Ujrzałam wyraźnie swoją prawdziwą postawę

28 stycznia 2019

Autorstwa Ding Xiang, Prowincja Szantung

Na spotkaniu współpracowników kościelnych nowo wybrana przywódczyni powiedziała: „Nie mam wystarczającej postawy. Czuję, że nie jestem odpowiednia do pełnienia tego obowiązku. Czuję presję tak dużej ilości pracy w kościele do tego stopnia, że nie śpię od kilku dni”. Widząc siostrę będącą w stanie negatywizmu i słabości, wzięłam na siebie ten ciężar, modliłam się i szukałam Boga, a potem omówiłam to z nią: „Całą pracę wykonuje Bóg. Człowiek po prostu trochę współpracuje. Gdy czujemy się obciążeni, to jeśli tylko stajemy częściej przed Bogiem, modlimy się do Niego i polegamy na Nim, z pewnością zobaczymy Bożą wszechmoc i mądrość. Co więcej, gdy napotkamy problemy praktyczne, musimy szukać właściwych zasad prawdy, bardziej je rozważać i częściej omawiać je we wspólnocie. Powinniśmy wcielać w życie tylko tyle, ile rozumiemy, a nasza praktyczna współpraca pozwoli nam coraz lepiej widzieć drogę, która jest przed nami.” Dzięki przewodnictwu Boga czułam, że mój przekaz był bardzo klarowny. Tej samej siostrze wydawało się również, że Bóg nie ma dla siebie miejsca w jej sercu i że kiedy pojawiały się trudności, nie polegała na Bogu ani Go nie szukała, lecz raczej działała polegając na samej sobie, i tak znalazła ścieżkę do wejścia. Byłam wtedy bardzo szczęśliwa, ponieważ myślałam, że mogę rozwiązać problem siostry, udowadniając, iż posiadłam rzeczywistość tego aspektu prawdy.

Dwa miesiące później kościół ponownie przydzielił mi sporządzenie pewnych dokumentów. Początkowo gdy zaangażowałam się w tę pracę, jako że nie opanowałam właściwych zasad, nie mogłam nie popaść w stan negatywizmu i konflikt w obliczu wszystkich dokumentów, które trzeba było sporządzić: „Nic nie rozumiem, a mimo to muszę wypełniać ten obowiązek, a ponadto mam jeszcze za zadanie znaleźć błędy w tych dokumentach. Oczekują ode mnie zbyt wiele!” Po prostu czułam ogromną presję, nie umiałam się uspokoić i nie wiedziałam, jak polegać na Bogu. Byłam tak przejęta, że nie spałam trzy noce z rzędu. Borykając się z takim stanem, popadłam w konsternację. Kiedy wcześniej pomogłam nowej przywódczyni kościoła rozwiązać jej problem, czułam, jakbym w pełni zrozumiała ten aspekt prawdy. Ale jak to możliwe, że skoro sama natknęłam się obecnie na taki problem, nie wiem, jak poradzić sobie z takim doświadczeniem? Dlatego zagubiona i zdezorientowana stanęłam przed Bogiem i szukałam Go i modliłam się do Niego.

Później natrafiłam na słowa Boga w „Dzieło i wejście (2)”: „Gdy ludzie działają i mówią, lub gdy modlą się i oddają duchowym nabożeństwom, nagle staje się dla nich jasna pewna prawda. Jednakże w rzeczywistości to, co człowiek dostrzega, jest jedynie oświeceniem przez Ducha Świętego (które, rzecz jasna, wiąże się ze współpracą ze strony człowieka) i nie reprezentuje rzeczywistej postawy człowieka. Po okresie doświadczenia, w którym człowiek napotyka pewne trudności i próby, w takich okolicznościach prawdziwa postawa człowieka staje się oczywista. (…) Dopiero po kilku cyklach tego rodzaju doświadczeń wielu spośród tych, którzy doznali duchowego przebudzenia, zdaje sobie sprawę, że to, czego doświadczyli w przeszłości, nie było ich osobistą rzeczywistością, ale chwilową iluminacją od Ducha Świętego, i że człowiek to światło jedynie otrzymał. Oświecając człowieka, by zrozumiał on prawdę, Duch Święty często działa w sposób jasny i wyraźny, nie wyjaśniając, skąd rzeczy się wzięły ani dokąd zmierzają. Mówiąc inaczej, zamiast włączać ludzkie trudności w swoje objawienie, Duch Święty bezpośrednio objawia prawdę. Gdy człowiek napotyka trudności podczas wkraczania, a potem w proces ten włącza oświecenie Ducha Świętego, staje się ono rzeczywistym doświadczeniem człowieka(„Słowo ukazuje się w ciele”). Kiedy rozważałam słowa Boga, pojęłam że prawda, którą rozumiałam, kiedy pomogłam tejże siostrze rozwiązać jej problem, była wynikiem Bożej iluminacji. To dzięki mojej współpracy w tamtym momencie otrzymałam oświecenie Ducha Świętego. Lecz nie była to moja prawdziwa postawa i nie dowodziło to też, że pozyskałam ten aspekt prawdy. Duch Święty oświecił mnie, bym mogła zrozumieć prawdę w tamtym momencie, ponieważ było to konieczne dla mojej pracy, a dzięki mojej współpracy On pomógł mi rozwiązać problemy i trudności w mojej pracy. Ale zanim zdobyłam faktyczne doświadczenie w tej dziedzinie, moja postawa była nadal bardzo nikła. Jedynie dzięki połączeniu z oświeceniem Ducha Świętego, praktykowaniu i rzeczywistemu doświadczaniu, mogłam wkroczyć w rzeczywistość tego aspektu prawdy w obliczu trudności napotkanych w związku z tym aspektem.

Dzięki oświeceniu i przewodnictwu słowa Bożego praktykowałam zgodnie z prawdami, które rozumiałam; uspokoiłam się, zwróciłam się do Boga i polegałam na Nim; szukałam zasad dotyczących sporządzania dokumentów i z uwagą je rozważałam. Nieświadomie uzyskałam Bożą iluminację oraz przewodnictwo i stopniowo byłam w stanie w pewnym zakresie zrozumieć zagadnienia w tych dokumentach. A kiedy je korygowałam, mój tok myślenia stał się dużo jaśniejszy. Udało mi się także stopniowo porzucić mój negatywizm i nieporozumienia. Bogu niech będą dzięki! Dzięki temu doświadczeniu byłam w stanie wyraźnie ujrzeć swoją prawdziwą postawę i odmienić odstępstwa w swoim pojmowaniu. Od teraz jestem gotowa wnieść oświecenie Ducha Świętego do prawdziwego życia, by praktykować i uzyskać jeszcze doskonalsze wejście, tak aby te prawdy mogły naprawdę stać się rzeczywistością mojego życia.

Obecnie zdarzały się różne rzadkie katastrofy, a według Biblii w przyszłości będą jeszcze większe. Jak więc zyskać Bożą ochronę podczas wielkiej katastrofy? Skontaktuj się z nami, a pomożemy Ci znaleźć drogę.

Powiązane treści

Już nie kulę się ze strachu

Autorstwa Mu Yu, Chiny Słyszałam, że drugiego września aresztowali jedną siostrę. Tego dnia wybrałam się do domu liderki, ale nikogo nie...

Połącz się z nami w Messengerze