Jak głosiłem ewangelię ojcu

04 czerwca 2021

Autorstwa Mikha, Indie

Zacząłem wierzyć jako dziecko i obiecałem służyć Panu całe życie. Trzy lata spędziłem w seminarium duchownym, gdzie przyjąłem dzieło Boga Wszechmogącego. Po przyjęciu ewangelii chciałem od razu podzielić się z tatą nowiną o powrocie Pana. Tata był diakonem w lokalnym kościele, znał dobrze Biblię, służył Panu od lat i miłował bliźnich. Pobożny chrześcijanin. Pomyślałem, że uszczęśliwi go wieść o powrocie Pana.

Gdy wróciłem do domu, powiedziałem mu: „Pan Jezus, którego wyczekiwaliśmy, powrócił. Wyraża prawdy i dokonuje sądu, począwszy od domu Boga. Musimy przyjąć Jego dzieło w dniach ostatecznych, by wejść do Jego królestwa”. Zaskoczyło mnie, gdy ojciec odparł: „Biblia mówi o fałszywych Chrystusach, którzy będą zwodzić ludzi w dniach ostatecznych, uważaj”. „Czy jest biblijna podstawa dla tego, co mówisz o powrocie Pana i dziele sądu? Jeśli nie, nie daj się nabrać!”. Wziąłem Biblię, mówiąc: „Oczywiście, że jest. 200 wersetów mówi o Panu, który przychodzi, by sądzić ludzi, na przykład: »Bo przychodzi, by sądzić ziemię. Będzie sądził świat sprawiedliwie i narody według słuszności« (Ps 98:9). A Jan mówi: »Bo Ojciec nikogo nie sądzi, lecz cały sąd dał Synowi« (J 5:22). »Kto mną gardzi i nie przyjmuje moich słów, ma kogoś, kto go sądzi: słowo, które ja mówiłem, ono go osądzi w dniu ostatecznym« (J 12:48). A Piotr w 1 liście: »Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego«” (1P 4:17). „Pan staje się ciałem w dniach ostatecznych, by wyrażać prawdy i sądzić ludzi”. Ojciec odparł: „Staje się ciałem? Biblia mówi, że przybędzie na obłoku. »Oto przychodzi z obłokami i ujrzy go wszelkie oko, także ci, którzy go przebili. I będą lamentować przed nim wszystkie plemiona ziemi« (Obj 1:7). Biblia nie mówi, że Pan przyjdzie w ciele. Niemożliwe, by dokonywał sądu w ciele!”. Odparłem mu tak: „Mnóstwo przepowiedni mówi o przyjściu Pana, nie tylko na obłoku, ale też w ciele i w sekrecie. Pan Jezus powiedział też: »Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie« (Łk 12:40). »Oto przychodzę jak złodziej« (Obj 16:15). Łukasz (17,24-25) mówi: »Bo jak błyskawica, gdy zabłyśnie, świeci od jednego krańca nieba aż po drugi, tak będzie i z Synem Człowieczym w jego dniu. Ale najpierw musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez to pokolenie«”. „Pan Jezus często mówił o przyjściu Syna Człowieczego, czyli o przyjściu Pana w ciele”. „Jeśli uznamy, że musi przyjść na obłoku, jak mogą spełnić się przepowiednie, że przyjdzie w sekrecie? W dniach ostatecznych Pan przychodzi dwojako. Najpierw wciela się w sekrecie i dokonuje dzieła sądu, poczynając od domu Boga, a później jawnie ukazuje się na obłoku”. „Jeśli pomijamy przepowiednie o Jego przyjściu w sekrecie, a mówimy tylko o obłoku, jest to jednostronne i możemy stracić szansę na powitanie Pana”.

Tata tylko bez słowa zmarszczył brwi i przerwał mi gniewnie: „Dosyć. Czytam Biblię od małego i służę Panu od lat. Chyba wiem więcej niż ty? Byłeś w seminarium tylko trzy lata”. Nie mógł się uspokoić, a ja strzępiłem sobie język. Poszedłem do siebie. Próbowałem później kilka razy, a on nic i nawet powiedział do mnie: „Wystarczy wierzyć w Pana. Zamilcz albo się wynoś!” Szok! Zabolały mnie jego słowa. Służył Panu już tyle lat, zawsze był ciepły i pokorny. Wyczekiwał przyjścia Pana, a gdy Pan przybył, mój tata trzymał się dosłownego sensu Biblii, nie szukał, wściekał się. Widziałem, że tata był bardzo uparty. Przybity, straciłem zapał do głoszenia mu ewangelii, skoro obstawał przy swych pojęciach mimo doskonałej znajomości Biblii.

Gdy dowiedzieli się o tym bracia i siostry, przesłali mi te słowa Boga na zachętę: „Czy zdajesz sobie sprawę z brzemienia na twoich barkach, powierzonego zadania i odpowiedzialności? Gdzie jest twoja świadomość historycznego znaczenia misji? W jaki sposób będziesz służył jako dobrym mistrz w przyszłym wieku? Czy masz wielkie poczucie bycia mistrzem? Jak objaśnisz mistrza wszystkich rzeczy? Czy to naprawdę jest mistrz wszystkich żyjących istot i wszystkich rzeczy na świecie? Jakie masz plany na przejście do kolejnego etapu dzieła? Ilu ludzi czeka na to, abyś został ich pasterzem? Czy twoje zadanie jest trudne? Oni są biedni, żałośni, ślepi i zagubieni; zawodzą w ciemności: »Gdzie jest droga?«. O, jakże tęsknią za światłem, aby nagle zstąpiło jak spadająca gwiazda i rozproszyło moc ciemności, która uciskała ludzi przez tak wiele lat. Kto może wiedzieć, jak bardzo na to liczą i jak z utęsknieniem dzień i noc na to czekają? Ci, którzy głęboko cierpią, pozostając uwięzieni w lochach ciemności, bez nadziei na uwolnienie się, nawet w dniu, w którym rozbłyska światło; kiedy przestaną płakać? Te kruche dusze, którym nigdy nie zapewniono odpoczynku, naprawdę cierpią ogromnie. Od dawna są one związane przez bezlitosne liny i historię, która zamarła w miejscu. Czy ktoś kiedyś słyszał dźwięk ich zawodzenia? Czy ktoś kiedyś widział obraz ich nieszczęścia? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, jak zasmucone i niespokojne jest Boże serce? Jak może On znieść spoglądanie na niewinną ludzkość, którą stworzył własnymi rękami, cierpiącą takie męki? Przecież ludzkość to nieszczęśnicy, którzy zostali zatruci. Choć przetrwali do dziś, to kto by pomyślał, że od dawna są zatruci przez niegodziwca? Czy zapomniałeś, że jesteś jedną z ofiar? Czy, z miłości do Boga, jesteś gotów dążyć do uratowania tych, którzy przeżyli? Czy nie jesteś gotów poświęcić całej swej energii, aby odpłacić się Bogu, który kocha ludzkość tak, jak własne ciało i krew?(Jak powinieneś uczestniczyć w swojej przyszłej misji? w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). Słowa Boga mnie umocniły. Wielu ludzi nie zna dzieła Boga i tkwi w kajdanach religijnych pojęć, więc nie zgłębia nowiny o powrocie Pana. Są w mroku, bez pokarmu słów Boga. Miałem to szczęście, że usłyszałem głos Boga i idę śladem Baranka, więc powinienem głosić innym ewangelię o królestwie. Usłyszą głos Boga i zostaną porwani przed Jego tron, zostaną obmyci i zbawieni dzięki słowom Boga. Tak wypełnia się wolę Boga. Mój tata szczerze wierzył od dawna i wyczekiwał powrotu Pana, ale ograniczały do pojęcia religijne, więc nie mógł od razu przyjąć prawdy. Musiałem polegać na Bogu i mówić ojcu o dziele Boga w dniach ostatecznych, to był mój obowiązek.

Po pięciu dniach ojciec zmiękł więc powiedziałem mu o Bożym dziele sądu. Odparł ponuro: „Wierzymy w Pana Jezusa. Wierzymy sercem i wyznajemy grzechy ustami, dlatego zbawia nas wiara. Pan wziął na siebie nasze grzechy, więc gdy wróci, weźmie nas do królestwa. Bóg nie musi przyjść nas osądzić”. Odpowiedziałem mu, że nasza wiara w Pana zmazuje grzechy, ale grzeszymy i wyznajemy winy, wciąż spętani grzechem. „Tato, mówisz ludziom, by byli pokorni i cierpliwi, jesteś łagodny wobec innych, ale w domu wściekasz się i kłócisz się z mamą. Nie postępujesz zgodnie z nauką Pana”. Przerwał mi ze złością i nie chciał nic więcej słyszeć. Nazajutrz nadarzyła się kolejna okazja, by z nim porozmawiać: „Tato, Pan nakazuje, byśmy miłowali wrogów. Nie jestem twoim wrogiem, ale synem. Mówię ci o faktach dotyczących dzieła Pana, a ty nie chcesz słuchać i tracisz cierpliwość. Okazujesz nietolerancję. Wiem, że nie chcesz się denerwować. Nie wyzbyliśmy się naszej grzesznej natury, dlatego z gniewem karcimy innych”. „Biblia mówi: »Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do świętości, bez której nikt nie ujrzy Pana« (Hbr 12:14). Pan Jezus powiedział: »Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, że każdy, kto popełnia grzech, jest sługą grzechu. A sługa nie mieszka w domu na wieki, lecz Syn mieszka na wieki«” (J 8:34-35). „To bardzo jasne. Pan jest święty, a ci, co nie są święci, nie mogą Go ujrzeć. Wciąż grzeszymy, żyjemy w grzechu, nie jesteśmy święci. Jak mamy wejść do królestwa Boga?” „Pan Jezus wielokrotnie zapowiadał swój powrót i to, że będzie wyrażał prawdy i dokona dzieła sądu, by w pełni obmyć i zbawić ludzi, by weszli do królestwa. Pan Jezus powiedział: »Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz nie możecie tego znieść. Lecz gdy przyjdzie on, Duch prawdy, wprowadzi was we wszelką prawdę«” (J 16:12-13). „Pan powrócił i wypowiedział wszystkie prawdy obmywające i zbawiające ludzi. Dokonuje dzieła sądu, byśmy całkowicie wyzbyli się grzesznej natury”. „Wejdziemy do królestwa Bożego, gdy sąd obmyje nas z zepsucia”. „Tato, szukajmy dzieła Boga w dniach ostatecznych. Sprawdź, czy słowa Boga Wszechmogącego to głos Boga. Nie chcesz przecież przegapić przyjścia Pana!”.

Chciałem mu puścić krótki film ewangelizacyjny, ale odmówił. Świetnie znał Biblię i zrobił wiele dobrego. Dawał jałmużnę biednym i czasem pomagał innym, gdy nie miał pieniędzy, pozwalał kościołowi korzystać z tego, co miał. Ale nowe dzieło Boga nie poruszało go, tkwił uparcie w swych pojęciach. Przypominało to faryzeuszy. Bałem się, że tata sprzeciwi się Bogu tak jak oni, że utraci Boże zbawienie. Ostrzegłem go, mówiąc: „Faryzeusze znali Biblię i zdawali się pobożni, lecz wcale nie znali Pana. Jego dzieło nie pasowało do ich pojęć, nie zgłębiali go z pokornym sercem, tylko trwali przy Biblii w jej dosłownym sensie i potępiali Pana. Ukrzyżowali Go i ukarał ich Bóg”. Przerwał mi tymi słowami: „O mnie mówisz? Ja faryzeuszem?”. Szybko odparłem: „Nie nazywam cię faryzeuszem. Nie chcę tylko, byś tak jak oni służył Bogu, sprzeciwiając się Mu”. „Czekasz na powrót Pana już tyle lat, a gdy On tu jest, brak ci pokory. Trzymasz się dosłownego sensu Pisma i własnych pojęć. Tak traktując dzieło Boga w dniach ostatecznych, sprawimy, że Bóg nas potępi jak faryzeuszy, i utracimy zbawienie”. „Dzieło sądu w dniach ostatecznych to ostatni i kluczowy krok w Bożym dziele zbawienia ludzkości. Ono niebawem się zakończy. Bóg już utworzył grupę zwycięzców, a za chwilę spadną na nas katastrofy. Jeśli nie przyjmiemy Jego sądu i obmycia, to gdy nastąpią katastrofy, będziemy płakać i zgrzytać zębami”. Tata wpadł w furię, zerwał się i powiedział: „Tego już za wiele! Jeszcze słowo, a nie będziesz już moim synem. Wynoś się z tego domu!”.

Bardzo mnie zabolały jego słowa. Do tej pory byliśmy sobie bliscy. Rozmawialiśmy, czytaliśmy Biblię, zgłębialiśmy wolę Boga. Uczył mnie cierpliwości, tolerancji, pokory i posłuszeństwa. Nie sądziłem, że wyrzuci mnie z domu i potraktuje jak wroga, dlatego że niosę świadectwo o dziele Boga. Reszta rodziny też traktowała mnie chłodno. Byłem samotny, bezradny. Powiadomiłem braci i siostry o mojej sytuacji i jedna z sióstr przesłała mi fragment słów Boga. „Głoszenie ewangelii jest powinnością i obowiązkiem każdego. W każdej chwili, niezależnie od tego, co słyszymy, co widzimy czy jak nas traktują, naszym obowiązkiem jest ciągle głosić ewangelię. Pod żadnym pozorem nie możemy porzucić tego obowiązku przez negatywne nastawienie czy słabość. Obowiązek głoszenia ewangelii to nie łatwizna, lecz zadanie pełne niebezpieczeństw. Kiedy głosicie ewangelię, nie zetkniecie się z aniołami, kosmitami czy robotami. Będziecie się musieli zmierzyć jedynie ze złymi i zepsutymi ludźmi, żywymi demonami, bestiami – wszyscy oni to ludzkie istoty, które przetrwały w tym miejscu pełnym zła, dogłębnie zdeprawowane przez szatana i opierające się Bogu. Dlatego proces głoszenia ewangelii z pewnością najeżony jest rozmaitymi niebezpieczeństwami, nie wspominając nawet o drobnych oszczerstwach, szyderstwach i nieporozumieniach, które zdarzają się jeszcze częściej. Jeśli naprawdę potraktujesz głoszenie ewangelii jak odpowiedzialność, zobowiązanie i swój obowiązek, to będziesz umiał odpowiednio podejść do tych niebezpieczeństw i poradzić sobie z nimi, i nie porzucisz swojej odpowiedzialności ani zobowiązań. Nie odstąpisz też przez nie od swojego pierwotnego zamiaru głoszenia ewangelii i świadczenia o Bogu, ponieważ jest to twój obowiązek. Jak należy rozumieć ten obowiązek? Wartością i głównym obowiązkiem życia, jakie prowadzisz, jest szerzenie dobrej nowiny i głoszenie ewangelii o Bożym dziele w dniach ostatecznych(„Zapisy przemówień Chrystusa”). Słowa Boga zachęciły mnie. Odrzucenie podczas głoszenia ewangelii to normalna rzecz. Ludzie są głęboko zepsuci przez szatana i nie kochają prawdy. Są aroganccy, trzymają się własnych pojęć i wyobrażeń. Nie mogłem porzucić obowiązku w obliczu trudności. Pomyślałem o Piotrze, który głosił ewangelię mimo sprzeciwu swoich rodziców. Był sądzony, karcony i poddawany próbom setki razy, aż udoskonalił go Bóg. Jego życie miało sens. Musiałem być jak Piotr, wypełniać swą powinność i głosić ewangelię, choćbym cierpiał i rodzina mnie nie rozumiała.

Rano spakowałem swoje rzeczy, gotowy odejść. Tata powiedział: „Możesz zostać, ale skończ z głoszeniem drogi Boga Wszechmogącego”. Odparłem: „Tato, wiesz, że chcę służyć Panu. Poszedłem do seminarium, by poznać Biblię i odpłacić Bogu za miłość, lecz czytałem Biblię i nie poznawałem żadnych prawd. Czułem się duchowo pusty i spragniony. Czyniłem dobrze i pomagałem ludziom, ale nie chciałem nic dać tym, co byli w potrzebie. Stawałem z przodu na nabożeństwach, by mnie widziano. Zazdrościłem braciom i siostrom, którzy grali na instrumentach, bo ja tylko śpiewałem. Zazdrościłem ludziom lepszych ocen z testów. Nie umiałem kontrolować takich myśli. Tkwiłem w pułapce grzechu i naprawdę cierpiałem. W końcu znalazłem odpowiedź w słowach Boga Wszechmogącego. Dzięki wierze w Pana wybaczono nam grzechy. Pan nie widzi w nas grzeszników, ale wciąż mamy grzeszną naturę”. „Przyjęcie sądu Bożego w dniach ostatecznych to jedyny sposób, by wejść do królestwa Bożego. Usłyszałem głos Boga i wiem, że Pan wrócił i królestwo zstąpiło. Muszę głosić ewangelię królestwa innym ludziom, by nie zawieść Boga”. Słysząc to, już nie wydawał się tak oporny. Zmartwiony powiedział do mnie: „Idź. Będę się za ciebie modlił. Jeśli Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który wrócił, przyjmę Go. Jeśli nie, musisz wrócić”.

Zatrzymałem się w małym pensjonacie, pracowałem i głosiłem ewangelię. Ciągle się modliłem, powierzając Bogu ojca i resztę rodziny. Dwa tygodnie później tata zadzwonił i spytał co u mnie. Żałował, że się na mnie zezłościł. Mówił, że zalecał ludziom pokorę, a wobec mnie stracił cierpliwość. Przyznał też, że łamie przykazania Pana. Powiedział: „Wróć. Chcę lepiej poznać dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych”. Zaskoczyło mnie to i ucieszyło. Ojciec był oporny wobec nowego dzieła Boga, ale to się zmieniło. Bóg wysłuchał moich modlitw. Dziękowałem Bogu i wielbiłem Go. Wróciłem i tata powiedział: „Nie mogłem spać, gdy odszedłeś. Wciąż myślałem o tym, co powiedziałeś. Modliłem się i czytałem Biblię. Fakt, Biblia mówi, że Bóg dokona sądu w dniach ostatecznych i że Pan przyjdzie nocą w ukryciu jako Syn Człowieczy, zapuka do naszych drzwi, owce Boga usłyszą Jego głos. Tylko panny mądre słyszą głos Boga, panny głupie nie słyszą. Miałeś rację. Wcześniej o tym nie słyszałem, ale Biblia o tym wszystkim mówi i wszystko się zgadza. To są przepowiednie o przyjściu Pana. Jeśli Pan Jezus naprawdę powrócił, to wielka rzecz! Muszę to sprawdzić”. „Boję się, że faktycznie jestem faryzeuszem i utraciłem zbawienie Boże. Muszę poznać dzieło Boga w dniach ostatecznych”. Zadał pytanie: „Pan Jezus nas odkupił przez ukrzyżowanie, wziął na siebie nasze grzechy, nie widzi w nas grzeszników, więc gdy przyjdzie, pójdziemy prosto do nieba. Dlaczego musi dokonać dzieła sądu?”.

Ucieszyłem się, że tata w ten sposób rozumuje i zgłębia prawdę. W odpowiedzi puściłem mu fragment filmu „Pieśń zwycięstwa” pod tytułem „Dlaczego Pan powraca, aby wykonać dzieło sądu w dniach ostatecznych?”. Siostra czyta tam dwa fragmenty słów Boga Wszechmogącego. „Zanim człowiek został odkupiony, zostało już w niego wszczepionych wiele szatańskich trucizn. Po upływie tysięcy lat szatańskiego zepsucia człowiek ma już w sobie naturę, która opiera się Bogu. I dlatego kiedy człowiek został odkupiony, chodziło wyłącznie o takie odkupienie, w którym człowiek został kupiony za wysoką cenę, ale jego zatruta natura nie została wyeliminowana. W tak splugawionym człowieku musi się dokonać zmiana, zanim będzie godny służyć Bogu. Poprzez to dzieło osądzania i karcenia człowiek zdobędzie pełną wiedzę o tkwiącej w nim nieczystej i zepsutej istocie, a wtedy będzie w stanie całkowicie się zmienić i oczyścić. Tylko w ten sposób człowiek może być godny powrotu przed tron Boga. Całe dokonane dzisiaj dzieło służy oczyszczeniu człowieka i jego przemianie; poprzez osądzanie i karcenie za pomocą słowa, jak również poprzez oczyszczenie, człowiek może odrzucić swoje zepsucie i stać się czysty. Zamiast uważać ten etap dzieła za dzieło zbawienia, celniejszym byłoby nazwanie go dziełem oczyszczenia. Zaprawdę, etap ten jest etapem podboju, jak również drugim etapem dzieła zbawienia. Człowiek zostaje pozyskany przez Boga poprzez osądzanie i karcenie za pomocą słowa, i to użycie słowa do oczyszczenia, osądzenia i ujawnienia pozwala w pełni odsłonić wszystkie nieczystości, pojęcia, motywy i indywidualne ambicje w sercu człowieka(Tajemnica Wcielenia (4), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło). „Grzechy człowieka mogły zostać wybaczone po złożeniu ofiary za grzechy, ale człowiek nie był w stanie znaleźć rozwiązania problemu, jak może przestać grzeszyć i jak jego grzeszna natura może zostać całkowicie usunięta i przekształcona. Grzechy człowieka zostały wybaczone, a stało się tak dzięki dziełu ukrzyżowania Boga, ale człowiek nadal żył zgodnie ze swoim dawnym, zepsutym szatańskim usposobieniem. I dlatego człowiek musi być całkowicie wybawiony od swojego zepsutego szatańskiego usposobienia, aby grzeszna natura człowieka została całkowicie usunięta i nigdy nie rozwinęła się ponownie, dzięki czemu możliwa będzie przemiana usposobienia człowieka. Wymaga to od człowieka zrozumienia ścieżki wzrostu w życiu, zrozumienia drogi życia i zrozumienia drogi do przemiany usposobienia. Trzeba również, by człowiek postępował zgodnie z wymogami tej ścieżki, tak aby jego usposobienie stopniowo się zmieniało i aby żył w lśnieniu światła; tak aby by wszystko, co robi, było zgodne z wolą Boga; i tak aby mógł odrzucić zepsute szatańskie usposobienie i uwolnić się od szatańskich wpływów ciemności, tym samym w pełni porzucając grzech. Tylko wówczas człowiek uzyska pełne zbawienie(Tajemnica Wcielenia (4), w: Słowo, t. 1, Pojawienie się Boga i Jego dzieło).

Później omawiała dalej: „Dzieło odkupienia w Wieku Łaski dało ludziom przebaczenie grzechów, ale my i tak grzeszymy. To nasza szatańska natura i szatańskie usposobienie głęboko zakorzenione w naszych sercach”. „Dlatego grzeszymy i sprzeciwiamy się Bogu. Winna jest nasza szatańska natura”. „Bóg wybacza nam grzechy, ale nasza grzeszna natura tkwi w nas głęboko. Tego nie da się wybaczyć. Dlatego Bóg musi nas osądzić i skarcić, by nas w pełni zbawić od szatańskiej natury”. „Bóg dokonuje sądu w dniach ostatecznych przez wzgląd na szatańską naturę i szatańskie usposobienie zepsutych ludzi”. „Niektórzy zapytają, czy problem może rozwiązać tylko sąd i karcenie. Czy płacąc cenę, ujarzmiając ciało i będąc powściągliwymi, wyzbędziemy się szatańskiej natury? Na pewno nie. Paweł powiedział: »Gdyż wiem, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro, bo chęć jest we mnie, ale wykonać tego, co jest dobre, nie potrafię« (Rz 7:18). Wszyscy tego doświadczyliśmy. Cierpieliśmy i poskramialiśmy ciało, by uciec od grzechu i wznieść się ponad ciało, ale kto pokonał szatana i poddał się Bogu? Prawie nikt. Własnymi siłami nie wyzbędziemy się szatańskiej natury”. „Musimy przejść Boży sąd, karcenie, próby i oczyszczenie, by zyskać prawdę i wyzbyć się szatańskiej natury”. „Na bazie dzieła odkupienia, którego dokonał Pan Jezus, Bóg Wszechmogący sądzi i karci ludzi, wyraża prawdy, które ich obmywają i zbawiają, objawia tajemnice planu zarządzania zakrojonego na 6 tysięcy lat, w tym prawdę o Jego dziele w Wieku Prawa, Wieku Łaski i Wieku Królestwa i to, co zostało w nich osiągnięte, znaczenie Jego sądu w dniach ostatecznych i Jego imion, tajemnicę wcielenia i prawdę o Biblii, to, jak Bóg kończy wiek, jak powstaje królestwo Chrystusa i jakie jest przeznaczenie każdej osoby. Bóg też obnaża źródło zła i mroku w świecie i prawdę o zepsuciu ludzi przez szatana. Osądza i obnaża naszą szatańską naturę i usposobienie. Po kilku latach sądzenia i karcenia Bożymi słowami pojmujemy naszą naturę, która opiera się Bogu, oraz szatańskie trucizny i skłonności w naszej szatańskiej naturze, znamy prawdę o tym, jak zdeprawował nas szatan. Pojmujemy nieco sprawiedliwe, nienaruszalne usposobienie Boga, padamy przed Bogiem skruszeni, gardząc sobą. Praktykujemy prawdę i żyjemy według Bożych słów. Nasze usposobienie jest obmywane i zmienia się. Mniej kłamiemy i grzeszymy”. „Tak działa Boży sąd w dniach ostatecznych. Tylko sąd z rąk Boga Wszechmogącego w pełni obmyje i zbawi ludzi. To jest fakt”.

Tata obejrzał całość z uwagą. Powiedział niewiele, ale szczerze: „Chcę poznać dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych”. Dałem mu książkę „Owce Boże słyszą głos Boga” i zaczął czytać słowa Boga Wszechmogącego co rano. Czasem porównywał je z Biblią, ale później pojął, że słowa Boga Wszechmogącego są prawdą i głosem Boga. Przekonał się, że Bóg Wszechmogący to Pan Jezus, który wrócił. Tata przyjął Jego dzieło.

Niedługo potem nasz pastor usłyszał, że mój tata przyjął dzieło Boga Wszechmogącego, i przyszedł z misjonarzem i pomocnikiem, by temu zaradzić. Mój tata złożył świadectwo o dziele Boga w dniach ostatecznych: „Służyłem Panu wiele lat. Znam Biblię, jestem raczej pobożny i wierny, lecz nie szukałem prawdy z pokorą, gdy usłyszałem, że Pan powrócił. Zlekceważyłem biblijne przepowiednie o powrocie Pana i sądzie w dniach ostatecznych. Wyrzuciłem nawet syna z domu, bo głosił mi ewangelię. Jestem zbuntowany. Myślałem, że rozumiem Biblię i nikt nie mógł mi zarzucić, że jest inaczej, lecz poruszyły mnie słowa Boga Wszechmogącego. Teraz rozumiem, że tylko ten, kto szuka prawdy, słyszy głos Boga i dostępuje zbawienia”. Słysząc to i pamiętając, że tata wcześniej odrzucał nowe dzieło Boga, miałem łzy w oczach. Dziękowałem Bogu z głębi serca. Słowa Boga są prawdą i mogą podbić serce człowieka. Ktoś może mieć ugruntowane pojęcia religijne i buntownicze usposobienie, ale jeśli czyta słowa Boga, to usłyszy Jego głos i ujrzy Go. Jak mówił Pan Jezus: „Moje owce słuchają mego głosu i ja je znam, a one idą za mną(J 10:27).

Cała moja rodzina w liczbie siedmiu osób przyjęła dzieło Boga Wszechmogącego. Z większą pewnością głoszę teraz ewangelię.

Wstecz: Po zastąpieniu

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

Naiwność nie jest uczciwością

Autorstwa Cheng Mingjie, Prowincja Shaanxi Jestem osobą towarzyską i bezpośrednią. Rozmawiam z ludźmi bardzo otwarcie; jeśli chcę coś...

Połącz się z nami w Messengerze