zaczęli się sprzeciwiać Bogu. Jeśli według ludzkich pojęć mówimy, że wszystko spoza Biblii jest herezją, czyż nie potępiamy też dzieła Pana Jezusa?”.

Potem film podał słowa Boga Wszechmogącego odnośnie tego, że wszystko spoza Biblii jest herezją. Bóg Wszechmogący mówi: „Biblia jest książką historyczną, a gdybyś jadł i pił Stary Testament podczas Wieku Łaski – gdybyś wcielał wtedy w życie to, co było wymagane w starotestamentowych czasach – Jezus odrzuciłby cię i potępił; gdybyś odnosił Stary Testament do dzieła Jezusa, byłbyś faryzeuszem. Jeśli dzisiaj będziesz łączyć Stary i Nowy Testament, aby je razem jeść i pić oraz praktykować, to dzisiejszy Bóg także cię potępi i pozostaniesz daleko w tyle za dzisiejszym dziełem Ducha Świętego! Jeśli bowiem jesz i pijesz Stary Testament i Nowy Testament, to jesteś poza strumieniem Ducha Świętego! W czasach swej działalności Jezus prowadził Żydów i wszystkich tych, którzy za Nim podążali, stosownie do tego, jak w owym czasie działał w Nim Duch Święty. Nie traktował Biblii jako podstawy tego, co czynił, lecz przemawiał zgodnie ze swym dziełem. Nie zwracał uwagi na to, co mówi Biblia ani nie szukał w niej ścieżki, którą miałby poprowadzić swoich uczniów. Odkąd tylko rozpoczął swą działalność, głosił drogę skruchy, o której w proroctwach Starego Testamentu nie było absolutnie żadnej wzmianki. Nie tylko nie postępował zgodnie z Biblią, lecz także wskazywał nową ścieżkę i wykonywał nowe dzieło. Nigdy też nie odnosił się do Biblii, kiedy nauczał. Podczas Wieku Prawa nikt nigdy nie był w stanie dokonywać takich jak On cudów w postaci uzdrawiania chorych i wypędzania demonów. Jego dzieło i nauki oraz autorytet i moc Jego słów przewyższały dzieło, nauki czy słowa jakiegokolwiek człowieka z Wieku Prawa. Jezus po prostu wykonywał swoje nowsze dzieło i chociaż wielu ludzi potępiało Go, odnosząc się do Biblii – a nawet wykorzystało Stary Testament, aby Go ukrzyżować – Jego dzieło przewyższyło Stary Testament. Gdyby było inaczej, dlaczegóż ludzie przybili Go do krzyża? Czy nie uczynili tego dlatego, że w Starym Testamencie nie było mowy o Jego nauczaniu i zdolności uzdrawiania chorych oraz wypędzania demonów? Jego dzieło miało na celu wytyczenie nowej drogi, nie było to świadome szukanie zwady z Biblią ani świadoma rezygnacja ze Starego Testamentu. Jezus po prostu przyszedł na świat, by wykonywać swoją posługę, by przynieść nowe dzieło tym, którzy Go wyczekiwali i poszukiwali. Nie przyszedł objaśniać ludziom Starego Testamentu ani utrzymywać w mocy opisanego w nim dzieła. Jego dzieło nie miało umożliwić dalszego rozwoju Wieku Prawa, ponieważ dla Jego dzieła nie miało żadnego znaczenia, czy Biblia będzie służyć mu za podstawę. Jezus po prostu przyszedł po to, aby wykonywać dzieło, które miał wykonać. (…) Kto jest w końcu ważniejszy: Bóg czy Biblia? Dlaczego Bóg musi działać zgodnie z tym, co w niej zapisano? Czyżby Bóg nie miał prawa wykraczać poza jej ramy? Czy Bóg nie może odejść od Biblii i wykonywać innego dzieła? Dlaczego Jezus i Jego uczniowie nie przestrzegali szabatu? Skoro Jezus miałby przestrzegać szabatu i postępować zgodnie z przykazaniami Starego Testamentu, to dlaczego go nie przestrzegał po swoim przyjściu, a zamiast tego umywał stopy, nakrywał głowę, łamał chleb i pił wino? Czy w przykazaniach Starego Testamentu jest o tym mowa? Jeśli Jezus szanował Stary Testament, to dlaczego zerwał z jego naukami? Powinieneś wiedzieć, kto jest ważniejszy, Bóg czy Biblia!(W odniesieniu do Biblii (1), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).

Kobieta z filmu podała takie omówienie: „Biblia nie reprezentuje Boga. To wierny zapis dwóch pierwszych etapów Jego dzieła, tj. świadectwo o Bożym dziele w Wieku Prawa i Łaski. Nie zapis Jego całego dzieła dla zbawienia ludzkości. Biblijne zapisy Jego słów są zbyt ograniczone. To tylko skrawki życiowego usposobienia Boga, nie całość. Bóg jest zawsze nowy, nigdy stary. W każdym wieku dokonuje nowego dzieła. Na przykład, kiedy Pan Jezus przyszedł w Wieku Łaski, dokonał nowego dzieła spoza Pisma Świętego. Bóg nie działa zgodnie z Biblią ani się do niej nie odwołuje. Nie odnajduje w niej drogi prowadzenia swych wyznawców. Dzieło Boga zawsze idzie naprzód. Kiedy Bóg dokonuje nowego dzieła, przynosi ludzkości nową ścieżkę i daje nam więcej prawd, byśmy mieli od Niego jeszcze większe zbawienie”. „Bóg nie wiedzie nas w oparciu o stare dzieło. To znaczy, nie działa w oparciu o Biblię, bo jest nie tylko Panem szabatu, lecz także Panem Biblii. Ma wszelkie prawo wykroczyć poza Biblię, by dokonać nowego dzieła według swego planu i potrzeb ludzkości”. „Dzieło Boga w nowym wieku nie może być takie samo jak dawne dzieło. Dlatego nie można po prostu twierdzić, że odejście od Biblii jest herezją”.

Zrozumiałam z tego, że Biblia to zapis dzieła i słów Boga z Wieku Prawa i Wieku Łaski, a nie całego Jego dzieła. Sądziłam, że odejście od Biblii oznacza brak wiary w Pana. Czyż nie stawiałam Boga na równi z Biblią? Kiedy Pan Jezus działał, nie opierał się na Starym Testamencie. Jeśli mówimy, że wyjście poza Biblię jest herezją, czyż nie potępiamy dzieła Pana Jezusa? Gdybym się urodziła, kiedy działał Pan Jezus, sprzeciwiłabym się Mu zgodnie ze swoimi pojęciami. Gdybym ograniczała dzieło i słowa Boga tylko do Biblii, czyż nie robiłabym błędu faryzeuszy, którzy trzymali się Tory i potępili Pana Jezusa?

W filmie prowadząca przeczytała kolejny fragment słów Boga: „Co wam głoszę, jest po prostu kwintesencja Biblii, jej prawdziwa historia. Nie proszę was, abyście nie czytali Biblii albo rozgłaszali wkoło, że nie ma ona żadnej wartości. Chcę tylko, żebyście posiedli rzeczywistą wiedzę i mieli właściwy pogląd na jej temat. Nie bądźcie zbyt jednostronni! Chociaż Biblia jest księgą osadzoną w historii i napisaną przez ludzi, dokumentuje wiele spośród zasad, na jakich dawni święci i prorocy służyli Bogu, jak również doświadczenia późniejszych apostołów w ich służbie Bogu. Wszystko to zaś naprawdę były sprawy, które ludzie ci widzieli na własne oczy i których sami doświadczyli i jako takie mogą posłużyć za punkt odniesienia dla ludzi obecnego wieku w ich poszukiwaniu prawdziwej drogi. (…) Są one mimo wszystko nie na czasie. Przynależą do zamierzchłej epoki i niezależnie od tego, jak byłyby dobre, sprawdzają się w jednej tylko epoce i nie są wieczne. Albowiem dzieło Boga nieustannie się rozwija, nie mogło ono tak po prostu zatrzymać się w czasach Piotra i Pawła, ani też ciągle trwać w Wieku Łaski, kiedy to ukrzyżowano Jezusa. Dlatego też księgi te adekwatne są tylko dla Wieku Łaski, lecz nie dla Wieku Królestwa dni ostatecznych. Mogą one zapewnić zaopatrzenie jedynie wyznawcom z Wieku Łaski, lecz już nie świętym z Wieku Królestwa – niezależnie od tego, jak byłyby dobre, stanowią przeżytek(W odniesieniu do Biblii (4), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).

Słysząc je, dostrzegłam, że Bóg Wszechmogący nie zaprzecza wartości Biblii. Biblia to tylko świadectwo o dawnym dziele Boga, dzięki któremu rozumiemy, czego już dokonał i czego wtedy wymagał od ludzi. Lecz Bóg dalej działa, a Biblia jest przestarzała. Nie może zaspokoić obecnych potrzeb ludzi. Czułam opór, widząc tytuł Odejdź od Biblii po raz pierwszy. Sądziłam, że nasza wiara bazuje na Biblii i że to jedyny sposób na wiarę w Boga i czczenie Go. Sądziłam, że odejście od Biblii to odejście od Boga. Dlatego nie badałam dzieła Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych. Myślałam, że mam oprzeć swoją wiarę na Biblii, która reprezentuje Boga. To pokazuje, że Biblia zajęła miejsce Boga w moim sercu. Nie wierzyłam w Boga – wierzyłam w Pismo Święte. Stawiałam Boga na równi z Biblią i ograniczałam Jego dzieło tylko do Biblii, sądząc, że wszystko poza nią jest herezją. Czyż bluźnierczo nie ograniczałam Boga? Ta myśl mnie zmroziła. Byłam wdzięczna Bogu, że poprowadził mnie do tego filmu. Inaczej konsekwencje byłyby nie do pomyślenia.

Kaznodzieje z filmu potem powiedzieli: „Życie wieczne nie pochodzi z Biblii…”. Byłam w szoku. Życie wieczne nie jest z Biblii? Jak to jest możliwe? Słuchałam tego, co mówili dalej. „Nie jest to zgodne z ludzkimi pojęciami, lecz to niepodważalny fakt. Kiedy Pan Jezus zganił faryzeuszy, powiedział nam: »Badajcie Pisma; sądzicie bowiem, że w nich macie życie wieczne, a one dają świadectwo o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, aby mieć życie« (J 5:39-40). Pan Jezus jasno stwierdził, że w Piśmie Świętym nie ma życia wiecznego. Ono tylko niesie świadectwo o Bogu. Jeśli ludzie chcą zyskać prawdę i życie, Biblia nie wystarczy. Trzeba je zyskać od samego Chrystusa. Pomyśl o faryzeuszach, którzy trzymali się Starego Testamentu. Nie zyskali życia wiecznego, wręcz przeciwnie, byli ukarani za opór i potępienie Pana Jezusa. Lecz wyznawcy Pana Jezusa, którzy nie trzymali się Biblii, przyjęli dzieło i słowa Boga, w końcu zostali przez Niego odkupieni”. „Tak więc droga do życia wiecznego to podążanie za Chrystusem”. „Jeśli ślepo trzymamy się Biblii, nie tylko nie mamy uznania u Boga, lecz także, jak mówił Paweł: »Lecz Pismo zamknęło wszystko pod grzech« (Ga 3:22), stracimy Boże zbawienie. Bóg ciągle działa na nowo. Bóg Jahwe dał Żydom prawo i przykazania w Wieku Prawa, by wiedzieli jak oddawać cześć Bogu, jak żyć na ziemi, czym jest grzech i że za grzechy będzie kara. W Wieku Łaski Pan Jezus dokonał dzieła odkupienia, stając się ofiarą za grzechy. Ludzie mieli wyznać grzechy i żałować, a były odpuszczone, i unikali utraty zbawienia według prawa. Choć odkupienie Pana Jezusa daje nam odpuszczenie grzechów, nasza grzeszna natura tkwi głęboko w nas. Ciągle ujawniamy cechy skażonego usposobienia, takie jak arogancka, kłamliwość i nikczemność, nie przestajemy sprzeciwiać się Bogu. Dlatego Pan Jezus zapowiedział, że przyjdzie ponownie, by osądzić ludzi, obmyć ich i w pełni zbawić od grzechu. W dniach ostatecznych, Bóg Wszechmogący dokonuje dzieła osądzania począwszy od domu Bożego, w oparciu o dzieło Pana Jezusa. Wyraża prawdy, by zbawić i obmyć ludzkość, i odsłania tajemnice swego planu zarządzania. Osądza i ujawnia skażone szatańskie usposobienia i natury ludzi, ukazując swoje święte, sprawiedliwe usposobienie, które nie znosi wykroczeń”. „Słowa Boga Wszechmogącego nigdy nie padły z ust Boga w Wieku Prawa czy Wieku Łaski. To ścieżka do życia wiecznego, którą Bóg nam daje w dniach ostatecznych. To całkowicie spełnia zapowiedź Pana Jezusa: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę« (J 16:12-13)”.

Potem odczytali inne słowa Boga Wszechmogącego. „Chrystus dni ostatecznych przynosi życie i przynosi trwałą i wieczną drogę prawdy. Prawda ta jest drogą, przez którą człowiek zyska życie i jedyną drogą, przez którą człowiek pozna Boga i zyska aprobatę Boga. Jeśli nie szukasz drogi życia zapewnianej przez Chrystusa dni ostatecznych, to nigdy nie uzyskasz aprobaty Jezusa i nigdy nie będziesz uznany za godnego przejścia przez bramę królestwa niebios, bo jesteś zarówno marionetką, jak i więźniem historii. Ci, którzy są kontrolowani przez przepisy, przez litery i otoczeni przez historię, nigdy nie będą w stanie dostąpić życia i nigdy nie będą w stanie uzyskać wieczystej drogi życia. Dzieje się tak dlatego, że jedyne, co mają, to mętna woda, do której lgną od tysięcy lat, zamiast wody życiodajnej, która wypływa z tronu. Ci, którzy nie otrzymują wody życia, na zawsze pozostaną trupami, zabawkami szatana i synami piekła. Jak więc mogą ujrzeć Boga? Jeżeli będziesz starać się trzymać przeszłości i jedynie utrzymywać rzeczy takimi, jakimi są, stojąc w miejscu, i nie spróbujesz zmienić status quo i nie odrzucisz historii, to czy nie będziesz zawsze przeciw Bogu? Kroki Bożego dzieła są rozległe i potężne, jak gwałtowne fale i przetaczające się grzmoty – jednak siedzisz i biernie oczekujesz zniszczenia, trzymając się swojego szaleństwa i nie robiąc nic. Jak zatem możesz być uważany za kogoś, kto podąża śladami Baranka? Jak możesz uzasadnić Boga, którego się trzymasz, jako Boga, który jest zawsze nowy i nigdy nie jest stary? A jak słowa twoich pożółkłych książek przeniosą cię w nową erę? Jak mogą doprowadzić cię do szukania kroków Bożego dzieła? I jak mogą cię zabrać do nieba? To, co trzymasz w rękach, to litery, które mogą zapewnić zaledwie chwilową pociechę, a nie prawdy, które są w stanie dać życie. Wersety, które czytasz, są tym, co może tylko wzbogacić twój język, a nie słowami mądrości, które mogą ci pomóc poznać ludzkie życie, ani tym bardziej ścieżkami, które mogą cię doprowadzić do doskonałości. Czy ta rozbieżność nie skłania cię do refleksji? Czy nie pozwala ci to zrozumieć ukrytych tajemnic? Czy jesteś w stanie na własną rękę dostać się do nieba, aby spotkać Boga? Czy bez przyjścia Boga możesz zabrać sam siebie do nieba, aby cieszyć się szczęściem rodzinnym z Bogiem? Czy nadal marzysz? Sugeruję więc, abyś przestał marzyć i przyjrzał się, kto teraz pracuje, kto teraz wykonuje dzieło ratowania człowieka w dniach ostatecznych. W przeciwnym razie, nigdy nie zyskasz prawdy i nigdy nie dostąpisz życia(Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Kaznodzieje Kościoła Boga Wszechmogącego podzielili się tym omówieniem: „Jeśli w swej wierze trzymamy się tylko Biblii, a nie przyjmujemy słów Boga z dni ostatecznych, nigdy nie zyskamy darów płynących z żywej wody Boga. Bez Bożego osądzania i obmywania, będziemy w kółko popełniać grzechy i je wyznawać. Jak można wejść do królestwa niebieskiego, nie uwolniwszy się od więzów grzechu? Jeśli przyjmiemy Boże dzieło osądzania w dniach ostatecznych, słowa Boże będą nas podlewać i karmić, pojmiemy prawdę, uwolnimy się od skażenia i będziemy obmyci. Tylko wtedy możemy wejść do królestwa niebieskiego”.

Słuchając, czułam oświecenie i ekscytację. To omówienie prawdy było praktyczne. W Biblii nie ma życia wiecznego, jest tylko świadectwo o Bogu. Ona nie stanowi Boga ani nie zastąpi Jego dzieła zbawienia. Tylko Chrystus jest drogą, prawdą i życiem. Tylko On da nam prawdę i życie. Bóg Wszechmogący, Chrystus dni ostatecznych, wyraża prawdy, by oczyścić i zbawić ludzkość, lecz ja nie umiałam odejść od Biblii. To było takie głupie! Byłam wdzięczna Bogu Wszechmogącemu, że dał mi usłyszeć głos Boga i odejść od moich śmiesznych poglądów na wiarę. Potem przyjęłam dzieło Boga Wszechmogącego dni ostatecznych!

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

Połącz się z nami w Messengerze