Czy cała Biblia pochodzi z natchnienia od Boga?
W roku 1998 mój kuzyn, Yang, podzielił się ze mną ewangelią Pana Jezusa. Przyniósł mi egzemplarz Biblii i powiedział, że cała Biblia to natchnienie od Boga, że wszystko to słowa Boga i że to droga do królestwa Bożego i życia wiecznego. Zaciekawiłem się od razu, słysząc, że mogę zyskać życie wieczne, więc potem czytałem Biblię, gdy miałem czas. Wkrótce wiedziałem, że Pan Jezus jest Odkupicielem ludzkości i Go przyjąłem. Z pasją poszukiwałem Boga, więc niedługo potem zacząłem pracować w kościele, ewangelizując i głosząc kazania wiernym. Mocno wierzyłem, że Biblia jest fundamentem i przewodnikiem w wierze.
W ciągu kilku lat kościół opustoszał i trudniej było odczuć dzieło Ducha Świętego. Większość wierzących była bierna i słaba, ich wiara ostygła, a wielu wróciło do świata świeckiego. Widząc to wszystko, byłem niespokojny i bezradny, a zapał w moim sercu gasł. Czy Pan mógł nas opuścić? Lecz ilekroć myślałem o słowach Pana: „Kto wytrwa do końca, będzie zbawiony” (Mt 10:22), Ufałem, że Pan nie potraktuje źle tych, którzy szczerze kroczą za Nim, więc wciąż poświęcałem się dla Niego. Często się modliłem, prosząc Pana, by wzmocnił naszą wiarę. Wtedy pojawił się kościół zwany Błyskawica ze Wschodu. Głosił on, że Pan już powrócił, wyraża prawdy i dokonuje dzieła osądzania w dniach ostatecznych. Wielu braci i sióstr w Panu nawróciło się na Błyskawicę ze Wschodu. Słyszałem, jak twierdzą, że w Biblii są słowa Boga i człowieka i nie umiałem tego zaakceptować. Biblia wyraźnie stwierdza, że „Całe Pismo jest natchnione przez Boga” (2Tm 3:16). Wszystkie słowa z Biblii to słowa Boga, o czym ciągle mówią pastorzy i starsi. Czyż więc słowa Błyskawicy ze Wschodu nie przeczą Biblii i nie zdradzają Pana? Z tego powodu byłem przeciwny Błyskawicy ze Wschodu. Od tego czasu podczas spotkań radziliśmy, jak się trzymać z dala od Błyskawicy ze Wschodu i jak chronić kościół przed utratą trzódki. Żeby Błyskawica ze Wschodu nie kradła nam naszych owiec, powiedziałem braciom i siostrom: Wszystkie słowa Boga w Biblii pochodzą z Jego natchnienia. Jeśli wierzymy w Boga, nie możemy odejść od Biblii. To byłaby herezja. Miałem nadzieję, że tak zniechęcę ich do badania dzieła Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych, lecz oni i tak Go przyjmowali.
Po powrocie z któregoś ze spotkań w kościele zobaczyłem, jak żona ugniata ciasto, a obok niej siedzi kobieta po sześćdziesiątce, trzyma w ręku książkę i coś jej wyjaśnia. Od razu zgadłem, że wierzy w Boga Wszechmogącego, spochmurniałem i powiedziałem: „Zaprzeczasz Biblii i Ją porzuciłaś, a mimo to twierdzisz, że wierzysz w Boga? Wynoś się stąd!”. Starsza siostra odpowiedziała mi cierpliwie: „Bracie, nie unoś się. Nie wyciągaj pochopnych wniosków. My też czytaliśmy Biblię i zgodnie z tym wersetem: »Całe Pismo jest natchnione przez Boga« (2Tm 3:16), uznawaliśmy, że wszystkie słowa w Biblii są słowami Boga. Dopiero później zrozumieliśmy, że ta interpretacja jest niedokładna”. „Jaki masz dowód?”. – spytałem z pogardą. Odpowiedziała: „Choćby Ewangelia Łukasza mówi: »Ponieważ wielu podjęło się sporządzić opis tych wydarzeń, co do których mamy zupełną pewność; Tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa« (Łk 1:1-2). Czyż to nie znaczy, że Łukasz napisał ją na podstawie swoich doświadczeń? Łukasz spisał coś, co wtedy widział i słyszał. Jak można twierdzić, że księga napisana przez człowieka, to słowa Boga? Coś, co jest natchnione przez Boga, nie musi być doświadczane przez ludzi ani mieszane z ich pojęciami. To zupełnie coś innego”. Zaskoczyły mnie nieco jej słowa – rzeczywiście jest różnica między natchnieniem od Boga a słowami opartymi o doświadczenia. Nie umiałem znaleźć błędów w jej słowach. Wziąłem oddech i zmierzyłem ją kątem oka, myśląc: „Jest stara i nie wygląda na dobrze wykształconą, a ma taką wiedzę. Niewiarygodne!”. Przez chwilę nie umiałem wymyślić odpowiedzi i cały poczerwieniałem. Bałem się, że wprowadzi mnie w błąd swoimi słowami, więc odkaszlnąłem i powiedziałem: „Dosyć, wierzymy w coś innego. Nie przychodź tu więcej”. Mówiąc to, wypchnąłem tę siostrę za drzwi. Widząc prawdę w jej oczach i jej kruchą sylwetkę na zimowym wietrze, poczułem ostre ukłucie w sercu i nie wiedziałem, co to. Lecz wiedziałem, że wszystkie słowa w Biblii pochodzą od Boga, a wszystko inne przeczy wierze w Niego. Ich nauka wykraczała poza Biblię, a i tak kradli nasze owieczki. Nie mogłem słuchać ich nauk, a przyjąć nieugiętą postawę. Potem nadal myślałem i działałem w spokoju, nie szczędząc wysiłków dla „ochrony” trzódki. Mimo to denerwowałem się, ilekroć widziałem kogoś z Kościoła Boga Wszechmogącego. Ich nauki miały sens i trudno je było obalić. Mogłem jedynie przyjąć twarde stanowisko i postępować tak: nie słuchać ich, nie czytać ich książek ani z nimi nie rozmawiać.
Szybko przyszła jesień 2004 roku. Mój kuzyn, Yang, zadzwonił do mnie z pilną potrzebą. W mig byłem u niego, a on mi przedstawił brata Wanga. Powiedział, że jest kaznodzieją i chciał porozmawiać o naszym rozumieniu Pana. Ucieszyłem się, a po powitaniu kuzyn dał mi Biblię i wyjął dwie grube księgi w twardej oprawie. Tytuł na okładce brzmiał: Słowo ukazuje się w ciele. To były książki Błyskawicy ze Wschodu! Poderwałem się, mówiąc: „Yang, przyjąłeś Błyskawicę ze Wschodu?”. Mój kuzyn odparł, chichocząc: „Tak jest. Zaprosiłem cię tu dziś, bo chcę coś z tobą omówić. Liczę, że zbadasz dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych”. Przypomniałem sobie, jak pastorzy i starsi zawsze mówili, że wszystkie słowa Boga w Biblii pochodzą z Jego natchnienia. Nauki Błyskawicy ze Wschodu temu przeczą, różnią się od nauk Boga. Pod żadnym pozorem nie możemy ich słuchać. Najlepiej było ich unikać. Wymyśliłem więc wymówkę, że jest coś, czym muszę się zająć w domu. Kuzyn powiedział sopkojnie: „Czemu uciekasz ilekroć spotkasz kogoś, kto wierzy w Boga Wszechmogącego? Skoro znasz prawdę, czemu się boisz, że cię wprowadzą w błąd? Już tu jesteś, więc może spokojnie czegoś posłuchasz?”. Mogłem jedynie wrócić na swoje miejsce, lecz w głowie miałem mętlik: Jak mam sobie dziś poradzić z tą sytuacją? W cichości serca modliłem się do Pana: „Panie, Tobie powierzam tę sytuację. Proszę, chroń mnie i prowadź”. Mój kuzyn wziął Słowo ukazuje się w ciele i przeczytał fragment słów Boga Wszechmogącego. „Radzę wam ostrożnie podążać ścieżką wiary w Boga. Nie wyciągajcie pochopnie wniosków; co więcej, nie bądźcie zbyt swobodni i nierozważni w swojej wierze w Boga. Powinniście wiedzieć, że ci, którzy wierzą w Boga, powinni być co najmniej pokorni i pełni szacunku. Ci, którzy usłyszeli prawdę, a jednak wzgardzili nią, są głupcami i ignorantami. Ci, którzy usłyszeli prawdę, a jednak pochopnie wyciągają wnioski lub ją potępiają, są zniewoleni arogancją. Nikt, kto wierzy w Jezusa, nie jest uprawniony do przeklinania ani potępienia innych. Powinniście być osobami rozsądnymi i akceptującymi prawdę. Być może po wysłuchaniu drogi prawdy i przeczytaniu słowa życia wierzysz, że tylko jedno na dziesięć tysięcy tych słów jest zgodne z twoimi przekonaniami i z Biblią, a więc powinieneś dalej szukać w jednej dziesięciotysięcznej części tych słów. Nadal radzę zachowywać pokorę, abyś nie był zbyt pewny siebie i nie wywyższał się zanadto. Z sercem zachowującym tak nikły szacunek dla Boga otrzymasz większe światło. Jeśli uważnie przeanalizujesz te słowa i wielokrotnie się nad nimi zastanowisz, zrozumiesz, czy są one prawdą i czy są one życiem, czy też nie” (Zanim ujrzysz duchowe ciało Jezusa, Bóg stworzy już na nowo niebo i ziemię, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Siedziałem tam pozornie niewzruszony, lecz tak naprawdę słowa z tej księgi mnie poruszyły. Wszystkie są zgodne ze słowami Pana Jezusa. Powiedział Pan: „Błogosławieni ubodzy w duchu, ponieważ do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5:3). Ci, którzy wierzą w Boga, powinni dociekać w pokorze. Potępiłem i osądziłem Błyskawicę ze Wschodu, nie dociekając prawdy. Byłem arogancki i zadufany w sobie. Czułem się winny i pomyślałem: „Te słowa są wyjątkowe, podobne do nauk Pana. Czy to możliwe, że wypowiedział je Pan, który powrócił?”. Pomyślałem też o wszystkich swoich kontaktach z ludźmi z Kościoła Boga Wszechmogącego: byli poważni i prawi, z miłością cierpliwie głosili ewangelię, a ich odpowiedzi na pytania były bardzo zasadne i przekonujące. Jak mieliby dokonać tego sami bez dzieła Ducha Świętego? Przez to widać, że droga Boga Wszechmogącego jest wyjątkowa. Jeśli Bóg Wszechmogący to naprawdę Pan Jezus, który powrócił, a ja nie dociekam, to czy powracający Pana mnie nie odrzuci, jeśli go nie powitam? Pomyślałem: „Muszę skończyć z tym uporem. Czemu dziś nie spróbuję się dowiedzieć, czy Pan naprawdę przyszedł, czy nie? Wtedy będę miał jasność”. Po chwili namysłu powiedziałem stanowczo: „Słowa, które czytałeś, były dobre i wyjątkowe. Lecz czegoś nie rozumiem. Biblia to kanon chrześcijaństwa. Przez ponad dwa tysiące lat świat religijny zawsze wierzył, że cała Biblia pochodzi z natchnienia od Boga, i że wszystko, co w niej zapisano, to słowa Boga, zatem ona reprezentuje Pana. Odkąd jestem chrześcijaninem, przyjmowałem to jako prawdę, lecz teraz mówicie, że Biblia zawiera słowa Boga i człowieka. Czyż to nie jest sprzeczne z Biblią? To zaprzeczanie Panu, odwracanie się od Niego i obrzydliwe bluźnierstwo!”. Brat Wang powiedział cierpliwie: „Czy mówienie, że cała Biblia to natchnienia od Boga, pasuje do rzeczywistości? Jakie słowa Pana mamy na dowód?”. Na to pytanie zaniemówiłem. Racja. Te słowa wypowiedział Paweł, a nie Pan Jezus. Potem brat Wang powiedział: „Pan Jezus nigdy nie mówił, że cała Biblia to natchnienie od Boga, a Duch Święty też tego nie potwierdził. Słowa Pawła pokazują tylko jego rozumienie Biblii i wcale nie reprezentują Boga”. Zaniemówiłem. Miał rację. Wtedy brat Wang zapytał: „Paweł mówił: »Całe Pismo jest natchnione przez Boga« (2Tm 3:16). Gdy mówi »pismo«, odnosi się do całej Biblii czy tylko do jej części?”. Pomyślałem: „Oczywiście, do całej Biblii”. Brat Wang mówił dalej: „Paweł napisał 2 List do Tymoteusza 60 lat po przyjściu Pana, a wtedy nie zebrano jeszcze Nowego Testamentu, był tylko Stary Testament. Ponad 90 lat po przyjściu Pana, Jan spisał swoje wizje z wyspy Patmos, które później stały się Księgą Objawienia. Ponad 300 lat po przyjściu Pana na soborze w Nicei przywódcy religijni z różnych krajów wybrali cztery Ewangelie i kilka listów, spośród wielu napisanych przez uczniów, a dodając Janową Księgą Objawienia, opracowali Nowy Testament. Potem połączyli Stary i Nowy Testament w jedną księgę – to cały Stary i Nowy Testament, który dziś czytamy. Nowy Testament opracowano 300 lat po Chrystusie, a Paweł napisał swój list w roku 60, czyli ponad 200 lat przed opracowaniem Nowego Testamentu. Z tego widać, że gdy Paweł mówił: »Całe Pismo jest natchnione przez Boga«, pismo, do którego się odnosił, to nie był Nowy Testament”. Po tych słowach mogłem jedynie kiwnąć głową i powiedzieć: „Skoro pismo ze słów Pawła nie było Nowym Testamentem, to musiał mieć na myśli Stary Testament”. Brat Wang odrzekł: „Tak, lecz nawet Stary Testament nie pochodzi w całości z natchnienia od Boga. Ujrzymy to, czytając słowa Boga Wszechmogącego”.
Bóg Wszechmogący mówi: „Musisz wiedzieć, z ilu części składa się Biblia. W skład Starego Testamentu wchodzi Księga Rodzaju, Wyjścia…, a także księgi proroctw spisane przez proroków. Stary Testament kończy się na Księdze Malachiasza. (…) Te księgi proroctw były zupełnie inne od pozostałych ksiąg Biblii: były to słowa wypowiedziane lub napisane przez tych, którym dany był Duch proroctwa – przez tych, którzy otrzymali od Jahwe wizje lub usłyszeli Jego głos. Oprócz tych właśnie ksiąg, cała reszta Starego Testamentu składa się z zapisków sporządzonych przez ludzi po tym, jak Jahwe ukończył swe dzieło. Księgi te nie mogą zastąpić przepowiedni proroków wzbudzonych przez Jahwe, tak jak nie można porównać Księgi Izajasza i Księgi Daniela do Księgi Rodzaju i Księgi Wyjścia. Proroctwa zostały wypowiedziane przed wykonaniem dzieła; pozostałe zaś księgi spisano już po jego zakończeniu – gdyż to właśnie byli w stanie zrobić ludzie” (W odniesieniu do Biblii (1), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Nie wszystko w Biblii jest zapisem słów wypowiedzianych osobiście przez Boga. Biblia dokumentuje po prostu dwa poprzednie etapy dzieła Bożego, z których jedna część to zapisane przepowiednie proroków, a druga – doświadczenia i wiedza spisane przez ludzi, którymi w ciągu wieków posługiwał się Bóg. Ludzkie doświadczenia, w sposób nieunikniony, naznaczone są opiniami i wiedzą człowieka. W wielu spośród biblijnych ksiąg zawarte są ludzkie pojęcia, ludzkie uprzedzenia oraz przykłady absurdalnego ludzkiego rozumowania. Oczywiście większość słów jest wynikiem iluminacji oraz oświecenia przez Ducha Świętego, i są one przykładami prawidłowego pojmowania świata, jednakże i tak nie można powiedzieć, że w sposób całkowicie adekwatny wyrażają one prawdę. Zawarte w nich poglądy na pewne sprawy to nic innego, jak tylko wiedza wywodząca się z osobistych doświadczeń lub też z oświecenia przez Ducha Świętego. Przepowiednie proroków wygłaszane były na osobiste polecenie Boga. Proroctwa takich postaci, jak Izajasz, Daniel, Ezdrasz, Jeremiasz i Ezechiel były wynikiem bezpośrednich wskazówek Ducha Świętego. Ludzie ci byli profetami, otrzymali Ducha proroctwa i wszyscy byli prorokami Starego Testamentu. Podczas Wieku Prawa ludzie ci, otrzymawszy natchnienie od Jahwe, wygłosili wiele przepowiedni, będących bezpośrednim przekazem od Niego” (W odniesieniu do Biblii (3), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Potem brat Wang kontynuował: „Słowa Boga Wszechmogącego są jasne. Prorocy otrzymali swoje przepowiednie za sprawą Ducha Świętego, a później je przekazali. To są słowa Boga, a w nich to, co On chce przekazać. Słowa z natchnienia od Boga są wyraźnie oznaczone w Biblii, na przykład początek Księgi Izajasza mówi: »Widzenie Izajasza, syna Amosa« (Iz 1:1). Początek Księgi Jeremiasza mówi: »Do którego doszło słowo Jahwe« (Jr 1:2). Ludzie muszą tylko zwracać uwagę, by mieć pewność, które słowa są natchnione przez Boga. Oprócz ksiąg proroków, reszta Biblii to relacje napisane przez ludzi po doświadczeniu dzieła Boga. Większość z nich to zapisy wspomnień, a wszystkie pochodzą od ludzi, więc nie możemy powiedzieć, że są słowami Boga. Zatem trudno jest nie zafałszować ich ludzkimi pojęciami. Jak napisano w 2 Księdze Samuela 24:1: »Potem ponownie rozgorzał gniew Jahwe na Izraela, tak iż pobudził Dawida przeciwko nim, mówiąc: Nuże, policz Izraela i Judę!«. Lecz 1 Księga Kronik 21:1 mówi: »Wtedy szatan powstał przeciwko Izraelowi i pobudził Dawida, aby policzył Izraela«. Oba wersety opisują, jak Dawid zliczał Izraela. Jeden mówi, że Jahwe pobudził Dawida, by zliczył Izraela, a drugi, że zrobił to szatan. Skoro to natchnienie od Boga, to skąd tak wielka rozbieżność? Jeśli cały Stary Testament był natchniony przez Boga, to czy popełniłby błąd, dając natchnienie do relacji o tym samym wydarzeniu?”. Po słowach brata Wanga wyraźnie mi się rozjaśniło w głowie, a moje mechanizmy obronne zaczęły się rozpadać. Powiedziałem: „Skoro nie cały Stary Testament jest z natchnienia od Boga, to nie możemy też przyjąć Nowego Testamentu jako słów Boga, bo to wszystko zapiski apostołów”. Brat Wang powiedział radośnie: „Dziękujmy Bogu, dobrze rozumujesz. Tak naprawdę w Nowym Testamencie słowami Boga są tylko słowa Pana Jezusa i proroctwo w Objawieniu. Reszta to słowa uczniów, faryzeuszy, zwykłych ludzi, żołnierzy i diabła. Czyż to nie absurd twierdzić, że cała Biblia to słowa Boga? Czyż to nie bluźnierstwo?”.
Potem brat Wang przeczytał mi kolejny fragment słów Boga Wszechmogącego. „Dzisiaj ludzie wierzą, że Biblia jest Bogiem, a Bóg – Biblią. Wierzą oni również, że wszystkie zawarte w niej słowa były jedynymi słowami wypowiedzianymi przez Boga i że Bóg osobiście wypowiedział je wszystkie. Ci, którzy wierzą w Boga, myślą nawet, że mimo iż sześćdziesiąt sześć ksiąg Starego i Nowego Testamentu zostało napisanych przez ludzi, to wszystkie te słowa zostały im dane z natchnienia Boga i są zapisem wypowiedzi Ducha Świętego. Jest to błędne ludzkie rozumienie, które zupełnie nie pokrywa się z faktami. W rzeczywistości, poza księgami proroctw, większość Starego Testamentu stanowi pewien zapis dziejów. Część listów Nowego Testamentu wypływa z ludzkich doświadczeń, a część z oświecenia danego przez Ducha Świętego. Listy Pawła są przykładowo dziełem człowieka, wszystkie były wynikiem oświecenia przez Ducha Świętego. Kierowane do kościołów, stanowiły słowa napomnienia oraz zachęty dla braci i sióstr w tych wspólnotach. Nie były to słowa wypowiedziane przez Ducha Świętego – Paweł ani nie mógł mówić w imieniu Ducha Świętego, ani nie był prorokiem, a tym bardziej nie doświadczał objawień, jakie były udziałem Jana. Jego listy adresowane były do kościołów w Efezie, Filadelfii, Galacji oraz do innych wspólnot. (…) Jeśli ludzie postrzegają listy i słowa takie jak pisma Pawła jako wypowiedzi Ducha Świętego, oraz czczą je jak Boga, można tylko stwierdzić, że są zanadto bezkrytyczni. Mówiąc zaś bardziej dosadnie, czyż nie jest to po prostu bluźnierstwo? Jakże człowiek mógłby mówić w imieniu Boga? I jak ludzie mogą chylić czoła przed zapisem listów pewnego człowieka i słów, które wypowiedział, jakby były świętą, lub natchnioną księgą? Czy słowa Boga mogłyby zostać przypadkowo wypowiedziane przez człowieka? Jak człowiek mógłby przemawiać w imieniu Boga?” (W odniesieniu do Biblii (3), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Im dłużej słuchałem, tym lepiej rozumiałem. Ubolewałem: „Dotąd nie rozumiałem kontekstu słów Pawła. Sądziłem, że wszystkie słowa w Biblii pochodzą z natchnienia od Boga i że wiara w Biblię to wiara w Boga. Taka interpretacja to absurd! Słowa ludzi w Biblii uparcie traktowałem jak słowa Boga, opierając na nich swoją wiarę. Czyż to nie odbiega od drogi Pańskiej?”.
Brat Wang kontynuował, mówiąc, że Biblia to tylko świadectwo dzieła Boga i książka historyczna. Powiedział, że to zapis dzieła Boga z Wieków Prawa i Łaski. Jak można ją zrównywać z Bogiem? A Pan Jezus zgromił faryzeuszy, mówiąc: „Badajcie Pisma; sądzicie bowiem, że w nich macie życie wieczne, a one dają świadectwo o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, aby mieć życie” (J 5:39-40). Biblia to tylko świadectwo o Bogu – nie ma w niej życia wiecznego. Tylko Bóg może dać ludziom życie wieczne! Pamiętam, jak mój kuzyn też mówił, że czytając Biblię, rozumiemy dzieło w Wieku Prawa i Wieku Łaski, wiemy, że Bóg stworzył wszystko we wszechświecie, jak ogłosił prawo, by prowadzić ludzkość i jak mamy żyć na ziemi i czcić Boga. Wiemy, czym jest grzech i kogo Bóg błogosławi, a kogo przeklina. Wiemy też, jak wyznawać grzechy i okazywać Panu skruchę, jak być pokornym i cierpliwym, jak przebaczać, dźwigać swój krzyż i iść za Panem. Widzimy bezgraniczne współczucie i miłość Pana Jezusa do nas i rozumiemy, że tylko przez wiarę w Niego i przyjście do Niego możemy cieszyć się obfitą łaską i prawdą od Boga. Jednak w kwestii tego, jakie prawdy Bóg wyraża w dniach ostatecznych, jak osądzi i obmyje skażenie ludzi i jak wykorzeni nasz grzech, nie wiemy zupełnie nic, bo tych prawd nie zapisano w Biblii. Na fundamencie dzieła odkupienia Pana Jezusa Bóg Wszechmogący dni ostatecznych dokonuje dzieła osądzania począwszy od domu Bożego, wyraża całą prawdę o oczyszczeniu ludzkości i ujawnia szatańskie usposobienie i naturę zdeprawowanych ludzi. Dzięki temu oczyszczamy się ze skażenia i stajemy się ludźmi, którzy kochają Boga i są Mu posłuszni – uczymy się dostrzegać, że usposobienie Boga jest święte i sprawiedliwe i nie znosi wykroczeń. Te słowa to prawdziwa droga do życia wiecznego i kompletnie wypełniają proroctwo Pana Jezusa: „Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę” (J 16:12-13). Książka Słowo ukazuje się w ciele to proroctwa z Księgi Objawienia, które Duch Święty przekazuje wszystkim kościołom. To zwój otwarty przez Baranka. Czytając słowa Boga Wszechmogącego, ci ze świata religijnego, którzy wierzą w Boga, rozpoznają Jego głos, zwracają się do Boga Wszechmogącego i idą w ślad za Barankiem.
Potem brat Wang przeczytał mi kolejny fragment słów Boga Wszechmogącego. „Chrystus dni ostatecznych przynosi życie oraz przynosi trwałą i wieczną drogę prawdy. Prawda ta jest drogą, dzięki której człowiek zyskuje życie i jest jedyną drogą, dzięki której człowiek pozna Boga i zyska aprobatę Boga. Jeśli nie szukasz drogi życia zapewnianej przez Chrystusa dni ostatecznych, to nigdy nie uzyskasz aprobaty Jezusa i nigdy nie będziesz uznany za godnego przejścia przez bramę królestwa niebios, bo jesteś zarówno marionetką, jak i więźniem historii. Ci, którzy są kontrolowani przez przepisy, przez litery i skrępowani przez historię, nigdy nie będą w stanie zyskać życia, ani też zyskać wieczystej drogi życia. Dzieje się tak dlatego, że jedyne, co mają, to mętna woda, do której lgną od tysięcy lat, zamiast wody życiodajnej, która wypływa z tronu. Ci, którzy nie otrzymują wody życia, na zawsze pozostaną trupami, zabawkami szatana i synami piekła. Jak więc mogą ujrzeć Boga? Jeżeli będziesz starać się trzymać przeszłości i jedynie utrzymywać rzeczy takimi, jakimi są, stojąc w miejscu, i nie spróbujesz zmienić status quo i nie odrzucisz historii, to czy nie będziesz zawsze przeciw Bogu? Kroki Bożego dzieła są rozległe i potężne jak gwałtowne fale i przetaczające się grzmoty – ty jednak siedzisz biernie w oczekiwaniu na zniszczenie, uczepiony swojej głupoty i bezczynny. Jak zatem możesz być uważany za kogoś, kto podąża śladami Baranka? Jak możesz uzasadnić Boga, którego się trzymasz, jako Boga, który jest zawsze nowy i nigdy nie jest stary? Jak słowa z twoich pożółkłych książek mogą cię przeprowadzić w nową erę? Jak mogą doprowadzić cię do szukania kroków Bożego dzieła? I jak mogą cię zabrać do nieba? To, co trzymasz w rękach, to litery, które mogą zapewnić zaledwie chwilową pociechę, a nie życiodajne prawdy. Wersety, które czytasz, mogą tylko wzbogacić twój język, lecz nie są słowami filozofii, które mogą ci pomóc poznać ludzkie życie, ani tym bardziej nie są ścieżkami, które mogą cię doprowadzić do doskonałości. Czy ta rozbieżność nie skłania cię do refleksji? Czy nie uświadamia ci to ukrytych w tym tajemnic? Czy jesteś w stanie na własną rękę dostać się do nieba, aby spotkać Boga? Czy bez przyjścia Boga możesz zabrać sam siebie do nieba, aby cieszyć się szczęściem rodzinnym z Bogiem? Czy nadal marzysz? Sugeruję więc, abyś przestał marzyć i przyjrzał się, kto teraz pracuje, zauważył, kto teraz wykonuje dzieło zbawiania człowieka w dniach ostatecznych. W przeciwnym razie nigdy nie zyskasz prawdy i nigdy nie dostąpisz życia” (Tylko Chrystus dni ostatecznych może dać człowiekowi drogę wiecznego życia, w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Te słowa do głębi mną wstrząsnęły. Gdybym trzymał się swoich poglądów religijnych, w końcu to ja bym przegrał. Pomyślałem o tym, ile wiedzy biblijnej zdobyłem odkąd jestem chrześcijaninem, a i tak ledwie rozumiałem prawdę i Boga. Wręcz przeciwnie, robiłem się coraz bardziej arogancki. Pan powrócił, lecz ja nie tylko tego nie zbadałem, ale słowami z Biblii potępiłem Boga Wszechmogącego za pojawienie się i działanie. Byłem jak faryzeusze, którzy stawiali opór Bogu. Byłem ślepy i nie znałem Boga! Nie tylko trzymałem się swoich pojęć, ale ze wszystkich sił uniemożliwiałem innym dociekanie. Czyż nie zakłócałem dzieła Boga? Gdyby inni nie mogli powitać Pana czy pójść za Jego nowym dziełem, straciliby szansę na wejście do królestwa Bożego. Ciągnąłem innych do piekła i opierałem się Bogu! Popełniłem tyle zła, lecz Bóg i tak okazał mi współczucie i łaskę. Mogłem usłyszeć Jego głos i świadczyć o Jego przyjściu. Bóg mnie kochał! Później dalej rozmawialiśmy o Biblii. Mówiliśmy też o tym, czemu kościół opustoszał w Wieku Łaski, jak Bóg zbawia ludzkość dzięki trzem etapom dzieła, itd.
Jakiś czas później przeczytałem wiele słów Boga Wszechmogącego i przyjąłem Jego dzieło w dniach ostatecznych. Po czym zrobiła to moja żona. Bogu niech będą dzięki!