Co się kryje za kłamstwami?

01 października 2019

Autorstwa Xiaojing, miasto Heze, Prowincja Szantung

Za każdym razem, gdy czytałam słowa Boga, wzywające nas, abyśmy byli uczciwi i wypowiadali się precyzyjnie, myślałam: „Nie mam problemu z precyzyjnym wypowiadaniem się. Czyż nie chodzi o to, aby nazywać rzeczy po imieniu i opisywać sprawy takimi, jakimi są? Czyż to nie proste? Zawsze najbardziej irytowali mnie na tym świecie ludzie, którzy koloryzują”. Dlatego też czułam się bardzo pewnie, myśląc, że w pod tym względem nie mam żadnych problemów. Ale dopiero dzięki Bożemu objawieniu odkryłam, że bez wejścia w prawdę lub zmiany usposobienia w żaden sposób nie da się wypowiadać precyzyjnie.

Pewnego razu zauważyłam, że XX brakuje dbałości i nie zastanawia się nad dobrym samopoczuciem innych ludzi, więc powiedziałam, że brakuje mu współczucia. Dopiero później, dzięki rozmowie we wspólnocie zrozumiałam, że nasza prawdziwa miłość do drugiego człowieka przejawia się przede wszystkim we wzajemnym wspieraniu się i pomocy, które umożliwiają nam wchodzenie w życie. Innym razem, gdy zobaczyłam, że XX wydaje kilka dolarów za dużo przy okazji wykonywania swoich obowiązków, powiedziałam, że ma on zachłanną naturę. Dopiero później uświadomiłam sobie, że jest różnica pomiędzy kimś, kto wykazuje odrobinę skażonego usposobienia, a kimś, kto jest taki z natury. Innym razem mój przywódca zapytał mnie o sytuację pewnej siostry. Ponieważ byłam wobec niej trochę uprzedzona, to mimo iż wiedziałam wówczas, że powinnam zdać bezstronną relację, nie potrafiłam jednak nic poradzić na to, że poważnie opowiadałam o ujawnianym przez nią zepsuciu i ani słowem nie wspomniałam o jej zaletach. Gdy mojej własnej pracy pojawiały się błędy i niedociągnięcia, zawsze opowiadałam o tej sytuacji swoim liderom w sekrecie, ukrywając prawdę o faktach, aby uratować twarz i ochronić status. …

W obliczu takich okoliczności czułam się kompletnie zakłopotana: „Dlaczego jest tak, że moje serce chce mówić prawdę, chce wypowiadać się precyzyjnie, ale gdy otwieram usta, nigdy nie udaje mi się mówić obiektywnie lub precyzyjnie?” Z tym pytaniem poszłam pomodlić się do Boga i poprosić o wskazówki. Potem przeczytałam taki fragment kazania: „Dlaczego ludzie nigdy nie wypowiadają się precyzyjnie? Są trzy podstawowe powody. Pierwszy to błędne założenia. Sposób, w jaki ludzie patrzą na sprawy, jest nieprawidłowy, zatem mówią nieprecyzyjnie. Drugi powód jest taki, że ich charakter jest zbyt słaby. Robią wszystko niestarannie, bez autentycznego zagłębienia się w szczegóły sprawy; lubią słuchać plotek, a skutek jest taki, że ich przekaz jest bardzo podkoloryzowany. Jest też inny powód, który polega na tym, że ludzie mają złe usposobienia. W ich słowach zawartych jest wiele osobistych intencji, wymyślają kłamstwa, by oszukać innych i celowo zniekształcają prawdę wprowadzając ludzi w błąd. To jest sytuacja spowodowana przez człowieka i musi zostać rozwiązana poprzez dążenie do prawdy i poznania swojej własnej natury” (Rozmowy zwierzchnika). Gdy przeczytałam te słowa, nagle doznałam olśnienia. Zrozumiałam, że precyzyjne wypowiadanie się, nie jest takie łatwe, jak myślałam. Istnieje wiele czynników, które mogą być przyczyną nieprecyzyjnego wypowiadania się, na przykład uznawanie własnego punktu widzenia za pewnik, brak prawdy, brak rzeczywistości lub posiadanie skażonego usposobienia. Jeśli chodzi o mnie, gdy widziałam ludzi, którzy wydawali się postępować w sposób nieprzystający do moich przekonań, zbyt szybko oceniałam ich jako pozbawionych współczucia. Gdy widziałam ludzi wyrażających odrobinę skażonego usposobienia, definiowałam ich jako określony typ osób. Gdy miałam swoje zdanie o innej osobie i opowiadałam o jej sytuacji, wyolbrzymiałam fakty i ubarwiałam je. Wykonując swoje obowiązki, z uwagi na własny interes oszukiwałam innych i zwodziłam Boga. … Czy takie sytuacje i sposób wyrażania się nie pojawiły się dlatego, że nie wkroczyłam w prawdę, że błędnie przyjmowałam mój punkt widzenia za pewnik i moje usposobienie w ogóle się nie zmieniło? Dopiero teraz rozumiem, że tylko jeśli rozumie się prawdę, wejdzie się w nią i zmieni swoje usposobienie; wówczas można bezbłędnie przekazywać obiektywnie fakty oraz uczciwie i sprawiedliwie postrzegać każdą sprawę, w którą jest się zaangażowanym. Bez posiadania prawdy nie można dostrzec sedna sprawy, a tym samym precyzyjnie się wypowiadać. Życie w skażonym ciele, z niezmienionym usposobieniem i działanie przez wzgląd na własne intencje i cele powoduje, że zmniejsza się prawdopodobieństwo opanowania umiejętności precyzyjnego wypowiadania się.

O Boże! Dzięki Ci za oświecenie i wskazówki, które pozwoliły mi poznać, że byłam tak naiwna i niedorzeczna, aby uważać, że mogę wypowiadać się precyzyjnie, polegając na swojej naturalności i wytrwałości! To, że mogłam chełpić się tą arogancją i ignorancją jeszcze bardziej obnażyło fakt, że kompletnie nie zdawałam sobie sprawy, jak głęboko byłam skażona przez Szatana. Od dzisiaj chcę wkładać więcej wysiłku w poszukiwanie prawdy, bez wytchnienia dążyć do zmiany mojego usposobienia, praktykować postrzeganie ludzi i rzeczy zgodnie ze słowami Boga i dążyć do tego, aby wkrótce stać się osobą uczciwą, która zarówno precyzyjnie się wypowiada, jak i rzetelnie pracuje.

Koniec wszelkich rzeczy jest blisko. Czy chcecie wiedzieć, jak Pan wynagrodzi dobro i ukarze zło i ustali wynik człowieka, kiedy On powróci? Zapraszamy do kontaktu z nami, aby pomóc Ci znaleźć odpowiedź.

Powiązane treści

Dlaczego nie mówiłam szczerze?

Autorstwa Chen Xi, Chiny Dzień dobry, Zheng Xin! W ostatnim liście wspomniałaś, że siostra, która jest twoją partnerką, nie trzyma się...

Zamieść odpowiedź

Połącz się z nami w Messengerze